Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nieśmiała 9 latka martwię się

Polecane posty

Gość gość

Córka od zawsze była nieśmiała, trudno nawiązywała kontakty i przyjaźnie. Miała tylko dwie koleżanki, jedną niemal od pieluchy, którą się wyprowadziła i kontakt się urwał, drugą od zerówki. Chodzą razem do klasy i ostatnio ta druga dziewczynka zaczęła się odsuwac od mojej, spędzać czas w szkole z innymi koleżankami a moją odpycha i mówi, żeby za nią nie łaziła. Córka jest bardzo wrażliwa, ale nic mi nie powiedziała, ja o całej sytuacji dowiedziałam się od syna bliźniaka który chodzi z nimi do klasy. Nie wiem jak pomóc córce, wiele razy jej tłumaczyłam że trzeba podchodzić do innych dzieci i nawiązywać kontakty, ona twierdzi że próbuje ale Ale nikt nie chce się z nią przyjaźnić. Syn podpytywany o tą sytuację twierdzi, że w klasie córka nawet nie stara się nawiązywać rozmowy z kimś a zagadnięta odpowiada półsłówkami, przerwy spędza sama stojąc pod ścianą na korytarzu. Serce mi się ściska, nie wiem jak pomóc jej stać się otwartą i kontaktową, z synem nie mam takiego problemu, on ma mnóstwo kolegów i żadnych problemów z nawiązywanie znajomości, ale przecież nie może być adwokatem siostry. Miał ktoś podobną sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz córce by nie szukała przyjaźni z pierworodnymi koleżankami , ale np. z drugorodnymi albo trzeciorodnymi . Te koleżanki mają lepsze i wierne serce , są prawdziwymi przyjaciółkami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo jest takich sytuacji. Mój syn ma podobnie ale on nie mówi wcale do innych tylko do tych których super zna. Do kolegów z przedszkola po roku nie mówi, po roku na ucho mówił i to może do dwóch. Tylko u mojego syna to mutyzm wybiórczy. Chodzimy do psychologa. Tylko mój syn mimo, ze nie mówi do dzieci to chętnie bawi sie z nimi i wygłupia. W domu mój syn mowi jak nakręcony i bawi sie z koleżanka jedna i rozrabia i nikt problemu by nie widział gdyby nie przedszkole. Moja mama pracuje w szkole jako nauczycielka i takie dzieci sa zazwyczaj wysyłane do psychologa do poradni albo prywatnego jeżeli rodziców stać. Twoja córka jest juz duża i to trochę Twoja wina, ze zaniedbałaś problem. Ja problemem syna zajęłam sie jak miał 3,5 roku. Juz teraz radziłabym szukać w internecie dobrego psychologa. Twojemu dziecku jest potrzebna pomoc. Twoja córka może mieć zespół aspergera ale nie chce wyrokowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja corka tak miala w 1 klasie.Chodzila do szkoly ktorej nie znosila.Nie mogla zaprzyjaznic sie nikim z klasy- miala kolezanki ale ze starszych klas. Przenioslam ja we wrzesniu do inej szkoły icorka ma pelno kolezanek.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja miała podobnie. Dziewczynki potrafią być okrutne różne grupki obgadywanie jedna drugiej wystarczy jedna taka w klasie co podjudza inne. Mojaa przepisalam w gimnazjum akurat kończyła podstawówkę i teraz jest w porządku. Widocznie tamta nie jest warta uwagi Twojej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedzi. W jaki sposób zaniedbałam problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy musi być otwarty i kontaktowy, wspieraj córkę i akceptuj ją taką jaka jest - ja też miałam tylko kilka koleżanek w szkole, wkurzały mnie większe grupy osób, mam tak do dziś i żyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno powiedzieć gdzie leży przyczyna, ale takie tłumaczenie: idź i nawiąż kontakty raczej nie zadziała, ;-) to tak jakbyś powiedziała samotnej koleżance: idź i poznaj jakiegoś faceta. To tak nie działa. Lepiej jeśli zainicjujesz jej spotkanie z grupą dzieci i nakierujesz w razie czego na właściwy tor (np. zabierz ją na jakieś zajęcia dla dzieci i zacznij rozmowę z inną rodziną z dziećmi "cześć, czy podoba Wam się ten pokaz? itp.). Jeśli dziewczyna jest ciągle w tej samej grupie osób, gdzie już ma łatkę "nieśmiałej" to trudno jej to przełamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o to czy ktoś jest otwarty czy nie. Chodzi o to, ze dziewczynka ewidentne wstydzi sie innych dzieci i wstydzi sie odezwać. Jeżeli sa takie problemy powinno sie pójść do psychologa. A Ty widziałaś od zawsze, ze Twoja córka jest ekstremalnie nie śmiała, to nie przełoży sie dobrze na jej życie. Śmigał szybko z dzieckiem do psychologa. Czytałam kiedyś artykuł który napisała dorosła kobieta, jej dzieciństwo było takie jak Twojej córki czyli wyobcowana i ekstremalnie nieśmiała. Oczywiście kiedyś rodzice nic z tym nie robili. Dziewczyna nie poszła na studia bo sie bała, poszła rok pozniej. W wieku 20 lat zdiagnozowano u niej aspergera i dopiero wtedy podjęła terapie. Psycholog jej wszytko wyjaśnił, rozmawiał z rodzicami którzy pozniej ja strasznie przepraszali, ze ignorowali problemy. Dzieciom takim jak Twoja córka trzeba pomagać. Pochód z nią trochę do psychologa i dowiesz sie więcej o jej problemach i być może psycholog pomoże jej sie otworzyć. Jak dla mnie Twoja córka ma albo aspergera albo autyzm. I nie burzcie sie tu Panie. Sa rożne objawy autyzmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wymagam, żeby była przebojowa a jedynie chciałabym, żeby nie stała sama i potrafiła nawiązać kontakt. Nie chcę wychować odludka z problemami. Z tego, co córka mówiła w klasie jest kilka miłych dziewczyn z którymi mogłaby się lepiej poznać ale z racji tego, że od początku szkoły trzymała się z tą przyjaciółką nie nawiązała kontaktu z nikim. Z t3go co syn mówił nikt się z niej nie wyśmiewa ani nic takiego, po prostu jest jakby była przezroczysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz sama widzisz problem a pozniej sama go wybierasz. Wiadomo, ze chcesz aby miała przyjaciół. Może niech zaprosi dzieci na urodziny czy domu bez okazji. Myśle, ze 9 lat to juz dosyć dużo allby Twoja córka była śmielsza i bardziej otwarta. Zrobisz co będziesz chciała. Uwazam, ze ani Ty ani Twoja córka nie radzicie sobie z problemem i nie umiecie go rozwiązać. Ten psycholog to chyba nie byłby taki zły pomysł. Może coś wytłumaczył by Twojej córce i często przy Kimś obcym dziecko umie bardziej sie otworzyć niż przy rodzicu. A psycholog to nic strasznego. Normalna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka nie jest ekstremalnie nieśmiała, problemem jest to że sama nie nawiązuje nowych kontaktów z dziećmi, trzyma się starych przyjaźni. Nie ma problemu z kupieniem bułki w sklepie czy odpowiadaniem na lekcji. Pod względem nauki jest w pierwszej trójce w klasie, wygrała konkurs ortograficzny klas 3, czyta dużo książek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy to na pewno dobrze dla niej że jest w klasie z bratem, który ma silniejszą osobowość i tak naprawdę nie ma własnego środowiska, a nawet nie ma swobody w relacjach bo brat powtarza w domu ;-). Postaw ją w innym środowisku (niejednym i nie raz) i obserwuj: wśród młodszych dzieci, wśród starszych, w sytuacji gdy potrzebna jest pomoc albo gdy pomoc trzeba zaoferować innemu dziecku, w zorganizowanych przez kogoś grach zespołowych itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No sama piszesz, ze dzieci gdy do niej mówią to odpowiada pół słówkami. Ktoś próbuje z nią nawiązać kontakt a ona go unika. Może jej tak dobrze. To, ze Twoja córka sie dobrze uczy nie znaczy, ze nie ma problemów. Wręcz przeciwnie dzieci z aspergerem sa bardzo uzdolnione i dobrze sie uczą, wygrywają olimpiady ale w zachowaniu cóż sa identyczne jak Twoja córka i nie będę Ci cukrowac, ze jest inaczej. Rodzic zawsze najmniej widzi problem. Im pozniej coś z tym zrobisz tym bedzie gorzej o tym bardziej skrzywdzisz córkę. Co z tego, ze swietnie skończy studia jak sobie nie da rady w pracy bo nie bedzie komunikatywna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Główny objaw czyli problemy z nawiązywaniem reakcji społecznych , nie lubi zmian czyli ciagle chodzi za tamta koleżanka bo sie do niej przyzwyczaiła. Twoja córka ma to i jest zdolna i fiksuje sie jak widać na polskim czyli ortografia i czytanie książek. Tam masz wszytko szczegółowo opisane. Wiesz ze takie problemy jak ma Twoja córka prowadzą w przyszłości do depresji. Widać, ze jesteś mama która i tak nie zajmie sie problemem bo idealizujesz swoje dziecko i cieżko bedzie Ci zrozumieć, ze z Twoim dzieckiem jest coś nie tak. Troszkę szkoda ale może kiedyś za kilka lat sobie przypomnisz co pisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:19 - pani domorosly psycholog, stawia diagnozy na kafe, przeczytala kilka artykulow o aspergerze i bardzo z siebie zadowolona wyglasza prawdy ostateczne. Nie masz kobieto szerszego pojecia o tych zaburzeniach,ostatnia wypowiedz zdemaskowala twoj brak wiedzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli każde nieśmiałe dziecko ma aspergera? I czy do psychologa trzeba skierowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielu ludzi nawet dorosłych nie lubi zmian, nowych ludzi i czuje dyskomfort kiedy musi np. zapytać o drogę - to nie to samo co zespół Aspergera, który jest całościowym zaburzeniem rozwoju i nie sposób go nie zauważyć przy dzisiejszych możliwościach diagnostycznych - u dziecka które na dodatek chodzi do masowej szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponawiam pytanie czy do psychologa trzeba skierowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do psychologa w ramach NFZ potrzebne jest skierowanie, wystawi je lekarz pierwszego kontaktu lub psychiatra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest wiele dzieci z zespołem aspergera które zostały zdoagnozowane dopiero w gimnazjum. Koleżanka mojej mamy jest nauczycielka tak jak jej maź. Każdy zwracał im uwagę na zachowanie syna, oni to olewali bo przecież uczuł sie swietnie i jeździł na olimpiady ortograficzne. Poszedł do gimnazjum i nauczyciele wręcz na sile kazali jechać do psychologa. W tym momencie wydają kupę kasy na psychologa i neurologa ale podobno jest lepiej. Syn siostry męża ma aspergera, ma 8 lat i szczerze nigdy w życiu nie przypuszczałabym, ze to ma a jednak. Może ma trochę swój świat ale jak dla mnie jest zupełnie normalny. I jezdzi na zawody ze szkoły z trudnego mówienia, takie polamance językowe. Naprawdę jakby mi ktoś nie powiedział nie wiedziałbym, ze ten chłopiec ma aspergera. Zezem byliśmy w szoku. Tutaj kobiety wszystkie oczywiście krzyczą ale ta osoba ma racje. Nawet jeżeli ta dziewczynka nie ma żadnego problemu warto skonsultować sie ze specjalista. Czasami wystarczy jedno spotkanie z psychologiem i on coś doradzi czy pomoże. No ale ludzie sa zaściankowi. Pamietam jak ja chodziłam w liceum do psychologa i dowiedział sie o tym mój ówczesny chłopak i śmiał sie bo dla niego osoby które chodzą do psychologa sa nie normalne i widzę, ze Wy rownież macie takie poglądy. Wielu nauczycieli i ludzi wykształconych których spotykam w życiu uważa ze chodzenie z dzieckiem do psychologa to robienie z dziecka nie normalnego a to duży błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwia mnie te wasze rady i odpowiedzi... Autyzm, aspager, do psychologa od razu? Przeciez dziewczynka moze byc cicha z natury i niesmiala. Ja ze szkoly pamietam ze w kazdej klasie byly takie szare myszki, ciche osobh ktore robily tło tym towarzyskim. To bardzo normalne zjawisko u szkolnych dzieci, przyczynic sie moze wiele rzeczy, 9 lat to zaczyna ske wiek dojrzewania, bunty, itd. To wcale nie musi byc zadna choroba na jaka juz skazalyscie biedna dziewczynke. Autorko kal zaczniesz z nia biegac do psychologa to odrazu przyczepisz jej etykietke... Przeciez 20 lat temu zaden rodzic do psychologa z dzieckiem nie biegal jak dziecko bylo ciche i nietowarzyskie i pojecia typu autyzm wlascowie nie istnial, teraz co drugie to dziecko autystyczne. Szukaci w dzieciach problemow na sile, jak za glosne i nieposluszne to zle, jak za ciche tez zle.... Autorko jak chcesz jej pomoc to zapisz ja na jalies dodatkowe zajecia z dziecmi w jej wieku, moze tam znajdzie kolezanki z podobnymi upodobaniami i poobserwuj troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak widać można aspergera nie zauważyć bo nauczyciel nie jest osoba kompetentna do wystawienia diagnozy i codziennie spotyka wiele dzieci i nie skupia sie na konkretnych zachowaniach dziecka. Nauczyciele cieszą sie jak dziecko jest spokojne bo teraz większość dzieci rozniosła by szkole i na nich sie każdy skupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może niech autorka sama pójdzie do psychologa dziecięcego i pomówi o problemie i on coś doradzi. Psycholog może stwierdzić, ze taka wizyta dziecku jest nie potrzebna. Zreszta z tego co sie orientuje zawsze pierwsza wizyty u psychologa to wywiad z rodzicem bez dziecka. Niech autorka pójdzie do psychologa po poradę co ma robić bo taka osoba napewno lepiej to wie niż my wszystkie razem wzięte. A chodzenie do psychologa to nie przyklejanie łatki jak ktoś pisze. I nie trzeba biegać nie wiadomo jak po psychologach. Czasami jedna wizyta w tygodniu wystarcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam taka dziewczynkę w klasie. Teraz to 25 letnia kobieta. Zawsze cicha ułożona, miała problemy z nawiązywaniem kontaktów. W podstawówce uczyła sie dosyć dobrze ale z roku na rok chciała być coraz lepsza, dużo czytała i mnóstwo sie uczyła, zbiegiem okoliczności znalazłyśmy sie w tym samym liceum i w tej samej klasie. Jak dostałam lepsza ocenę od niej albo napisałam lepiej maturę próbna to sie prawie załamywała i płakała. Zaczęła chudnąc. Było widać ze jest coś nie tak. Wygladała strasznie. Zawsze była chuda ale to do jakiego stanu sie doprowadziła to okropne, na sile próbowała być cool i ściemniają historie o chłopakach a nawet o próbie gwałtu i wymyślała imiona tych chłopaków. Po maturze zmarnowała rok. Była w zakładzie psychiatrycznym. Oczywiście anoreksja i być może jakieś zaburzenia. Po szpitalu widziałam ja raz. Była ogolona na łyso. Tam rodzice olali problem bo wstyd bo co ludzie powiedzą a psycholog to coś okropnego. Czasami widzi sie rożne rzeczy. Ja tez byłam nieśmiała i nauczycielka skarżyła sie mamie, ze nie bawię sie z dziećmi a ja jej wmawialam, ze to one nie chcą sie ze mną bawić. Wyrosłam z tego ale średnio wtedy lubiłam towarzystwo dzieci i do tej pory tak jest. Trochę mi dokuczali i oczywiście to przeżywałam. Chyba wszystko sie zmieniło jak poszłam do gimnazjum sama nie wiem. Moi rodzice nie prowadzali mnie do psychologa ale bardzo dużo ze mną rozmawiali i mówili, ze w każdej chwili mogę zmienić szkole. Byłam specyficzna i wiele osób uważa, ze do tej pory jestem ale jakoś średnio mnie to obchodzi. Z niektórymi sie super dogaduje a z innymi kiepsko. Nas w klasie było dwie takie nieśmiałe i każda skończyła inaczej. Myśle, ze tam zabrakło przedewszystkim rodziców i ich zainteresowania a nie psychologa. Moi rodzice umieli tez zaakceptować moja inność i wspierali mnie w moich przeróżnych nowych zainteresowaniach i szanowali moja przestrzeń w której nie chciałam za wielu ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może zaproponuj małej żeby zaprosiła te miłe dziewczynki do siebie, urządźcie jakąś małą herbatkę u was w domu dla kilku koleżanek z klasy? Zawsze to jakaś okazja na bliższe poznanie się, na "własnym terenie" i mniejszym gronie może twojej córci będzie łatwiej się przełamać, dziewczynki z klasy to też pewnie zachęci żeby do niej zagadywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie,ze wizyta u psychologa jest bardzo wskazana, mozna porozmawiac z nauczycielka,pedagogiem szkolnym. Jednak te "porady" forumowch ciotek sa bez sensu - a moja ciocia pracuje w szkoke,znam dziewczynke co lubila ortografie i teraz ma depresje, znam dziewczynke,u ktorej dlugo nikt nie podejrxewal. Nie ma 2 takich samych aspergerow i zostawcie ocene fachowcom a nie wzajemnej licytacji co kto widzial lub slyszal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ak dla mnie Twoja córka ma albo aspergera albo autyzm. I nie burzcie sie tu Panie. Sa rożne objawy autyzmu x e tam, bez przesady, niekoniecznie... ja własnie prawdopodobnie mam aspergera, i tez miałam problem z kolezankami, ale to nie wynikało z mojej niesmiałosci, tylko tego, ze ludzi - prawdopodobnie- jakos zrazałam do siebie... byłam nieco niesmiała, ale jak kogos zagadywałam, to tylko odpowiadał zdawkowo i nie nawiazywał rozmowy. no i słyszałam czasem, ze ktos mówił, ze jestem dziwna, ale wprost nic mi nie mówili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×