Wszystko się wydało.

Zaprosiłam mamę na święta Wielkanocne. Jak do tego czasu się sytuacja nie unormuje to nie wiem co zrobię. :o

Chciałaś sponsora to teraz masz 24/7! :D

Beznadzieja. Musisz sie z tego wymiksowac jakos, jezeli ci to nie leży, bo tak to sie bedziesz tylko meczyc. W sumie to wina obopólna, jemu sie zachcialo isc "na baby" a tobie łatwego chleba i to tak jest wlasnie. Głupio zrobiliscie. Naprawde. :O

a tutaj żona tego pana na kafe tez pisze temat hehe http://f.kafeteria.pl/temat/f4/rozwod-p_6744105 :D:D:D opera mydlana, moze sobie pogadajcie moze sie jakos dogadacie, zona mu dalej bedzie prasowala prala i gotowala a ty tylko ten tego nie :D i bedzie taki trojkącik :P

Nikt nie chciał żeby się wydało, ale co teraz zrobić? Najgorsze jest to, że on nazywa mnie swoją przyjaciółką i cieszy się, że chociaż ja się nie odwróciłam od niego, a ja tym czasem myślę jak się wymigać od dodatkowych nieprzyjemnych obowiązków. :o Głupio mi tak z tego powodu... Naprawdę. Nie wiem czemu tak się czuję?

Nie jest mi jakoś was szkoda. :)

Chciałam z kimś pogadać o tym.

Powiedzieć mamie, że to Twój partner. Teochę poudajecie i tyle.

Mi tez nie jest ciebie szkoda ani jego . Wiem tylko ze cie sciemnia