Praca u chłopaka bez umowy?

Mój chłopak znamy się przeszło rok,prowadzi firmę jednoosobową działalność, zaproponował mi pracę tyle,że bez żadnej umowy a moim wynagrodzeniem miałby być procent od sprzedaży, a na umowę mogę liczyć za rok ewentualnie dwa... Co o tym myślicie? Pracy się nie boję, umiem zakasać rękawy jak jest robota,nie jestem panią od malowania paznokci, ale trochę wydaję mi się że to taki wyzysk.

niedaj sie,umowa ma być skladki oplacone czas leci szybko,dozyjesz emerytury to te 2 lata to pieniadz,niedaj sie wydymac,albo szukaj pracy na umowe;-)

Tak to by mógł obcemu zaproponować, ale własną dziewczynę tak wyzyskiwać, no to sporo na tobie zaoszczędzi mając cię na czarno.

Właśnie obcemu by nie mógł, bo lipa z US. :) Jeżeli nie masz lepszego zajęcia to idź, własny chłopak Cię przecież nie wyroluje... nawet jeśli, to dłużej już nie będzie Twoim chłopakiem, a Ty zapakujesz do torebki nowe doświadczenie.

Wynagrodzenie to procent od sprzedaży? To jest kwestia jaki procent i teraz pomyśl że różnie bedzie z tą sprzedażą, ty bedziesz zasuwac cały miech a potem grosze dostaniesz. Fajnego masz chłopaka ;)

Wszystko by było ok gdyby on tą kasę co ma wpłacić na złodziejski system to tobie do ręki. A jak masz dostawać tyle samo to nie opłaca się.