Ogromna niesprawiedliwość

witajcie, pisząc to płacze ale nic nie poradze na to, że jestem po prostu załamana niesprawiedliwością. W tym roku kończę szkołe wiec postanowiłam przyłożyć się jeszcze bardziej niż zwykle do nauki. Nie spałam po nocach by materiały zdawac na 5/6, dodatkowo mam 4 przedmioty dodatkowe na maturze,2 do najłatwiejszych nie należą. Dowiedziałam się, że mam najwyższą średnią w szkole za pierwszy semestr i dostane najwyzsze stypendium. Około 2000 zł . Bardzo się ucieszyłam. Minęły 2 tygodnie. Siedzę na lekcji a tu wiadomość, że moja koleżanka, która chodzi non stop na lekcje z tłumaczeniem, zalicza w 3/4 terminach, wagaruje juz 3 tydzień dostanie stypendium przedmiotowe , inna z niższą średnią dostanie za najwyższą a ja wyłącznie przedmiotowe. Nie jestem zazdrosna czy coś (niech sobie maja) ale boli mnie to ,że mam o wiele wiele niższe niż mieć powinnam i takie samo jak moja koleżanka która ma wszystko gdzieś. Zastanawiam się czy je w ogóle odbierać bo dla mnie to jest upokarzające i niesprawiedliwe

bo jesteś głupia pipka. Myślisz, że oceny o czymś istotnym świadczą. Tylko o tym że uczysz się na pamięć i wykonujesz polecenia jak należy. Poza tym co to za cel stypendium? Żenada... Do pracy idź lepiej i sobie zarób a nie uczysz się po to aby mieć stypendium. Dla siebie się ucz.