Wyrzucenie z uczelni a nieobecności.

Witam, Jestem studentką filologi na UŚ. Pierwszy semestr zdałam bez problemów, wszystko zaliczone, indeks i legitka czekają na podbicie. Ale mam do was pytanie odnoście wyrzucenia/skreślenia z listy studentów za nieobecności. Dostałam niedawno szansę na spełnienie marzenia, ale najpierw muszę zarobić dużo pieniążków żeby faktycznie mogło się spełnić. Mam pracę od dłuższego czasu, dobrze płatną, super warunki ale jest jeden warunek muszę pozostać studentką bo inaczej zostanę zwolniona. Na zajęcia chodzić nie mogę bo biorę każdą zmianę jaką się da (nawet nie na moim stanowisku) byleby wyciągnąć jak najwięcej kasy. No, ale potrzebuję utrzymać status studenta i teraz pytanie do was, czy mogą mnie wyrzucić/skreślić z listy studentów jeśli będę pojawiać się tam sporadycznie albo wcale ? Błagam o pomoc i z góry dziękuję za odpowiedź ;)

Oczywiście że mogą i Cię wywalą. Jeśli nie zależy Ci na studiach, to po prostu przedłuż legitymację i olej potem studia. Jak Ci zależy na tych studiach, to niestety albo uczelnia albo praca non stop

Chodzi mi tylko o to czy mogą mnie wyrzucić w trakcie semestru, bo w maju sama pójdę do dziekanatu i zrezygnuję ze studiów. Ale nigdzie indziej nie będę miała takich możliwości i zarobków jak w miejscu gdzie pracuję, a do tego właśnie do maja potrzebuję utrzymać status studenta i boję się że w między czasie zostanę skreślona z listy.

A i zapomniałam dodać na tych studiach mi nie zależy ani trochę, w porównaniu do szansy, którą dostałam to te studia dają słabe perspektywy na przyszłość.

tak, moga Cię wywalić w trakcie semestru i jeśli jakiś prowadzący zgłosi że nie chodzisz, to Cię wywalą. więc dlaczego poszłaś na studia, które Cię nie interesują?

Poszłam dlatego, że MIESIĄC temu dowiedziałam się o tym, że mam szanse wylecieć do Australii i dostać tam dobrą, baardzo dobrą pracę od czerwca. Ten wyjazd to jest moje największe marzenie(planuje tam kiedyś też się kształcić), jednak potrzebuję pieniędzy na bilet, mieszkanie i początki utrzymania się tam, bo muszę pojechać wcześniej i pozałatwiać różne formalności odnoście pracy. Nie wiedząc o tej szansie wolałam zacząć studia żeby mieć w razie czego plan B. Dlatego poszłam na te studia i dlatego teraz z nich rezygnuję. Jednak nie jestem w stanie chodzić na studia kiedy pracuję np. 24 godziny, bo chcę jak najwięcej zarobić. A bez statusu studenta jestem automatycznie wyrzucana z pracy. A wątpię, żebym znalazła pracę z lepszymi warunkami i płacami, gdzie mogę brać 3 zmiany pod rząd z 12 godzinną przerwą.

dlatego słońce najpierw przedłuż legitymacje do października, a potem rzucaj się w wir pracy. Skoro wylatujesz w czerwcu, to bez problemu na przedłużonej legitce możesz pracować jako student.

A jeżeli podbije legitymacje i wyrzucą mnie ze studiów np. w kwietniu, to mój szef o niczym się nie dowie i nie będzie miał żadnych problemów?

Nie. Uczelnia wyślę Ci tylko powiadomienie do domu. W pracy, o ile się nie wygadasz, to nikt się nie dowie

Dziękuję za odpowiedź ;)

Zaraz, zaraz. To nie jest takie proste. Pracodawca musi mieć podkładkę, że jesteś studentką, inaczej obowiązany jest płacić za ciebie wszystkie składki ZUS. Kopia twojej legitymacji studenckiej, to jedno, a zaświadczenie z uczelni drugie. Pracodawca nie kazał ci takiego zaświadczenia dostarczyć ? U nas w firmie było wymagane.

Tak mam to dostarczyć, czas na to mam do końca marca. A wydaje mi się, że wydadzą mi to zaświadczenie kiedy dostanę podbity indeks. A po to wybieram się w tym tygodniu na najbliższym wolnym. Już na początku pracy tam, musiałam dostarczyć zaświadczenie o tym, że na studia się dostałam.