Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu kobiety tak przezywaja poronienie ? Przeciez to naturalna sprawa

Polecane posty

Gość gość

I zdarza się dosc czesto. Jak mozna plakac bo sie poronilo w 5 czy 6 tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to głupie pipy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niektóre mają traumę do końca życia. Nie wiem od czego to zależy, chyba trzeba być psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.12 . Odpowiedz wielce mówiąca jaki"mądry" ktos sie wypowiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmierć też jest naturalną sprawą...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poroniłam nie w 5tc, a w 19 co zdarza się niezwykle rzadko. Dlaczego przeżywałam? Może dlatego, że poszły się rypać moje marzenia, plany i nie wiedziałam czy będzie mi dane to "naprawić"? "Uwielbiam" postawę nie znam się/nie przeżyłem na własnej skórze, ale się wypowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nikt o tym glosno nie mowi. Powinno sie mowic kobiecie wprost, ze dwie kreski nie oznaczaja jeszcze powodzenia ciąży, ze jest duzo poronien na tym etapie. Ponadto w tym tyg kobiety często otrzymuja zdjecie nawet pecherzyka na usg od ginekologa i juz przezywaja ze to ich dzidziuś, wiec potem jest szok i ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś owszem, ale to co innego. Jak można plakac za zarodkiem ktory splynal wraz z krwia, przeciez 5 lub 6 tydz to tak wlasnie wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś przeczytaj pierwszy post, piszę o poronieniach samoistnych na wczesnym etapie. Mam znajomą, ktora poronila w 6 tc, zrobila badania zarodka i urzadzila pogrzeb. Troche to dla mnie dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego ginekolodzy zakładają karte dopiero w 10 tc bo to że się jest w ciąży w 5 czy 7 tc to nie znaczy że będzie się nadal w 10tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.24 to już gruba przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:25idac tym tokiem to wcale nie powinno sie karty zakładać bo będąc w 20tc nie oznacza że się będzie w 23. A co do tematu to nie wiem dlaczego, Ale to nie moja sprawa i nie mój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zrobila to samo . Badania i pogrzeb. A wy myslcie sobie co chcecie. Zero uczuc. Serca z kamienia. Wspolczuje wam. Narta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czemu podpaskom co miesiąc pogrzebu nie wyprawiasz ? Moze byc mikroporonienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu ty przeżywasz, że one przeżywają? serio tak ci to żyć nie daje, że topik założyłaś? ja tak poroniłam 8 razy w przeciągu 10 lat i do dziś nie ma dzieci i już mieć nie będę, no co za debilka ze mnie... nie wiem dlaczego przeżywam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 19:30 bardzo Ci współczuję. Mam nadzieję że jeszcze będzie Ci dane cieszyć się macierzynstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze dlatego ze w 7 tyg ciazy serce dziecka juz bije, a w 12 tyg ciazy sa wyksztalcone wszystkie narzady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo nikt o tym glosno nie mowi. Powinno sie mowic kobiecie wprost, ze dwie kreski nie oznaczaja jeszcze powodzenia ciąży, ze jest duzo poronien na tym etapie. Ponadto w tym tyg kobiety często otrzymuja zdjecie nawet pecherzyka na usg od ginekologa i juz przezywaja ze to ich dzidziuś, wiec potem jest szok i ból. x No właśnie o to chodzi. Kiedyś nie było usg. Nie kupowało się różowych buciczków dzień po określeniu płci. Nie twierdzę, że to jest złe, bo w sumie to rozumiem - ale im bardziej personalizuje sie swoje dziecko, tym bardziej odczuwa się ewentualną stratę. Plus, zmieniło się prawo i teraz można pochować nienarodzone dziecko. Kiedyś poronienie przez służby medyczne było traktowane czysto "operacyjnie" i dlatego też w świadomości kobiety nie było tej myśli że straciła "dziecko", tylko że straciła "ciążę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez poroniłam w 5tc i płakałam , może dlatego ze bardzo pragnęłam tego dziecka . Ale ktoś bezduszny tego nie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze przezywaja poprostu utrate czegos co bardzo chcialy (ciaza w tym wypadku) ludzie przezywaja utrate pieniedzy, utrate pracy , utrate samochodu , nie widze nic dziwnego w tym ze ktos przezywa utrate ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmierć to śmierć. Własnych rodziców też się opłakuje, chociaż od początku wiadomo było, że umrą. A świadomość, ze ktoś zmarł w Twoim brzuchu musi być jeszcze gorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos tu pisal, smierc to naturalna sprawa to dlaczego przezywamy smierc bliskich? Wczesna ciaza to nadal ciaza, szczegolnie ta wyczekana, wymarzona. Traci sie dziecko, a raczej marzenia o tym jakie ono by bylo, co robilo, do kogo bylo podobne. Dajmy niektorym kobietom, ktore tego potrzebuja, prawo do zaloby. Sa rozni ludzie, jedna udusi noworodka i zakopie w beczce bo to dla niej nie czlowiek a inna bedzie oplakiwala wczesne poronienie, bo dla niej to juz bylo jej dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie poronilam ale uwazam ze kazda kobieta ma prawo do "zaloby" po tym zdarzeniu. Jedno czego nie rozumiem to kiedy kobiety na forach macierzyńskich pod nickami maja w stopce glupie wyliczenia "aniolkow". Niektore maja pomieszane aniolki z dziecmi, ktore sie urodzily. Makabra.I chodzi mi o te wczesne poronienia. Rozumiem smutek, rozczarowanie, ale nie przedstawienie i makabre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego, jak jest poronienie bardzo wczesne, wtedy, kiedy kobieta jeszcze nie wie,ze jest w ciazy. Do pozniejszej ciazy kobieta sie juz przyzwyczaja, planuje. Poza tym na ogól jest to duzy krwotok, konieczne jest łyzeczkowanie pod narkoza. Mialam 2 takie poronienia, w dodatku po dlugim staraniu sie o dziecko... czlowiek sie czuje taki skopany, boi sie, czy w ogole bedzie jescze miec dzieci, dreczy sie pytaniami, co jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zgadzam się z każdym słowem. Kobiety przeżywają sam fakt, że nie mogą zajść w ciążę. Nawet tu rozumiem płacz - jeżeli test jest negatywny. A co dopiero poronienie. Ale ten "raport" z aniołkami ciągnący się pod postami danej użytkowniczki. Jak pasek z notowaniami giełdowymi w wiadomościach...Brrr..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poronilam dwa razy, dzis mam trojke dzieci. O tamtych poronieniach nie myślę, bo i po co ? Nie wyprawialabym tez pogrzebu. Poronilam w 5 i 10 tc. Natura wie co robi i tak mialo byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co prawda ja nie poroniłam, ale dla mnie ktoś kto myśli tak jak autorka chyba nigdy nie pragnął dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hormony. Tak działają na te kobiety hormony. Kto nie był pod ich wpływem i tego nie przeżył nie zrozumie. Od początku ciąży kobieta jest pod wpływem uwalnianych wtedy hormony, które nawet powodują fizyczne zmiany w jej mózgu. Tak mózg kobiety się znacząco zmienia i kobieta nie zachowuje się tak jak inni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Śmierć to śmierć. Własnych rodziców też się opłakuje, chociaż od początku wiadomo było, że umrą. A świadomość, ze ktoś zmarł w Twoim brzuchu musi być jeszcze gorsza. xxx No ale rodzice to są ludzie, z którymi przeżyło się kawał życia, których dane było poznać, porozmawiać z nimi, zżyć się. Porównanie rodziców do zarodka jest co najmniej dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co jest dziwne? Argument o "naturalności" - że niby mają nie przeżywać bo to naturalne. Wiesz co jeszcze jest naturalne? Nowotwory, aberracje chromosowe, zmarszczki i siwienie włosów. Taka jesteś naturalna i naturalne rzeczy cię nie martwią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×