Za co się na mnie oburzyli? za mówienie prawdy?

Na pewnym forum zapytałam co robić, by nie brali mnie za egoistkę i socjopatkę. No to jak ktoś napisał bym się dostosować, to ja napisałam, że nie będę się dostosowywać do szarej masy, która idzie owczym pędęm. No i poszły głosy oburzenia. No bo jak można się uważać za lepszego, co? Padły słowa, że jestem niewychowaną gówniarą Pady diagnozy Zespołu Aspargera czy osobowości Schizoidalnej. Nienawidzą mnie tam. plus ironicznie dodałam, że mi się wszystko należy (wcale tak nie myślę) No to jeszcze bardziej się oburzyli. No przecież wiadomo, że istnieją jednostki bardziej i mniej wybitne. Czemu obrazili się za prawdę?

Bo jesteś odpychająca?

Chyba mamy tu jakąś edgy nastolatkę, wyluzuj trochę, kiedy chcesz wejść do jakiegoś środowiska to respektujesz zasady w nim panujące, a nie wprowadzasz własne. Do nikogo nie musisz się dostosowywać, ale nie oczekuj wtedy, że ludzie Cię będę lubić.

A na jakiej podstawie twierdzisz, że ty akurat jesteś przedstawicielką tych bardziej wybitnych?

"Czemu obrazili się za prawdę?" Za jaką "prawdę", dziewczyno? Kto z nas zna jakąś 100-procentową prawdę. To było najwyzej Twoje zdanie, a nie prawda.

Bo myślę inaczej.

Inaczej być może, wcale niekoniecznie lepiej, proponowałabym odrobinę mniej zadzierać nos, bo nikt nie lubi obcować z wywyższającymi się osobami, a to jest w twoim przypadku bardzo wyczuwalne.