Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziewczyny która z was miała cesarke??bardzo sie boje tej operacji..

Polecane posty

Gość gość
A co się dzieje z dzieckiem po cesarce ?ojciec je zawozi do domu czy jest gdzieś w szpitalu?jak to jest?jeśli ja po cesarce będę musiała tydzień leżeć to co będzie z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:07 gdyby nie była operacją to byłaby zabiegiem i nie niosłaby za sobą poważnych powikłań. Jeśli lekarz wykonał cięcie tysiące razy to nie będzie sprawiało mu ono jakiejś trudności bo to rutyna ale to nie znaczy że niesie za sobą ryzyka. Nie porównuj tego z operacją guza mózgu bo to zupełnie coś innego tak jak warunki sanitarne i bytowe kobiet z Afryki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:04 usuniecie zeba też niesie za sobą ryzyko poważnych powikłań a mimo to jest zabiegiem a nie operacją. Mój brat zawsze powtarza, że nie ma bezpiecznych zabiegów i nikt nam nie zagwarnatuje, że dany zabieg czy operacja uda się i nie da powikłań. A co do postu wyżej: dziecko jest razem z tobą w szpitalu. PO samym zabiegu jest z tobą, albo na oddziale a później z tobą. Prędziej bedziesz musiała zostać w szpitalu ze wzgledu na dziecko a nie na siebie, ale gdyby tak się stało, że ty musisz zostać to zalezy od szpitala i z jakiego powodu musisz zostać. Jeżeli położniczego to dziecko przeważnie jest z toba. Jesli innego to dziecko idzie do domu a ty zostajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko normalnie jest na oddziale razem z Tobą, dopóki lezalam dziecko było u położnych, jak ktoś mnie odwiedzał to je przynosiły, na noc też było z nimi a od rana, jak wstałam już cały czas ze mną. Po 4 dniach do domu. I tak jak pisze osoba wyżej, prędzej zostaniecie dluzej ze względu na dziecko niż na ciebie, zakładając oczywiście prawidłowy przebieg porodu. Cc jest operacją ale nikt w szpitalu nie traktuje kobiet po nim tak jak pacjentów na chirurgii, masz dziecko i musisz się nim zająć, nie możesz leżeć i odpoczywać cały dzień, trzeba przebrać, nakarmić itp. Poza tym im szybciej zaczniesz się ruszać tym szybciej dojdziesz do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam 2cc za drugim razem dziecko było że mną od początku nawet jak leżałam ma pop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:14 ale wyrywanie zęba jest zabiegiem a cięcie cesarskie to operacja niezależnie od tego co na ten temat napiszesz;-) przecinanie powłok brzusznych ,macicy to nie wyrywanie ząbka. po ząbku nie jesz jakiś czas a nie chciałabyś aby rozszedł ci się szew po cc,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zakażenia rany po zębie też byś nie chciała ;-) Tak formalnie to zabieg chirurgiczny, zabieg operacyjny i operacja to jedno i to samo jeżeli chodzi o nazewnictwo. Jedne są obarczone większym ryzykiem inne mniejszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:41 cesarki też nie chciałam i nie wspominam jej tak wspaniale jak to tutaj opisujecie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:43 No i? Nie chciałaś. Ja pierwszej też nie chciałam a drugą już tak. Przed drugim porodem miałam wybór i wybrałam cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:46 dla ciebie to tylko ''no i'' a dla mnie ogrom cierpienia, fizycznego i psychicznego więc nie mam z tobą o czym dalej dyskutować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9;48 masz rację. Ta dyskusja wydaje się być jałowa i prowadzi do nikąd. Masz również rację, ze nie każdy wspomina cc miło i przyjemnie. Masz rację, ze po cc mogą być powikłania (po porodzie naturalnym również) i miałaś prawo czuć się źle, mieć dolegliwości, powikłania itd.I nawet nie zamierzam tego negować. Ja natomiast czułam się super i dlatego rodząc drugie wybrałam cc. I koniec. Każda z nas ma prawo do swojej własnej opinii i własnego zdania. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tv teraz mówią o 18latce która umarła na zator płucny przy porodzie sn tak więc nie ma reguły co jest komu pisane. Zejść można i przy sn też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam cc zrobione już na pełnym rozwarciu. Dla mnie skurcze porodowe to był pikuś. Miewałam bardziej bolesne miesiączki. Cc było, ponieważ małemu drastycznie spadało tętno. Znieczulenie w kręgosłup to lekkie ukłucie, jak przy pobieraniu krwi. Wenflon na dłoni podobnie. Znieczulenie działa niemal błyskawicznie i szybko traci się władzę nad dolną częścią ciała, ale pozostaje się w pełni świadomym. Ważne jest, by wiedzieć, że znieczulenie blokuje tylko ból a uczucie dotyku czy ucisku pozostają. Rozcinania brzucha się praktycznie nie czuje, ale wyjmowanie dziecka już tak. Nie jest to zbyt przyjemne, bo to takie szarpanie, jakby ktoś flaki wyrywał, ale bez bólu, tylko taki spory dyskomfort. Ten etap trwa szybciutko. Najwięcej zabawy jest przy szyciu i to jest najdłusza część operacji. W sumie to może być 30-45 minut roboty. 8 godzin o może Ci się kojarzy z cesarką, bo tyle się leży zanim Cię spionizują. Oczywiście ma się cewnik, ale powiem szczerze, że ja się zorientowałam, że go mam dopiero po fakcie, bo nie czułam, jak mi go wkładali. Widocznie zrobili to, gdy już byłam znieczulona. Po operacji (tak, operacji, zabieg to wymrożenie nadżerki a nie cesarka) najpierw leży się na sali pooperacyjnej. Lekkie dreszcze są normalne, ale muszą obserwować, czy nie dzieje się coś gorszego. Nie miałam zegarka, więc nie wiem ile tam leżałam, ale dla mnie to była wieczność. Dzidziuś w tym czasie był w inkubatorze z mężem obok. Ja go widziałam przez chwilę po wyjęciu a potem mi go przynieśli już na salę ogólną. System rooming-in, czyli maluch z mamą 24h/dobę. Póki leżałam, to położna zmieniała pieluszki. Pionizację wspominam nienajgorzej. Trzeba najpierw kilka(naście) minut posiedzieć i dopiero wstać. Lepiej na początku czegoś lub kogoś się trzymać, bo w głowie się kręci i można się przewrócić. Chodzić, chodzić jak najwięcej choćby wokół łóżka. Mnie właśnie podczas spacerów najmniej bolało. Najgorzej się położyć na płasko. Niestety, gdy leki zejdą, ból staje się silny. Trzeba poprosić o kolejną dawkę, zanim będzie bardzo źle, nie czekać za długo. Podają zwykle dają paracetamol lub ibuprofen, bo te są najbezpieczniejsze. U mnie dawali też ketoprofen, chyba dlatego, że silniejszy, ale nie wydaje mi się to potrzebne, bo to lek o niefajnych skutkach ubocznych i tylko do okazjonalnego stosowania, bo ma najwyższe ryzyko krwawień z przewodu pokarmowego z NLPZów. Ja osobiście poleciłabym Ci ibuprofen, nawet w podwójnej dawce w razie potrzeby, bo jest najbardziej polecany dla mam karmiących i ma niewielki potencjał powodowania krwawień a do mleka przechodzi w śladowych ilościach. Jak już jesteśmy przy działaniach niepożądanych, to nie zdziw się, jeśli po cesarce będzie Cię swędziała cała skóra. To efekt znieczulenia. Ja miałam bóle podczas wstawania, kichania i śmiechu przez ponad 2 miesiące po cięciu z czego pierwsze 1,5-2 tygodnie to był ból okropny. Nieporównywalnie większy o bóli porodowych, które dla mnie były lekkie. Ale ja jestem raczej wyjątkiem. Większość kobiet znosi je o wiele gorzej, a niektóre twierdzą, że marzyły o tym, by je ktoś dobił. Niektóre po cesarce twierdzą, że bolało je przez 3 dni a potem śmigały jak łanie. Więc jak widzisz, to bardzo indywidualne sprawy. Nie martw się na zapas. Cesarki to są tak częste operacje teraz, że stały się już rutynowe. Szczególnie że masz wskazanie na cesarkę planowaną. Więcej problemów jest z tymi na cito, gdzie czasem dziecko już w kanał wchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze nie napisałam, że aby zmniejszyć ryzyko powstania skrzepu i zatoru płucnego, dosteje się w szpitalu zastrzyk z heparyną, więc przy unieruchomieniu po cc ryzyka praktycznie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw się po wyjsciu ze szpitala wysyłasz męża do swojego lekarza prowadzącego i dostaje 2 tygodni opieki nad matką, więc spokojnie bedziesz miała czas na dojscie do siebie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×