Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niemoc matek to jakaś plaga

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem, czy ze mną czy ze światem coś nie halo, ale od pewnego czasu obserwuję porazajaca niemoc matek wobec własnych dzieci. Proszą, blagaja, z przerażeniem w oczach, żeby dziecko coś zrobiło, a dziecko ma głęboko w d***e te prośby i robi, co chce. W sklepie, w restauracji, na placu zabaw. Sytuacja z dziś Kolejka do gabinetu zabiegowego. Pielęgniarka zaprasza. Cisza. Kolejny raz, cisza. Podchodzę do drzwi i pytam, czy ktoś wchodzi? Matka z pięciolatka blokują wejście, bo ona nie chce! Rozumiem że dziecko boi się pobrania krwi, ok... Co robi matka? Stoi nad nią, jak mumia. Trwa to dobrych kilka minut. Lud******olejce od groma, wreszcie ktoś się zniecierpliwil i zapytał, czy ma pani zamiar wejść?! No widzi pani, że dziecko nie chce. Odpowiada matka. To może przepuścić pani kogoś, w tym czasie może namowi pani córkę -proponuję, bo sytuacja ani na jote nie zmienia się. A ta na mnie, czy ma dziecko za włosy tam zaciągnąć???? No nie za włosy, ale może dać innym szansę? Wreszcie wzięła małą pod pachy i weszły do gabinetu. Wrzaski trwały około 20 minut, wyszły jednak bez rezultatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo to jest te bezstresowe wychowanie, klapsa dać nie można, gówniarzem tez nie, użyć słow "policzymy się w domu" tez nie bo zaraz znajdzie się obrączyni praw dziecka. Dziecka nie wolno tknąć, czy zmusić coś na nim słownie bo mu trauma zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybaczcie ta "obrączynie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś w piaskownicy kilkulatek brał piasek na łopatkę, kręcił się i rozsypywał piasek naokoło. A matka stała obok i jęczał "nie syp piaskiem, Karolku, proszę, nie syp". W efekcie chłopiec nasypał innemu dziecku piasku do oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:40 oj tak, ja swojemu synowi zawsze zwracam na to uwagę od malego, ze nie wolno sypac ppiachu w powietrze i na kogoś. I tego sie trzyma jakoś i nie ma problemu. Natomiast zdarzylo sie ze inne dziecko wysypalo mojemu na glowe cale wiadro piasku, a matka z kolezankami na lawce wpadla w śmiech i zero reakcji, jak ja zwrocilam uwage jej dziecku to wyleciala na mnie z ryjem ze sztywniara jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:35 bezstresowe wychowanie a brak wychowania to różnica. Ja nigdy dziecka nie uderzyłam, a mimo to dwójka chodzi jak w zegarku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiedz, autorko, co twoim zdaniem miała zrobić matka? Wstawić do gabinetu na siłę, tak? Nie bronię stania w drzwiach i nic nie robienia, ja bym się wycofała, przepuściła kogoś i w tym czasie byłaby rozmowa z dzieckiem, ale nie wie jak byłoby przy kolejnym podejściu. Kafeterianki uwielbiają oceniać innych, nie znając sytuacji. Może to dziecko ma jakiś problem? Np. ZA albo coś podobnego? Może matka ma zdiagnozowaną depresję i nie daje rady? Serio, wszystkie jesteście takie idealne i otoczone idealnymi ludźmi? Nigdy nie zawodzicie, zawsze wiecie co zrobić i jesteście skuteczne? Typowa bluzgająca kafeterianka = kozak w necie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:44 nie wiem czy nie wzięłabym tego wiaderka i nie wysypałabym jej piachu na łeb. w końcu jak taka wyluzowana to powinna zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matki na kafe to same idealne stworzenia, az do pozygania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bezstresowe wychowanie to nie jest wychowanie pobłażliwe i olewcze. Jak najbardziej stosuje się w nim kary i nagrody. Po prostu banda debili woli olać dziecko, a potem własnie przy ludziach wychodzi szydło z worka. A jak się ich zapytasz to zwalą na "bezstresowe" bo co mają powiedzieć? Że robią wszystko za dziecko? Że dziecko im rozkazuje? Ze dziecko nie widzi w rodzicu autorytetu? Mam takich sąsiadów - jedyne co potrafią to wrzeszczeć na dziecko jak już są wkurzeni, ale większość czasu je olewają. Dziecko też już uodporniło się na krzyki więc oni wrzeszczą, ono wrzeszczy głośniej i takie wychowanie, a efekt jest taki, że i tak robi co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kafeterianki uwielbiają oceniać innych, nie znając sytuacji. " To się nazywa heurystyka. Owszem, czasami jest mylna, ale własnie dlatego ją się stosuje bo w większości przypadków się jednak sprawdza. Jeśli ktoś obserwował 10 takich przypadków i wie co stoi za nimi, to ten 11 przypadek zakwalifikuje tak samo. x Ale na kafe zawsze "nie znasz sytuacji, może jest gruba bo ma super, hiper unikalną chorobę","a moja kuzynka paliła w ciąży i było ok". Niestety, z reguły najprostsze rozwiązanie jest najbardziej prawdopodobne (brzytwa Ockhama :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie uwazam sie za idealna,ale wydaje mi sie,ze sporo rodzicow nie doroslo w ogole do posiadania potomstwa.Ludzie maja dzieci,ale nie wiem czy nie chce sie im wychowywac czy nie potrafia,tylko bezradnie rozkladaja rece.Dziecko wrzeszczy,dziecko robi cyrki,dziecko nie slucha,a jaka jest reakcja rodzicow?Albo stoja i patrza jak slupy,albo cos tam powiedza do dziecka,ale tak jakby w ogole bali sie zwrocic mu uwage.I wiecznie te same madre rady.Idz z dzieckiem do psychologa.A moze zamiast biegac z tym dzieckiem od najmlodszych lat po wszelkiej masci psychologach sami,jako pelnoprawni rodzice wezmiemy sie za ich wychowanie?A psycholodzy tylko raczki zacieraja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To żałosne, że krytykujecie tzw. "bezstresowe" wychowanie. Ja swoich dzieci nigdy nie uderzyłam, oczywiście czasami się stawiają, ale generalnie jak się z nimi rozmawia, poświęca się czas i jest się konsekwentną w wymaganiach to dzieci słuchają bez większych oporów. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja jestem totalnie inna bo zawsze próbuję dobrze wytłumaczyć kogoś. Jak ktoś jedzie wolno i mój mąż marudzi, że "co za oferma się wlecze" to zawsze się zastanawiam czy ta osoba się dobrze czuje. Albo odwrotnie, jak ktoś szaleje na drodze to wolę myśleć, że ma chore dziecko i spieszy do domu/lekarza itd. Lepiej jednak widzieć dobro w każdej sytuacji niż oceniać, oceniać, anonimowo oceniać i dawać upust swojej frustracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak bo wy byście złapały dzieciaka za ryja i hej na siłę :-o oj znam takie baby jak tu siedzą ostatnio miałam tak w banku byłam z synem kolejka jak nigdy staliśmy już pół godziny mały zaczął się nudzić i włazić i skakać z krzesła (buty miał czyste z kocyka wyjęty był w wózku więc nie mógł pobrudzić ) Boże jak baba zaczęła na mnie mordę drzeć że ona chce mieć spokój bo to jest bank ona ma sprawy do załatwienia wzięłam małego i wyszłam nie dałam rady :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś Bo taki jest świat. Żeby jeździć samochodem musisz zrobić prawo jazdy, żeby dostać jakąś tam pracę, musisz iść na studia i się w tym kierunku wykształcić (to akurat nie zawsze, ale idea jest taka), a w przypadku wychowywania dziecka nic nie musisz. Do najważniejszej rzeczy w życiu, która trwa prawie 20 lat i nie jest łatwa, czyli wychowanie normalnego człowieka, nie musisz mieć żadnego papierka, żadnych umiejętności. Wystarczy nadstawić d**y. Taki to świat i co zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja was wprawie w szok. Da się dziecko wychować bez kar i bez nagród. :) ja swoje rak wychowuje, i jakos cyrkow nie urzadzaja i zachowuja sie dobrze, a maja juz 5 i 10 lat To tak apropos bezstresowego wychowania, choc moje stres w zyciu maja, jak kazdy czlowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Albo odwrotnie, jak ktoś szaleje na drodze to wolę myśleć, że ma chore dziecko i spieszy do domu/lekarza itd." Jakby ci zabil kogos na drodze tez bys tak mowila ? Dla karygodnych zachowan nie ma usprawiedliwienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porównywać zachowanie dziecka które boi się panicznie igły oraz jego matki która być może zmęczona czuła się bezradna w tej sytuacji, do dziecka ewidentnie złośliwego i niegrzecznego oraz braku reakcji rodzica na zachowanie to jakieś nieporozumienie. Według mnie to wy czekający okazaliście się wredni i egoistyczni, dziecko się boi a wy jeszcze dodatkowo stresujecie matkę, no bo wam się śpieszy, 5 minut was zbawi, nikt nie okazał życzliwości temu dziecku i jego matce, nikt się nie uśmiechną i nie powiedział nie bój się, zero zrozumienia bo ja się spieszę, a bachor z nieudolną matką blokuje. Matka wzięła dziecko na siłę, bo ja zaszczuliście na tej poczekalni. Straszna rzecz się stała, dziecko się bało zamiast zachęcić, uśmiechnąć się, okazać trochę ciepła temu dziecku to z pretensjami wielkimi wyskoczyłaś i jeszcze rozprawki wypisujesz na forum uważając się za najwspanialszą, otóż autorko okazałaś się być wrednym babskiem roszczeniowym, które się rozpycha łokciami i torbami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, jakby mi kogoś zabił to by cierpiała. Wytłumaczyć ci tę oczywistość? Zawsze jesteś taka zero - jedynkowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i chuj kogo jakis bachor obchodzi ?? Nikt dla rozrywki na badania nie chodzi, zeby sie rozczulac nad mamuśka ? To matka jest od uspokojenia dziecka, a nie strugania glupka i blokowania kolejki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eee tam... mnie nie zdziwi dziecko, które nie chce iść do gabinetu zabiegowego, bo wie co je tam czeka. Nie dziwi mnie też dziecko, które nie jest w stanie czekać pół godziny w banku. Bez przesady. Aczkolwiek uważam, że dzieci są teraz grzeczniejsze niż kiedyś, bo rodzice wszystko tłumaczą, rozmawiają. Widzę tą zmianę w swoim otoczeniu. Dwu, trzy, czterolatki są bardziej ogarnięte niż niejeden dziesieciolatek jak ja byłam w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cos w tym jest... pracuje w gimnazjum, ale tez obserwuje znajomych i ich dzieci mlodsze (sama swojego spodziewam sie dopiero -ciekawe jaka bede madra po porodzie) i jednoczesnie pamietam jak bylo kiedy ja i brat bylismy mali....w domu nigdy nie bylo balaganu z powodu naszych zabawek, nigdy nie krzyknelismy do rodzicow, nie odpyskowalismy (jak pare razy sporbowalam gorzko pozalowalam) czlowiek mial jakis respekt, wszyscy na podworku mieli podobnie, a teraz....starzy to obciachowi ludzie ktorzy stoja mlodziezy na drodze dk wolności....o dziwo nawet rodzice, ktorzy panuja nad sytuacja nie wiedza jakie dokladnie ich dziecko robi rzeczy po szkole, w szkole, w necie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ze ja mam male dziecko i jestem przerazona, moja przyjaciółka ma syna 9 latka ktory ja po twarzy bije gdy ta nie chce mu dac komputera, a kobieta nigdy go nie uderzyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tak jest dla mnie zero jedynkowe, bo mi brata 10letniego zabił ttiaki, co tez pewnie sie gdzies spieszyl , i nie mam usprawiedliwienia dla idiotow na drodze, nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabił ci brata, więc czujesz do niego nienawiść - to zrozumiałe. Ale co daje ci spalanie się w złości na kogoś obcego, kto po prostu jedzie trochę szybciej niż można, albo przejeżdża na późnym żółtym? Niczego twoja złość nie naprawia, ani tobie nie jest lepiej, ani on nie jedzie woniej. 90% kierowców jedzie o 10 km/h szybciej niż można - w tej grupie są także osoby tobie bliskie. Na wszystkich się złościsz? Ja absolutnie nie pochwalam takiej jazdy, ale jeżeli sama nic nie mogę z tym zrobić (nie wystawiam mandatów), to wolę sobie pomyśleć, że ta osoba pieszy się do chorego niż jest po prostu totalnym idiotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci są takie, jakie hodują je dorośli. Bo jeżeli bić nie wolno, a dziecko słuchać nie chce, to co można zrobić ? Nic. A dziecko robi co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak słów. Tobie się nic nie stanie, a może za rogiem dziecko zabije. No ale, spieszyl sie. Super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma do tego moj bliski ? Oczywiscie ze bliskich bym opieprzyla jakby jezdzili zbyt szybko. Maz jezdzi rozsadnie wiec nie ma takiej potrzeby. Nie zloszcze sie przeciez doslownie, ale taki czlowiek jest dla mnie spalony, idiota nieodpowiedzialny i tyle. Pośpiech nie jest wart ryzyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No i ch*j kogo jakis bachor obchodzi ?? Nikt dla rozrywki na badania nie chodzi, zeby sie rozczulac nad mamuśka ? To matka jest od uspokojenia dziecka, a nie strugania glupka i blokowania kolejki xx To skoro Ciebie nie obchodzi to czemu ty masz kogoś obchodzić? Ta matka tez nie przyszła na badania dla rozrywki, była jej kolej, dziecko się bało chwilę pomarusdziło, perwnie autorka przesadza i wyolbrzymia, podejrzewam, że nie trwało to dłużej niż kilka minut i już wielka afera jak to na poczekalni bywa banda wilków siedzi uprzedzeni do każdego na starcie, najgorsi wrogowie jeden dla drugiego, nie dopuszczą nikogo do gabinetu choćby na sekundę, zabija samym wzrokiem :) Zawsze mnie śmieszyli tacy ludzie jak autorka hahahahaha Była kolej matki z dzieckiem, i z jakiej racji ma przepuszczać tylko dlatego, że jej dziecko się boi i protestuje? Może miała tak czekać na ostatnia osobę, żeby nikt na nią spod byka nie patrzył i pretensji nie miał? Z jakiej racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×