Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dodo19i5

Grudnióweczki 2017

Polecane posty

Gość Agnieszuna
Kochana też mam gbs dodatni. Też dostanę antybiotyk. Już miałam jeden poród z gbsem i było wszystko ok. Szwagierka ostatnio rodziła ale nie zdążyli jej podać o mała załapała bakterie i dostawała antybiotyk przez 10 dni. Jeżeli poród nie trwa zbyt szybko zdążysz zabezpieczyć się przed tym i wszystko będzie dobrze. Bądź dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za wsparcie, przytloczyla mnie ta informacja jakos do tego stopnia ze nie umiem sie dzis niczym zająć:( ale bedzie tak jaj mówisz dostaniemy antybiotyk i nasze maluchy beda zdrowe, tylko ze teraz boje sie tego zeby zdazyc odpowiednio wczesniej jechac do szpitala do tej pory chcialam zostac w domu jak najdluzej zeby porod mógł sie sam rozkręcić a w tej sytuacji podejrzewam ze z kazdymi mniej lub bardziej regularnymi skurczami bede jechala z sercem w gardle na porodowke:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama6grudzien
Ja tez rodzilam dwa razy z gbs dodatni i dzieci sa zdrowe. Teraz podano mi antybiotyk na ok 2 godz. przed urodzeniem malego. Wiec spoko twojemu maluszkowi nic nie grozi. Glowa do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jumaan 39tc
Kurde, faktycznie strasznego masz tego lekarza prowadzącego, żeby tak straszyć pacjentke. Ja mam wizyte za tydzien we wtorek i też sie okaze czy mam gbs dodatni czy nie. Choć tak na prawde moge (chciałabym :) ) nie dotrwać do wizyty. Trzymam kciuki za poród :) Daj znać jak już będzie po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki dziewczyny:) regularnie zaglądam i sprawdzam co u was ,czy juz szczesliwie rozpakowalo sie wiecej z nas;) napisze i ja jak będę po;) będzie pewnie jak mówicie a ja stresuje sie nie potrzebnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeterminowana kacha66
Urodzilam wczoraj. Przezycie straszne. Najpierw sie balam ze oksytocyna nie zadziala. Ruszylo po 4 h. Nastawilam sie na znieczulenie ale anestezjolog byl przy. Innym porodzie. Jak przyszedl mialam juz pelne rozwarcie. Podczas skurczy musialam sie nie ruszac bo wbijal mi igle w kregoslup. Bylo juz widac glowke gdy skurcze oslably. Okazalo sie ze glowka jakos krzywo weszla do kanalu. Probowali ja pokierowac, uciskali mi brzuch podczas skurczyy... i w koncu decyzja o cc. Dzis wszystko mnie boli, nir mam silu by zajac sie wlasnym dzieckiem. Dziewczyny ile trwa ten bol??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma określonego czasu na ten ból. Mam nadzieję że szybko Ci przejdzie. A tak wgl to gratulacje! Korzystaj jak możesz ze wszelakiej pomocy bo jak to mówi moja babcia( o dziwo, bo przecież kiedyś rodziły w polu i takie tam srele pierdziele... Yhm ok rodziły umieraly one dzieci, no wiadomo było też i dobrze) przez 6 tygodni kobieta jedna noga na tamtym świecie. Czasami lepiej dziewczyny czują się po cesarce, inne po naturalnym. Każdy poród inny, każdy organizm jest inny. Ja wiem że szybko nie dojdę do siebie. Mam słaby próg bólu, źle się goje, jestem podatna na infekcje. Do tego jak już wcześniej pisałam mam okropne hemoroidy ;( taka to sama radość czeka. A i ból sutkow jeszcze i kurczacej się macicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89
Kacha gratulacje maluszka !! Współczuję Ci że musiałaś przeżyć Sn i CC jednocześnie myśl o maleństwie że wszystko dobrze rano już na pewno będziesz śmigać przy maluszku pozdrawiam i życzę Ci spokojnej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama92
Kacha! Gratulacje!!! Mi nawet schody już nie pomagają :D nie chce wyjść i koniec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kacha gratulacje!! Ja juz mialam dwie cesarki, bole porodowe i kolke nerkowa. Wszystkie te 3 rzeczy sa okropne. Kto nie przezyl cesarki to mu sie wydaje, ze jest bezbolesna ale nie wie co mowi. Wiem co czujesz bol jest okropny. Najgorsze jest to, ze z kazda kolejna cesarka moze bolec coraz mocniej. Sposob na bol to odpoczynek to powazna operacja wbrew pozorom i tego Ci trzeba. Jak juz minie najgorsze czyli w zaleznosci od kobiety jedna lub dwie doby duzo sie ruszaj to i szybko minie. Pros o leki jesli czujesz taka potrzebe. Nie krepuj sie cesarka to rozcharatane pol brzucha ma prawo niesamowicie bolec. Nie dlugo to minie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama6grudzien
Grarulacje dla kolejnej mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89
Ja dziewczyny melduje się w dwupaku drugi dzień po terminie dzisiaj o 16 mam ktg i USG chyba będę się modlić żeby zapisało coś ... Kacha jak tam dajesz radę pochwal sie jak dzidzia jaka waga wzrost

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jumaan 39tc
Kacha ogromne gratulacje dla Ciebie. To niesamowite co przeszłaś ale masz już swojego Maluszka po drugiej stronie. Teraz będzie już tylko lepiej. Jeszcze raz gratulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kacha gratulacje:) masz juz to za sobą teraz tylko kuruj sie szybciutko i zmykaj do domu cieszyć sie swietami z malenstwem w domu:) Oby coraz wiecej z nas juz sie szczęśliwie rozpakowalo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hejka.. tu Ania :) ja urodziłam dziś w nocy: 13.12 o 00;55.. nie było łatwo... zaczeło się od oksytocyny, dostałam ją mając 2 cm rozwarcia... i skurcze zaczęły się szybko... co 1-2 minuty... trwały około 50 -70 sekund więc nie było chwili, żeby odpocząć. kiedy po dwóch godzinach takich skurczy stwierdzili, że 3 cm rozwarcia wiedziałam, że kolejnych kilku lub kilkunastu godzin ze skurczami w takim tempie nie wytrzymam. Poprosiłam o epidural - zrobili mi badanie krwi czy mogę go wziąć, po 20 minutach oczekiwania na rezultat okazało się, że mogę i po 15 minutach nie czułam już nic.. cudowne uczucie.... i tak , podkręcili mi oksytocynę i znów godzine później miałam 4.5 cm, więc stwierdzili ze norma to 1cm na godzinę... Po godzinie zawołałam położną bo zaczynałam wszystko czuć... ból wracał wiec zwiekszy mi dawkę nie sprawdzając rozwarcia... po kolejnej godzinie znów zawołałam położną bo zwiększona dawka epiduralu wciaż nie działała.. poprosiłam o sprawdzenie rozwarcia... 10 cm ! z 4.5 do 10 w godzinę lub dwie ( nie wiadomo bo nikt mnie nie sprawił ! ) i szybka akcja.. kazali przeć w czasie skurczy.. 3 razy po 10 sekund ... po około godzinie samodzielnego parcia weszli lekarze, powiedzieli, że muszą mi pomóc i i użyją vacum żeby mi ułatwić. musiała mnie niestety rozciąć w kilku miejscach... po 50 min parcia z lekarzem mój 4 kg cud przyszedł na świat. ponieważ ja w ostatniej fazie porodu dostałam silnej gorączki, wymiotów i ciśnienie mi skakało dali mi antybiotyk... gdy mały się urodził jeden lekarz i mój chłopak zabrali go do pokoju obok i dali mu antybiotyk, a ja zostałam z lekarką, która stwierdziła, że mam wszystko popękane w środku i straciłam litr krwi i muszą mnie położyć na stół operacyjny.. dosłownie po 10 minutach byłam już na stole... obudziłam się z bólem gardła po rurce intubacyjnej po 1.5 godziny... mój syn był monitorowany i miał cały czas podawany antybiotyk... po około 8 godzinach od urodzenia mógł być już z nami... wciąż ma antybiotyk podawany dożylnie , ja to samo... niestety to nie koniec przygód bo się okazało, że ciśnienie mi skacze i puls i oddech mam nieregularny i musiałam mieć chyba z 10 pobrań krwi, monitorowaną prace serca i skan płuc z kontrastem. .. czekamy teraz na wyniki moje i synka i może jutro lub w piątek pójdziemy do domu, jest ze mną mój facet, mamy 2 łóżka, i pokoik dla siebie. Zmęczona...ale szczęśliwa , mały ssie cyca jak zawodowiec, przesypia po 3 godziny w ciągu... podziwiam wszystkie z Was które musiały urodzić, bez znieczulenia - ja bym nie dała rady ! Jesteście wielkie !!! Odezwę się jeszcze jak wyjdziemy do domu :) powodzenia dla Was które jeszcze nie urodziły ! Kacha.. a jednak byłaś przede mną :) pozdrawiam Ani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama6grudzien
Gratulacje! Chyba jak dotad najwiekszy maluszek - 4kg chyba nie dalabym rady:). Cudownie ze wszystko dobrze sie skonczylo. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jumaan 39tc
Ania! To Ty jesteś wielka! Przeżyć taki poród.... współczuję tego bólu, operacji po. Ale najważniejsze, że już po i teraz będzie tylko lepiej. Gratulacje!! Ciekawe która następna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89
Aniu gratulacje !!!! No dużego chłopaka urodziłaś no super najważniejsze ze już wszystko za tobą życzę zdrówka dla was !!! Ja po USG mały waży 3450 mniej więcej skurcze się pisały ale nieregularne rozwarcia brak szyjka skrócona doktorka mówi że mogę jeszcze tak pochodzić dwa trzy dni chyba padnę no ale czekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aniu ale otwierali Ci brzuch ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kacha mama Zuzi
Gratuluje! U mnie nie za rozowo. Pokarmu mam na razie malo, a zuzia ani mysli odczepic sie od piersi. Nawet po dokarmieniu butelka spi kilka minut, a potem ryk. I musze dac piers w ktorej nic nie ma, ale tylko tak sie uspokaja. Oczywiscie obie piersi pogryzione :( tu w szpitalu dostawiam ja zeby nie wyla na caly oddzial ale tylko przyzwyczajam ja do dziadostwa , czuje ze nie zamkne oka tej nocy, a jestem wykonczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu Ania dziękuje za gratulacje... jesteście kochane! Duzy jest,,, 4kg chłopa a mi sie wydaje taki malutki.. do operacji mnie nie rozcinali, zszyli wszystko tam w środku Kacha, my tez nie mamy kolorowo...teraz spaliśmy 3.5 godziny ale przed było 4 godziny walki przy odkładaniu do cyca.. mały w 4 godziny zwydalił 2 smułki a ja mam cewnik i kroplówki z antybiotykami i ani się ruszyć z łóżka... mój chłopak wszystko robi.. połozna stwierdziła ze moze kilka piersych dni moje mleko mu nie wystarczyc i około 24:00 podała mu modyfikowane strzykawką do buzi..a ile płaczu czasem zanim zassa piers poprawnie... a jak boli kilka pierwszych sekund jak juz sie dossa..a macica jak siie kurczy przy ssaniu... jade na paracetamolu ciągle... pS. nigdy nie widziałam takich konstrukcji na szpitalnym łózku by nakarmić malca... 4 poduszki,3 koce,,prześcieradła... a moje krwawienie wciąż spore, a welflony w żyłach nie ułatwiają... ale uczymy się siebie wzajemnie.. i z każdym dniem mam nadzieje będzie lepiej.. PS. zagadka.. jak przetransportować noworodka z konstrukcji którą zbudowałam do łóżeczka, ze śpiącym chłopakiem i jedną ręką której nie można zginać przez wenflony w żyłach i kiedy nie mozna wstac z łóżka? ;] Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89
Dziewczyny to normalne z tym pokarmem ja będę miała trzeciego babasa i będę miała problem z tym samym co Wy ! Pokarm przychodzi na drugą albo trzecia dobę maluszka wcale praktycznie nie odkładałam cały czas wisiały na cyckach jak jedno tak i drugie zacznie się nawał to będziecie specjalnie budzić w nocy żeby jadły bo cycki będą pękać z bulem to samo wkoncu i maluszek nauczy się łapać poprawnie brodawke a wasze piersi do karmienia ale może to potrwać tydzień dwa może i więcej moja siostra kupiła sobie jakiś osłonki czy kapturki do karmienia nie wiem coś takiego i była bardzo zadowolona bo nie bolało tak no nie wiem bo nie używałam ale ona poleca Dziewczyny dacie radę przystawianie bobasy jak najczęściej wkoncu pokarm pojawi się a dzieciaczki więcej prześpią . Przy pierwszym dziecku nikt mi dużo nie powiedział i byłam tak samo przerażona jak wy ale zobaczycie za kilka dni się unormuje i będzie dobrze pozdrawiam i życzę spokojnej nocki a może poranka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudniowa mamuska
Dziewczyny, wielkie gratulacje dla Was! W końcu macie swoje maleństwa przy sobie:-) 89 dobrze pisze, początki są tragiczne, ból poporodowy, obkurczająca się macica i ssak wiszący na piersi, raniący brodawki. Dobrze by było, gdyby ktoś Wam pokazał jak dziecko powinno ssać, by nie ranić brodawek (otoczka sutka powinna być w buzi, nie sam sutek). Z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Moja malutka ma już 2,5 tygodnia, już śpimy coraz więcej, jest dużo lepiej niż na początku. Polecam Wam maść na poranione brodawki - bepanthen. Trzymam za Was kciuki! Najważniejsze, że dzieciaczki już są z Wami. Nierozpakowanym mamusią życzę szybkich porodów, bo w końcu święta za pasem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama92
Ale fajnie się was czyta *.* Macie swoje małe serduszka przy sobie, super! A ja nadal melduje się w dwupaku i jak mówię od trzech dni lekarzowi na obchodach "czekam na cud" :D mam nadzieje, że już niebawem się doczekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89 3dzien po
Kama a jak tam u cb ile już po terminie będzie piszą ci się jakieś skurcze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. U mnie bóle przepowiadajace tylko. Wgl to zwatpilam że urodze. Żadnego czopa, skurczy, wód nic. Tylko bóle przepowiadajace które mam od x czasu. Wcześniej myślałam że o jak tak to szybciej pewnie urodze, bo tak macica ćwiczy a tu masz... Jak było tak i jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89 3dzien po
Agnieszunia ja też miałam wszystkie symptomy zbliżającego się porodu już parę tyg przed terminem i codziennie kładłam się z myślą że to dziś będzie dzień 0 a tu co ale u cb może być inaczej ja mam tendencję do przenoszenia siostra przeniosła syna dobre ponad dwa tyg aż w końcu cesarkę jej zrobili ale tak śmigała po jak by wcale dziecka nie urodziła podziwiam ją zależy chyba od kobitki i organizmu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama92
89 termin mam na dzisiaj, ale w poniedziałek przyjechałam ze skurczami i mnie zostawili.. wszystko zapowiadało sie, że to już a moje dziecko we wtorek stwierdziło, że jednak zostaje w brzuszku.. i tak tu siedzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×