Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cutie

Co zrobić żeby on też się starał?

Polecane posty

Witam. Piszę ponieważ od dłuższego czasu mam pewien problem. Mieszkam z chłopakiem 3 lata. Wiadomo jak to w związku bywały lepsze i gorsze dni ale... jestem sama ze swoimi problemami, on nigdy nie chce słuchać co mam do powiedzenia, staram się być wręcz idealna dla niego, dbam o siebie, gotuję obiady które on lubi(to akurat mamy podzielone, jeśli on kończy wcześniej to on gotuje, ale zazwyczaj gotuje jedno i to samo w dodatku na szybko żeby móc posiedzieć przed netem), od czasu do czasu ubieram się w stroje erotyczne, bo ogólnie bardzo lubię być ideałem kobiety dla swojego mężczyzny... to mi dodaje skrzydeł. Problem w tym że w tym związku tylko ja daję, a nie dostaję w zamian nawet chwili czasu, na rozmowy, żeby poświęcił mi chociaż chwilę muszę się nieźle napracować, idealny obiad, idealny sex, nieraz perwersyjny, żeby tylko chociaż chwilę mi poświęcił. Na początku nie zwracałam na to uwagi ale coraz częściej nie czuję się jakbym była w związku... tylko jakbym była rzeczą, dziwką, czasami sprzątaczką, kucharką. Nie jest mi łatwo bo z reguły nie tylko w związku chcę być perfekcyjna, na uczelni oczywiście też, swoje pasje rozwijam też poza uczelnią, mam hobby... ale potrzebuję uwagi, czułości, a on nie chce o tym rozmawiać, zawsze słyszę że wymyślam. Ostatnio tak bardzo chciałam się poczuć kobietą że poszłam kupić sobie bukiet kwiatów. Najbardziej jednak mi smutno gdy mam gorszy dzień a on potrafi zacząć się ze mnie śmiać że jestem chora psychicznie bo płaczę. Grozi mi nieraz że zadzwoni na pogotowie. Fakt, mam problemy psychicznie szczególnie z agresją gdy ktoś zaczyna się ze mnie śmiać i biorę na to leki które mi pomagają, chociaż czasami żałuję że je biorę, ponieważ teraz nawet nie potrafię go brzydko nazwać. Gdy się kłócimy mogę być dziwką, kurwą, psychiczną suką, ale gdy coś ja na niego powiem to od razu przepraszam i mam wyrzuty sumienia. Co zrobić żeby on się zmienił? on nie chce ze mną o tym rozmawiać, próbowałam wiele razy, nawet rozstaliśmy się na 3 tygodnie i starał się najdłużej tydzień, później wszystko wracało do normy. Uważam że jest dobrym zranionym przez innych człowiekiem i bardzo go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Źalosne to wszystko. Nic nie robic, zmienic faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes jego dziewczyną czy...mamusią, ze tak musisz go pocieszac? A kto Ciebie pocieszy? Mysl i analizuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam to uciekaj
Kochana, jestem w 10 letnim związku (niestety nie zakończyłam go jeszcze) - mam 28 lat czas mi ucieka i miałam na poczatku tak samo jak ty. Teraz sa wojny o wszystko. To typ co chce miec swięty spokoj i babę jak ją akurat potrzebuje. Wiemn, że jesteś przekonana że go kochasz, ale jesteś młoda i uciekaj, chyba że chcesz żeby moje słowa dźwięczały Ci w uszach za 10 lat. To na pewno uzalezniajacy typ - mój też się ze mnie śmieje, niby jak masz do siebie zdrowy dystans to spoko, ale kiedy jest tego dużo i na porządku dziennym to zapala się czerwona lampka. Wiem, że zaczniesz go nawet tu na forum w trakcie już usprawiedliwaić, bo ja też to robię ze swoim, ale jest mi źle, o każda nawet najdrobniejszą rzecz muszę walczyć, o odrobinę uwagi, o cokolwiek związanego z relacją. Uciekaj pókiś młoda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama uciekaj szmato! komuś radzi a sama dalej z chamem siedzi - ściera bez honoru!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra była z takim facetem. Po co on ma się starać jak jemu jest tak dobrze? nie zwracając uwagi że partnerka wypruwa z siebie flaki by było jak najlepiej. Zostawił ją gdy już była wrakiem człowieka zniszczonym psychicznie, 5 lat pracy z psychologiem pozwoliło wrócić jej do żywych. "Znam to uciekaj" dobrze napisała, im dłużej tkwi w tym bagnie, tym trudniej odejść. Autorko rób co uważasz, twoje życie należy do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×