Trochę wstyd mi zaprosić rodzinę do siebie czy mam powód

Jesteśmy po ślubie dwa lata, pracujemy oboje. Córka 3 lata.Dom w stanie surowym. Obecnie mieszkamy koło teściów w maleńkim domku przerobionym z budynku gospodarczego. Mieszkamy tak 4 lata. Mamy tylko kuchnię, pokój i łazienkie. Wszystko fajnie, ładnie ale ja i tak się wstydzę. Mąż zaprasza do nas moją rodzinę ale ja zawsze coś kręcę żeby nie. Jak myślicie czy przesadzam?

Przesadzasz i to bardzo. Zakładam, że mieszkasz w małym miasteczku lub na wsi i w takich przypadkach zazwyczaj młodzi mają pokój u teściów. A wy macie ciasne ale własne więc nie masz się czego wstydzić. Sami już dorobiliscie się swojego kąta a dom surowy to też dużo.

a twoja rodzina nie wie ze sie budujecie i ten maly lokal przerobiony na wasze potrzeby to taki przejsciowy jest , czego ty sie wstydzisz ? przesadzasz

Tego że ktoś będzie mnie obgadywał że jesteśmy gniotamy, mieszkamy w klitce itd mamy tylko 40 m kw

Niektorzy nawet tyle nie maja :O

moje mieszkanie ma 45m2 jest nas dwoje a zaraz będzie troje. Nikt nigdy nie powiedział, że się gnieciemy, a wręcz są szczęśliwi i dumni, że sobie radzimy, jesteśmy na swoim ładnie urządzonym... Myślę, że trochę przesadzasz - bardziej Ty autorko niż otoczenie. Chyba, że masz tak mało przychylnych osób w swoim towarzystwie

a masz taka wredna rodzine ze zaraz obgaduja itp...czy po prostu ty tak to sobie wyobrazasz?rodzinna powinna być dumna ze macie wlasny ka ti dom w stanie surowym,wbrew opiniom na kafe postawienie w pl domu bez pomocy rodziny itp.nie jest łatwe

Ciężko mi powiedzieć. Bo na jedno nikt nigdy mi nic takiego nie powiedział a byli tu już rodzice i ciocia ale z drugiej strony u mnie wśród rodziny wszyscy mają duże domy i np kuzynka ma duży dom już wybudowany ale z pomocą rodziny i na kredycie. A my nic od nikogo nie chcemy kredytu też nie. Stąd taka sytuacja

to zapros i ugość najlepiej jak potrafisz i jak masz ochote a jak będą obgadywać ....olej

i dlatego, że do wszystkiego dochodzicie sami powinnaś być dumna:) głowa do góry, my też o wszystko musieliśmy się starać bez niczyjej pomocy, co prawda na kredycie ale na swoim - ciasne ale własne. Trzeba cieszyć się z tego co się ma i doceniać. Ugość najlepiej jak potrafisz, jak sama będziesz zadowolona to i goście, a reszta się nie przejmuj;)