Bulwersujący incydent w sklepie.

Byłam dziś na zakupach w jednym z popularnych dyskontów spożywczych. Kupiłam towar za 20-kilka zł. Ekspedientce dałam 100 gdyż w tej chwili miałam w portfelu tylko to i jeszcze 10 zł. Nie mogłam więc drobniej. Babsko jednak próbowało wymusić na mnie drobniejsze pieniądze i z miną pogardy w końcu rozmieniła u koleżanki z kasy obok i dała mi resztę bez słowa, ale byście widzialy jej minę! Żenada! Młoda siksa chyba po 20stce, ja nie rozumiem, jak ma problemy ze sobą, w tyłku jej niedobrze, to niech zrezygnuje z takiej pracy i nie wkurza ludzi ;/ Nikt nie każe jej tam pracować, nie stoi nad nią Egipcjanin z pejczem, że jak nie będzie pracować to dostanie chłostę. Nie jest tam raczej niewolnicą, więc niech się albo opanuje i ogarnie, że pracuje w USŁUGACH albo wypad :/ Chyba, ze miała z głową i nie panowała nad mimiką i tonem. :/

wyobraź sobie że jest pewna grupa ludzi, która choćby i miała w portfelu wszystkie nominały świata, to za jedną bułkę i tak zapłaci setką czy dwusetką. a na pierwszy rzut oka ciężko jej rozpoznać, czy jesteś tym kompulsywnym rozmieniaczem pieniędzy czy naprawdę nie masz drobniej. wszystko pięknie ładnie, tylko że jak przyjdą Ci do kasy pod rząd 3 czy 4 osoby które koniecznie musza zapłacić wysokim nominałem, to potem nie masz jak wydać "normalnym" ludziom

gość dziś ...Babsko jednak próbowało wymusić na mnie drobniejsze pieniądze... x Katując cię na zmianę pejczem i kijem do Baseballa :P. x Matka upuściła cię na główkę, gdy byłaś niemowlęciem :D, czy kretynizm masz wrodzony :P ?

0/10 słabe prowo i już to czytałem.

i trzeba wziąć jeszcze pod uwagę że ktoś może mieć naprawdę zły dzień. Ja też pracuję w sklepie i zdarza się że jestem dla kogoś niemiła, bo np źle się czuję, mam jakieś problemy itd. Na kimś trzeba się wyżyć :D

gośćśćć dziś i trzeba wziąć jeszcze pod uwagę że ktoś może mieć naprawdę zły dzień. Ja też pracuję w sklepie i zdarza się że jestem dla kogoś niemiła, bo np źle się czuję, mam jakieś problemy itd. Na kimś trzeba się wyżyć smiech.gif x To jak się, źle czujesz to po co przychodzisz do pracy ja się pytam? Wyżyć to się możesz waląc pustym łbem w ścianę xD

Też jestem sprzedawca ale jak ktoś nie ma drobniej to trudno idę i ja rozmieniam. Również mam gorsze dni i naprawdę nie chcę mi się na siłę uśmiechać i być super miłym.

Obowiazkiem kupujacego jest miec wyliczona lub zblizona kwote wiec sprzedawca nie jest od latania i rozmieniania.