Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie moge mieć dziecka i moja wlasna matka mi dokucza z tego powodu.

Polecane posty

Gość gość

Lecze sie, a ona na własną reke wyszukuje mi jakichś nowych ginekologow specjalistow i kaze sie zapisywac na wizyty. Nie moze zdzierzyc tego, ze mi sie nie udaje.. bo ona chce miec wnuka. Wnuk od syna jej nie wystarcza. Porusza ciagle ten temat przy rodzinie na jakichs spotkaniach, np to ze mialam hsg, co jest dla mnie bolesne. Co mam zrobic jak jej przemowic do rozumu ? Nie zerwe przeciez kontaktu z matka... ale na serio mam jej dosyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej stanowczo,ze nie zyczysz sobie aby opowiadala wszystkim o twoich problemach bo to twoja osobista sprawa.Jezeli szczera rozmowa nie pomoze to chyba jednak bedziesz musiala odciac sie (chociazby na jakis czas) od matki.Ja rozumiem,to jest twoja matka,ale twoje zdrowie psychiczne jest teraz najwazniejsze,a nie to co chca inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, musisz jej stanowczo powiedzieć, że nie życzysz sobie opowiadania o Twoich problemach zdrowotnych. Nie obraź się, ale Twoja matka zachowuje się jak jakaś tępa prostaczka, że nie wie co wolno mówić, a co nie i że to cie rani. Jak rozmowa nie poskutkuje, to chyba powinnaś się na nią obrazić i na jakiś czas zerwać kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sory ale nie wierze ze masz taka matke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wierze autorce, moja też jest typową kwoką ;) sa takie , są , i kocham ją nad życie! autorko, własnie dlatego że ja kocham i chce o niej dobrze myśleć, przestałam jej mówić o moim problemach zdrowotnych, o laparoskopii dowiedziała się przez mega przypadek po 3 mc od operacji ;). I luz, zrozumiała o co chodzi. Twarda miłość, więc i twarde sposoby. Trzymam kciuki, to trudne ale wyobraź sobie że ksiądźmi mi doradził jako rozwiązanie jak mu przedstawiłam problem, bo nie powiem ciężko bło, wyrzuty sumienia itp....;D Jak to mówią, co z oczu to z serca ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mojej tez przestalam mowic o wszystkim. Po prostu nie mozna mojej mowic bo potem bym zalowala. Matki to matki a nie przyjaciolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje autorko, wiem co przechodzisz . Musisz przestac z nia rozmawiac o dziecku i zakazać jej o tym mowic. Wiesz co moja matka robila? Gdy brat pisal lewa reka to ona na chama uczyła go prawa . Chlopak dorosły pisze lewa a ona taka podla na chama zmuszala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie racje. Musze jej przestac o tym mowic. Ona mnie jeszcze bardziej dobija, choć mysli ze mi pomaga. Nie ma dnia zeby nie wypytywala tel co tam zw staraniami, czy mam jakas wizyte itp itd. Mam juz tego powyzej uszu. Siedze i placze tylko potem przez nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie moja mama jest moją przyjaciółką. To do kogoś tam wyżej, co pisze, że matki to nie przyjaciółki. To zależy JAKĄ ma sie matkę. Ja mam taką, że jest moją przyjaciółką. Życie bym za nią oddała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za kazda matke zycie by sie oddało, ja tez bym oddala ale zwierzac sie nie moge. Nauczyła mnie bym byla na dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko twoja matka jest toksyczna. Nie dosc ze masz problem to ona jeszcze potęguje Twoj problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko moja siostra powiedziała wprost całej rodzinie że nie chce mieć dzieci, i nasza mama robi niestety to co matka autorki, wprawdzie mama ma już wnuki (moje dzieci), ale ciśnie moja siostrę niemiłosiernie, podejrzewam że robiłaby to nawet gdyby ta jej powiedziała że jest bezpłodna. Myślę , że czasem z matki nie ma po co robić koleżanki, rodzic to rodzic, ja też się przejmuję kilka dni gdy coś dolega moim dzieciom ,to nie mija po przekroczeniu 18 roku życia, matka nadal widzi w dziecku małą istote której trzeba pomóc......co nie zmienia faktu że ,jako matka, nie wiem jakbym zareagowała na taką wiadomość od mojej córki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×