Uwazam, ze odpowiednie warunki w kazdym zlamalyby wiare w Boga i milosc do niego

odpowiednia dawka cierpienia sprawi, ze kazdy czlowiek znienawidzi Boga.

To nie prawda,w czasie wojny gdy ludzie byli mordowani w obozach koncentracyjnych,wcześniej nieludzko torturowani bardzo mocno wierzyli w Boga. Ja bardziej skłaniam się do tego ,że skoro były takie okrucieństwa to gdyby był Bóg to nie pozwoliłby na to ,ale ludzie nadal wierzyli.

Wiele złego przezylam w życiu i jakoś nadal To Kocham.

Go *

Wystarczyłoby żeby nie było nieba, tylko śmierć i koniec. Katolicy 'kochają" bo liczą na nagrodę po śmierci, czyli nic bezinteresownie.

no ale jakby nieba nie było - nie byłoby też Boga :)

jest wielu męczenników i i to współczesnych , ktorzy umierają za wiarę w Jezusa tak że twoja teza jest fałszywa

ludzie kobieta przeżyła gułag była bita i gwałcona i co wybaczyła swoim oprawcom

to wszystko jest tylko w głowie; jeżeli uwierzysz, że ziemskie życie jest tylko etapem, lekcją, ledwie maleńką cząstką, snem z prawdziwego życia to żadne cierpienie cię nie złamie. Mało tego, wierzę, że problemy czy cierpienia które nas tu spotykają to coś co sami sobie wybieramy przed wcieleniem. To problem, który przez to życie trzeba "przepracować" w wiecznej wędrówce dusz

W biblii księga Hioba jest o tym. Hiob się nie załamał.