Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milia889

Związek na odległość, zerwał , proszę o opinię :(

Polecane posty

Gość Milia889
Pewnie że miał prawo i nigdy niczego na nim nie wymuszałam, nie lubię żebrać o kontakt i nawet mu o tym powiedziałam że nie zamierzam tego robić i cenię też swój czas, ale jesli jest się z kimś w związku to chyba to normalne że potrzebujesz tej osoby skoro nie widzisz jej przez miesiąc, potrzebujesz jej obecności chociaż na godzinę, nie wydaje mi się żeby to było narzucanie się :) no faktycznie zerwanie przez sms nic tylko bić brawo :D ale faceci w dzisiejszych czasach to tchórze jak widać i na nic innego ich nie stać, niedługo pozostanie im cyber seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet jest gejem :)Był z Tobą tak dla zmyłki i tyle na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet jest gejem :)Był z Tobą tak dla zmyłki i tyle na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
No już temat zamknięty , z dnia na dzień już mi coraz lepiej , minie trochę czasu i on będzie już tylko zwykłym wspomnieniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw sie o facetów i ich cyber seks,bo szybciej tobie bylby sie przydal,bo kobiet jest znacznie wiecej i jest staly wybor kobiet. Ty naprawde myslisz,że to był zwiazek? I jak tak mowisz np.,że mu sie nie narzucalas,itd to mam wrazenie,ze bylo dokladnie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
no to to Twoje wrażenie, nie narzucałam się jak miał ochotę sobie pójść z kimś na jakiś wypad to sobie szedł , nie robilam mu o to szumu jak robią niektóre kobiety, czy scen zadrości, jednak jeśli ktoś wraca tylko na 10 dni do Polski, to chyba normalne jesli się kogoś kocha to pragnie się spędzić z tą osobą chociaż godzinę czasu, chyba że dla Ciebie nie i masz inną wizję związku. Co z tego że kobiet jest więcej? może być i więcej, ważniejsza jest jakość a nie ilość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
zresztą wg mnie jak jest się z kimś w związku to w ogóle nie powinno być mowy o jakimś narzucaniu się... z ukochaną osobą powinno chcieć się spędzić czas a nie traktować to jako udręki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co co opinie jak masz swoje jedynie sluszne zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
a kto powiedział że słuszne? nikt nie musi się ze mną zgadzać, a każda opinia jest ciekawa. A po co , a po co....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opinia ? ktoś pyta po co jakies durne opinie o czymś,czego już nie ma? a ty dalej swoje prowo ciągniesz........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj temat zamknęłaś czy mi się tylko wydaje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
rany jaki jad i zrzędzenie , to po co tu wchodzicie skoro zamknięty? ja mam prawo , to mój wątek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Forum jest ogolnodostępne,czaisz?Ty tylko nie wiadomo po co zalozylas denny temat gdzie wszystko jest jasne a ty nie wiadomo jakich opinii oczekujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
najwyraźniej Tobie bardzo się nudzi , że musisz wchodzić akurat w ten wątek ;) nie oczekuję już żadnych opinii, dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze mu napisałaś na koniec, ze nie masz urazy. Tylko moze Ty pierwsza moglaś z ni zerwac skoro widzialas jak sie zachowuje, ale juz trudno... Jest pewna szansa, ze on zateskni po jakims czasie. ale musisz konsekwetnie milczec. Nie odywaj sie juz do niego pod żadnym pozorem. On zablokowal Cie na necie bo jest taki pewny, ze bedziesz sie za nim teraz uganiac. Wiec wyprowadz go z tego bledu i milcz. Po kilku tygodniach sam byc moze zastanowi sie czy moze juz o nim zapomnialas i czy Tobie zalezy. On mowil Ci, ze bylas dobra kobieta, moze za dobra i dlatego sie to tak potoczylo? Moze gdybys tupnela noga on by Cie szanowal bardziej. I np. gdybys to TY pierwsza zerwala to teraz on by zabiegal o Ciebie. Mozesz jeszcze delikatnie probowac wzbudzic zazdrosc np. popros przystojnego kolege zeby oznaczyl Cie na fb i napisal "dziekuje :*" albo jakis komentarz swiadczacy, ze sie mu podobasz. Moze go slag trafic. Czasem faceci zaluja zerwania po czasie, moj byly zalowal, ale dopiero po 3 miesiacach. Ale ja konsekswetnie milczalam. Wiec glowa do gory, jest szansa, ze sie odezwie. A jesli nawet nie to nie zalamuj sie bo widocznie i tak by z tego nic nie wyszlo. Pamietaj ,ze prawdziwa milosc nie konczy sie po byle kryzysie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
https://www.youtube.com/watch?v=wr72F8zZq6s Ogolnie to jest bardzo skuteczna strategia :) Mnie kiedys pomogla... Nie odzywaj sie do niego juz wiecej, a jesli on sie odezwie za jakis czas to tez nie rzucaj sie mu od razu w ramiona. Naszczescie czasem byli faceci wracaja po jakims czasie, a nawet jesli nie prosi sie ich za bardzo powrot to czesto sie tak dzieje. Wyobraz sobie, ze moj wlasciwie kazdy byly po jakims czasie sie odzywal, wczesniej czy pozniej. Pamietam jak moj jeden byly zerwal ze mna po 2,5 roku zwiazku. nagle i bez ostrzezenia. Przyszedl do mieszkania gdzie go odzwiedzilam i szukal zaczepki to klotni. W koncu zerwal. Ja go nie prosilam o powrot tylko wyszlam, choc bylo mi strasznie ciezko. Odezwal sie po jakichs 2 tygodniach, ale widac bylo, ze nadal nie chce przyjechac i chcial zebym to ja jego przepraszala za niewiadomo co. Nie przeprosilam, wiec nadal nie bylismy razem. Juz zaczelam sie z tym godzic, ze to koniec. 2 miesiace pozniej poznalam kogos nowego. A 3 miesiace po rozstaniu odezwal sie byly. Chcial wrocic. Dala mu druga szanse, ale potem ostatecznie sama z nim zerwalam i zostalam z tym nowym facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu sie nie wypalilo nic bo on nie byl zakochany- gdyby byl to by wrecz nie mogl sie doczekac az wroci do Polski I wezmie Cie w ramiona. Przeciez byliscie dopiero pol roku razem, on nie powinien sie odklejac od Ciebie. On wrocil, mial inne ,,sprawy" (tak jakbyscie nie mogli tazem poodpoczywac, poleniuchowac...). Ty musialas zebrac o spotkanie, wczesniej rowniez o kontakt- tak sie nie zachowujs zakochany facet! Nie traktowal Cie powaznie, byl z Toba raczej z braku laku. Pogodz sie z tym I olej go. I tak niekyorzy potrafia nagle urwa kontakt, bez slowa skonczyc zwiazek, a on ulozyl dosc sensownego, wyjasniajacego smsa- uwierz, bywaja wieksi tchorze ;).Co by dalo spotkanie po to by zerwac- czy Tobie byloby latwiej slyszec to na zywo? Moze by bylo trudniej, bys plakala, Powiedziala cos czego potem bys zalowala?? Mysle ze obu stronom nie byloby latwo, moze lepiej ze rozstaliscie sie przez SMS. Piszac, ze on nie chce zwiazku chcial Ci zakomunikowac ze nie chce zwiazku Z TOBA. Jak wkoncu pozna Inna I sie zakocha, jego przyszly zwiazek bedzie inaczej wygladal... To nie bylo TO z jego strony. Zatem olej go I poszukaj szczescia gdzies indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:15- skoro się w ogole zaczelo tzn., ze wczesniej chcial z nią byc. Ale pozniej cos sie stalo, ze sie zniechecil. Moze ona za bardzo sie starala? Gdyby zreszta bylo jak piszesz to moj byly by nigdy do mnie nie chcial wrocic, pomimo, ze sam zerwal. A pozniej bardzoe mnie namawial zebym wrocila. Wiec jednak z czasem mozna sobie cos uswiadomic i zmienic zdanie. Oczywiscie nie zawsze, ale czasem tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo czesto facetow to wrecz zniecheca kiedy kobieta jest dla nich ZA DOBRA. Czyli kiedy on wie, ze zachowuje sie jk d**ek, a ona sie stara za dwoje. Autorko, musisz teraz wytrwac i sie nie odzywac. Jesli on sie za jakis czas odezwie co jest bardzo mozliwe i uda sie wam do siebie wrocic to dobrze, a jesli sie jednak nie odezwie to i tak lepiej jak nie bedziesz sie odzywala bo chociaz zachowasz godnosc, a to by bylo ponizajace go prosic zeby zostac. Naszczęście nie probowalas go dlugo zatrzymac ja do tej pory i to jest Twoj duzy plus, ani ze nie wyzwalas go, nie szantazowalas itd. bo to by bylo najgorsze co bys mogla zrobic, wtedy na bank by sie juz nie odezwal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci jedno: olej go, bo mu na Tobie nie zależy. Jeżeli on Cię tak potraktował, to Ty nie chciej wcale utrzymywać z nim kontaktu. Miej godność. Nie wiem, czy chodziło o inną laskę, wiem natomiast, że Ty już dla niego nic nie znaczyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
Wielkie dzięki za szersze opinie z waszej strony :) oczywiście że ja już się nie odzywam od swojego smsa że nie chowam urazy i życzę mu żeby mu się ułożyło, nie odzywam się nic a nic zupełnie, nie jestem typem dziewczyny która będzie błagać o powrót, na co mi związek na siłę nawet jeżeliby wrócił? Bardzo możliwe jak ktoś zauważył, że byłam za dobra, staralam się go wspierać w jego problemach mimo że czasami miałam odpowiedź że nic nie rozumiem , że jestem małolatą... okazywałam mu że się o niego martwię, jeżeli mnie zirytował (przykład nie odzywania się bo nie miał nic na koncie) no to owszem byłam zła i przez telefon (z racji bycia na odległość) mówiłam mu co czuję, że czuję jakby mu nie zależało i pytałam czy na pewno chce kontynuować nasz związek, bo ja nie wyobrażam sobie prosić o kontakt, mówił że oczywiście że mu zależy, że to się zmieni, że chce kontynuować i po pewnym czasie doprowadzał mnie do takiego stanu gdzie już znów wszystko było ok. Ja po prostu za długo nie potrafię też się złościć... wytrzymać dzień w ciszy to dla mnie spora sztuka, wolę się pokłócić , powiedzieć sobie wszystko ale za chwilę już jest w sumie ok. W grudniu właśnie taka sama sytuacja gdy przez miesiąc był w Polsce bo tutaj pracował, nie spotkał się ze mną 8 dni pod rząd, tylko pisał jak zza granicy, mi bylo bardzo przykro, gdy się spotkaliśmy , powiedziałam mu co czuję, piliśmy alkohol więc pod wpływem emocji nawet się rozpłakałam, przytulał, przepraszał , obiecał że tak już nie będzie, ale dodał coś tam żebym pamiętała że też ma jakieś inne swoje sprawy czasem, a teraz też czas przedświąteczny a jeszcze zakupy itp... ja odpowiedziałam że to rozumiem , wiadomo, jak każdy i nie wymagam jego obecności 24 godz na dobę, ale w koncu jest na cały miesiąc , raz jest taka sytuacja i mi go brakuje, a potem w końcu znow wyjedzie na cały miesiąc a to się zleci. Na bank napiszecie że już wtedy byłam głupia, bo już pewnie wtedy pokazywał że mu nie zależy... ale ja naprawdę bardzo się zakochałam, widziałam u niego pewne problemy i też starałam się mu pomóc o ile w jakiś sposób mogłam. Myślę że rozmowa z początku marca(pisanie) później sprawiła że on zatracił się w granie w grę, już nie padlo nigdy stwierdzenie że tęskni, już był taki mniejszy entuzjazm, rozmowa była właśnie zaraz bo braku kontaktu z jego str tego tel , napisałam że jemu jest trochę łatwiej, zapytał "czemu łatwiej :( ? "odpisałam że wyjeżdża 7 lat i byl 2 razy w związku na odległość a ja nigdy przedtem i ciężko mi nieco, że może dlatego tak brakuje mi tego kontaktu, że chcę wiedzieć chociaż że wszystko jest ok , żeby się nie martwić nie układać scenariuszy , odpisał że rozumie i będziemy się kontaktować już w progu drzwi, odpisałam mu że nie o to chodzi, że wiadomo że człowiek czasem po prostu pada, ma swoje sprawy, mi wystarczy czasem krótka informacja , odpisał że rozumie i była zmiana tematu. I własnie po tym było już dziwniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
może niektórzy z was stwierdzą "ale mu nawijała, nic dziwnego że miał dość" ale ja zwyczajnie komunikowałam mu jakie są moje potrzeby , a nie na zasadzie foch, nie odzywam się , albo typu "co ci jest? nic! na pewno? nie! ok... bo ty mnie w ogóle nie rozumiesz!" oboje uważaliśmy że komunikacja jest bardzo ważna dlatego jesli coś mi ciążyło , nie odpowiadało mówiłam mu o tym , nie robiłam jakichś awantur, nawet nigdy go nie wyzwałam, raz powiedzieliśmy sobie tylko "głupia, głupi" nic poza tym... on mial tylko czasami jakieś dziwne jazdy i stwierdzenia że jest złym człowiekiem i że mam go zostawić, że jest gnojkiem i mam go zostawić, czasami zza granicy stwierdzał tak po % gdy miał problemy związane z pracą, później tylko tłumaczył się że specjalnie mi tak mówił żeby mnie poddenerwować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
00:15 masz rację że takie spotkanie może byłoby jednak gorsze, możliwe że bał się też ze zacznę drążyć a czemu, dlaczego , albo namawiać go żeby został ze mną , nigdy bym tego nie zrobiła, ale wiadomo że jak stwierdziłaś mogłyby paść jakieś nieprzemyślane słowa, mimo że zerwanie smsem jest dla mnie brakiem szacunku i takim szczeniackim podejściem, to może faktycznie lepiej że tak to się zakończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
nie jestem pewna tylko czy dobrze zrobiłam gdy nasza wspólna znajoma zapytala co się stało że się rozstaliśmy, bo zaczęłysmy ze sobą pisać, gdy wysyłała mi zdjęcia ze swoim chłopakiem, napisala że jest w szoku , trzymali za nas kciuki, napisałam prawdę że 2 stronom musi zależeć, mi zależało ale nie da się czegoś ciągnąć na siłę, do tanga trzeba dwojga, ale życzę mu dobrze. Nie mam pojęcia jaka jego była wersja co do tego , ale ja napisałam jak to jest z mojej strony, w końcu i tak by się o tym dowiedzieli jak nie ode mnie to od niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz juz spac! Tak samo jak tamten zwiazek ciagnelas na sile tak samo ciagniesz ten watek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
ale to do osób które się konkretnie rozpisały powyżej , nie do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz być może okazałaś wlasnie, ze zalezy Ci za bardzo... Wiem, ze ciezko jest tluic w sobie emocje, ale kiedy on sie dystansuje nie masz za bardzo innego wyscia. Najwazniejsze za to, ze nie robilas mu pretensji, ze nie dzwonil, czy nie podejmowalas jakis desperackich ruchow bo to by bylo najgorsze. Musisz przeczekac, mysle, ze za jakis czas on sie odezwie, ale niewiadomo za jaki. Moze to byc miesiac, a moze byc i dluzej. moze być tez tak,ze wcale sie nie odezwie, ale tak czy inaczej najlepsze co mozesz zrobic to sie nie odzywa. Wiem jak to boli bo sama to przezywalam, ale trzeba zacisnac zeby. Najlepiej sie zajac soba, wypelnic sobie czas sprzataniem czy innymi banalnymi zajeciami. Nagorzej dziala bezczynnosc i rozmyslanie,wtedy sie szybko rozklejasz. A i jak sobie znajdziesz zajecie to czas szybciej zleci. Poza tym przebywaj sporo wsrod ludzi, bedzie Ci chodc troche lzej, chodź sobie na dlugie spacery, nawet sama. To nie jest tak, jak pisza niektorzy, ze on nigdy Cie nie kochal czy nie byl zainteresowany zupelnie. W koncu kiedys chcial z Toba byc, prawda? Tylko teraz sie zniececil , nie wiem czy chwilowo czy na zawsze, ale cos sie zmienilo. Uczucia nie sa takie same przez caly zwiazek, zwykle zmieniaja sie w czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
Dziękuję za Twoją opinię. Też wydaje mi się jednak że to naprawdę byłoby dziwne gdyby nigdy nie był zainteresowany, czekał cierpliwie z seksem, niczego na mnie nie wymuszał, przedstawił rodzicom, pewnym znajomym, no były jednak oznaki że nie jestem mu obojętna na 100%. Bardzo możliwe że to okazanie, że za bardzo mi zależy wszystko popsuło... ale to też przez to że raz pod wpływem % powiedział mi "ty sie boisz zaangażować bardziej niż ja, boisz się że ktoś znów cię zrani" ale cóż to dało, efekt ten sam. W sumie to tak jakby to on właśnie bardziej miał ten problem a chcial to zrzucić na mnie. Nie było żadnych desperackich ruchów, pretensji jak pisaliśmy do siebie smsy odnośnie rozstania, dodałam mu że nie zamierzam na nim niczego wymuszać bo związek na siłę to nie związek i wtedy pisał o mnie że zasługuję na więcej a on tego dać nie może i nie jest w stanie mi spojrzeć w oczy itp. Nie odzywam się, nie odezwę, boli wiadomo ja mu naprawdę dobrze zyczę i chciałabym żeby był szczęsliwy nawet jeśli ma byc z inną , bylebym tego nie widziała. Staram się właśnie spędzać czas albo rozmawiając albo pisząc a ludźmi, ćwiczyć, wychodzić , najgorsze są tyle weczory późne i noce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wieczorami obejrzyj sobie jakis film ,albo tez sie czys zajmij.. Np. cwicz przez ppl godziny. Wiem, ze trudno sie zmobilizowac i i tak bedziesz to przezywac, ale wtedy jak bedziesz cos robic to bedzie Ci troche latwiej. To dobrze, ze tak mu wlasnie napisalas. Dopoki do sibie nie wrocicie, lub dopoki nie poznasz kogos nowego bedzie Ci ciezko, ale to jest normalne. Mnie tez bylo bardzo ciezko po rozstaniu, czulam straszna pustke . Ale to przetrwalam. Jesli masz ochote poplakac wieczorem, to placz, wtedy Ci sie lepiej zrobi. To nieprawda, ze teraz musisz byc twarda, nie plakac wcale i o nim nie myslec, bo to nie prawda. NIestety zbyt dobre kobiety dostaja po tylku od facetow :O A za zolzami biegaja.... Takie zycie. W kazdym razie skoro przedstawil Ci rodzicow to wiazal z Toba powazne plany, ale cos sie teraz zmienilo w jego glowie z jakiegos powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam jestem facetem, ale czytając pierwszą stronę tego wątku widzę, że sporo chamstwa. Moja rada jest taka, że nic złego nie zrobiłaś i normalne jest że obie strony powinny być zaangażowane. Ja ze swoją dziewczyna potrafię przegadać nawet 5 godziny przez telefon i nawet umówiliśmy się że nie będziemy dzwonić do siebie codziennie, bo za dużo czasu "zmarnujemy"... po prostu nie jesteśmy w stanie tego kontrolować i szybko mija 4-5 godzin. Spotykamy się jakieś 3-4 dni w tygodniu i to głównie wynika z tego że często wyjeżdżam bo chciałbym więcej. Teraz planujemy razem wakacje w maju i mój plan jest tylko taki, żeby się z nią trochę oswoić i zobaczyć jak to będzie być razem 2 tygodnie, a potem zaraz chce zaproponować wspólne mieszkanie. I to można nazwać tym że facetowi zależy, bo oprócz cwaniaków i podrywaczy to są też normalni faceci, więc nie marnuj w przyszłości czasu na jakiegoś frajera. A to że napisałaś, że poczekał z seksem, to tez niewiele znaczy bo ile poczekał - parę spotkań, miesiąc? Teraz niestety czasy się zmieniły, dziewczyny czują presję że musza szybko pójść do łóżka, wiec to co kiedyś było normalne, to dzisiaj nazywa się długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×