Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milia889

Związek na odległość, zerwał , proszę o opinię :(

Polecane posty

Gość gość
A dzisiaj idz sobie na dlugi spacer i sie czyms zajmij. Rzuc sie w wir pracy, nauki, przyjemnosci, czegokolwiek. Jak sobie zajmiesz maksymalnie czas to latwiej to zniesiesz bo nie bedziesz miala czasu rozmyslac. Jesli chodzi o telefon to nie patrz na niego. czasem jesli masz taka mozliwosc wylacz go na caly dzien albo zostaw gdzies, wted nie bedziesz zerkac czy nie napisal. Owszem, to ze zerwal z Toba przez sms bylo niedojrzale, powinienbyl sie z Toba spotkac i Ci to powiedziec wprost. Ale nie na kazde zachowanie masz wplyw, wiec skoro tak zrobil to trudno. Na pocieszenie wpisz sobie w google tekst "olalem ja a teraz zaluje"- to zobaczysz jak facet moze zmieniac zdanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. w sensie- zobaczysz jak faceci moga zmieniac zdanie po tematach, ktore zalozyli w necie na roznych forach ;) Zobaczysz, ze facet po czasie tez moze zalowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
08:36 - coś w tym jest że biegają za zołzami albo do nich wracają, chyba tylko dlatego że dawały im jednak te jakieś "emocje" albo typy księżniczek mają lepiej, których rzekomo mężczyźni nie lubią, a jak pokazuje się że zależy to zostajesz kopnięta w d... dokładnie przedstawił, więc tak też myślałam, ze to nie takie od tak sobie, sam mi to podkreślał (bo przedstawił przed swoim jednym wyjazdem) że bardzo mu na tym zależało, żebym widziala że nie jest ze mną dla jaj, tylko to powazne z jego strony, a nie wyjeżdża i znów takie nic. 08:38 - wiesz co jeszcze z początku często rozmawialiśmy przez tel, też potrafiliśmy przez ileś godzin, nawet było raz tak że rozmawialiśmy do 3 rano a on wstawał o 6 do pracy. Później było coraz rzadziej, często miał jakieś problemy z internetem , że w ogóle nie było kontaktu jakiś czas, później własnie rozmowa tel jeśli w końcu była no to już nie taka długa, szybko twierdził że odpada spać, ale to rozumiałam. W ostatnim miesiącu za granicą np. cały weekend zdawkowe odpowiedzi z jego strony bo grał w grę, ale też nie robiłam o to pretensji, odpisywałam że jak lubi to niech się relaksuje po swojemu, tylko no w gruncie rzeczy było mi przykro wiadomo. Rozmawialiśmy coraz mniej o nas tylko głównie praca, ogólnie co tam słychać, nie było takich rozmów na temat nas jako nas niestety. Jeszcze w styczniu pisał że tęskni, że ciągle o mnie gada i inni mają dość i mówią żeby już jechał do Polski. W lutym gdy pisał o innych planach wyjazdowych , że zamierzają go do Stanów wysłać ale nie chce, że jednak gdzieś indziej się wbije , chociaż w Polsce też jest projekt i sporo osób chce żeby został , ale że on chce wyjechać bo nie jest jeszcze pewien siebie w swojej karierze no i przez tel dodał że w Polsce to nie na jego ambicje, powiedziałam mu zeby wiedział że dla mnie nie liczy się kasa żeby czasami tak nie myślał i jeśli mógłby tu zostać na miejscu to dla mnie bedzie super ale też nie chcę mu niczego blokować. No i potem po tej rozmowie jak już pisałam wyżej , że czasami ciężko mi żeby to zrozumiał bo nigdy nie byłam w związku na odległość, było już tak jakby coraz mniej entuzjastycznie. Poczekał z seksem - do tego momentu aż ja sama tego chciałam, to też nieco inaczej jak jednak wdywaliśmy się co miesiąc. Zazdroszczę widzisz wam takich wspólnych planów - wakacje w maju itp. u nas ja myślałam o urlopie kiedy wziąć, pisałam z nim o tym, żeby mniej więcej się pokryło, ale nic konkretnego, stwierdzil tylko że przedtem nie brał urlopów ale w tym roku zamierza to zmienić. W lutym jak gdyby na walentynki coś mowił o takim wyjeździe krótkim tylko we dwoje, ale padło z jego strony "wymysl coś" Później nikt do tego nie wrócił, spędziliśmy na miejscu ten czas i w porządku , dla mnie było ważne że razem, tylko widzicie to takie podejście... 08:45 - żałują gdy jest już za późno, sam pisał i mówil mi czasem że jego rodzice twierdzą że jak ten związek nie wypali to będzie znaczyło że on spieprzył no i sie nie pomylili suma sumarum, tyle że po prostu go zakończył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
ja 26 on 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ten gość jest niedojrzalym kims kto nie nadaje sie do zwizku i trzeba definitywnie i na zawsze brać nogi za pas a nie sluchac rad "milcz a on zatęskni i wróci "! To nie był związek,czuc inne oczekiwania i priorytety po obu stronach. Poza tym pół roku znajomosci na odległość to niewiele by się poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
czyli zapewne masz na mysli oczekiwania - ja, prawdziwy , trwały zwazek , on - kariera ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On szuka swojego miejsca w zyciu i ..tylko mu sie zdawalo,że chce juz trwałej relacji. Sam jest jeszcze mimo trzydziechy niedojrzały i cos pokumsał,że z toba mu nie po drodze. Sorki,ale to proste i zachował się w porzadku zrywając a nie przeciągając i udając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
Jasne że z tym się zgadzam z przeciągania niczego by nie było dobrego , zresztą co to za związek na silę, wymuszany, to się czuje... szkoda tylko że tyle zrobionej nadziei i jeszcze ta chęć poznania moich rodziców, dosłownie dzień przed zerwaniem , już wtedy mógł napisać że nie jest pewien że coś jest nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie powiedzial ze on Nie byl zainteresowany- przeciez zwiazal sie z autorka, pewnie po prostu mu sie podobala, na poczatku byl zauroczony, ale gdyby byl zakochany, to by trwalo o wiele dluzej niz pol roku. Po jakims czasie zaczal sie dystansowac, mowic, ze jest gnojkiem I na nia nie zasluguje I zeby go zostawila, na moje oko on ja zaczal zniechecac do siebie, Prowokowac zeby to ona zerwala- moze poznal kogos za granica, spodobala mu sie nowa panna I ja bajerowal, skupial sie na niej (stad jakis czas nie kontaktowal sie z autorka I ochlodzil relacje). Moze nawet zdradzil...nie wiadomo, tak czy inaczej nie kochal autorki (juz sie wypowiadal facet ktoremu na prawde zalezalo, jak traktuje swoja kobiete- widac roznice, prawda?). Moze wlasnie zostawil autorke dla innej, tego sie nie dowie raczej. Niektorzy tu pisza ze czasem facet po jakims czasie przemysli, bedzie zalowal rozstania I bedzie chcial wrocic. A co, jesli bedzie chcial wrocic tylko z braku laku, kiedy akurat nie bedzie mial innych, lepszych opcji? Pomysli, ze autorka w sumie zla nie byla, no a jaja go swedza I gdzies por...c musi (ze tak powiem dosadnie) wiec lepsza poki co autorka niz zadna... Niektorzy dlatego wlasnie wracaja, ale traktuja wtedy kobiete jako kogos na Przeczekanie, dopoki nowej nie poznaja, wiec nie sugerujcie autorce zeby czekala na niego, bo to bez sensu, to nie byla milosc z jego strony. Dlatego jesli nawet wroca do siebie, to jak facet pozna nowa I sie zakocha, to kopnie autorke w d...e, moze byc pewna. Juz niejeden tu watek byl o tym jak nagle, po ilus miesiacach byly zaczyna sie odzywac a kobieta znieszana, nie wie o co mu chodzi- ludzie wtedy pisza, ze pewnie chodzi o seks I poki co chce por...c autorke zanim kogos nowego znajdzie. Maja racje, bo potem sie okazuje ze niby byly wrocil ale nie chce prawdziwego zwiazku tylko seks ukladu, kaze kobiecie nie angazowac sie znowu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ty jemu pisałas takie elaboraty tlumacząc życie to nie dziwne,że sie wymiksował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wpis z 10"15 to clou tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
Dzięki wielkie za szczere opinie :) bynajmniej od niektórych można je usłyszeć. Nie wrócę do niego na pewno , nawet jeśli cudem by mu się odwidziało, skoro tak potrafił mnie potraktować no to co by było za 2 razem, lepiej nie wiedzieć, szanuję się na tyle. Słuszna racja te co jakiś czas "jestem gnojkiem, zostaw mnie" takie jakby celowe zrażanie do siebie i tarcza obronna typu "a nie mówiłem?" tylko on był cały strasznie jakiś sprzeczny... bo innym razem mówił "chciałbym tylko żebyś mnie kochała, nic więcej, na niczym więcej mi nie zależy" myślę że skrzętnie mną manipulował ;) a człowiek zakochany głupi i ma klapki na oczach, zadowala się słowami i poznaniem rodziców, nigdy więcej. Szkoda tylko że w tych relacjach nie warto pokazywać swoich prawdziwych uczuć, albo może w sumie i warto tylko że to ta własciwa osoba w końcu je doceni, sama nie wiem już jak to dzisiaj jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, przeciez przez te pol roku ty go nawet nie mialas okazje poznac. Moze sie widzieliscie z 5 razy, to o jakim zwiazku tu mowa? A to ze ci cos przez internet pisal...to przeciez nie raz sie slyszy jak ludzie podaja sie za kogos zupelnie innego niz sa. Daj spokoj, szkoda czasu na rozmyslanie o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytałam kilka komentarzy autorki na pierwszej stronie i się facetowi nie dziwie, ze dał sobie spokój i nawet nie chciał tego zakończyć w cztery oczy. Przez to rozkminianie wszystkiego to jeszcze by biedak zasnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem po co to rozkminiać... Postąpił tak jak chciał, ty oczekiwałaś innego zakończenia znajomości i... tyle. Ewidentnie widać, że ten wasz "związek" na odległość to była utopia. Zawsze jest ktoś bardziej zaangażowany. Daj już spokój i zacznij żyć swoim życiem. Czegoś się nauczyłaś i sprawa zamknięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego za to,że był szczery i zakonczyl cos co dla niego nie bylo związkiem na zycie tak jedziecie niektorzy po facecie? To co jeszcze trzeba zrobić,zebyście zrozumialy,że jak sama czujesz sie żle w znajomosci,to z niej odchodzisz .Proste jak drut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj autorko. Rozumiem Cię doskonale. Sama jestem w trochę podobnej sytuacji. Byłam ostatnio w związku na odległość i też podobnie się skończyło. Spotkaliśmy się po 12 latach, przed spotkaniem przegadaliśmy kilka godzin. Kiedyś byliśmy razem, ale on zerwał ze mną ze względu na dzielącą nas odległość i nie widzieliśmy się przez ten czas. W ciągu tych 12 lat zdążyłam wyjść za mąż, urodzić dziecko i rozwieść się. On też nie ułożył sobie życia, zerwał zaręczyny kilka miesięcy przed naszym spotkaniem. Uwierzyłam, jak mi powiedział, że żałuje tych zmarnowanych lat i chce się ze mną związać. Byłam trochę zdziwiona, że nie przeszkadza mu to, że mam dziecko, ale jak zobaczyłam jak traktuje mojego synka, to też uwierzyłam. On chciał się przeprowadzić w moje strony, bo ma tu rodzinę, planował, że się pobierzemy i będziemy mieli dziecko, szukał też domu na wsi do kupienia, żebyśmy mieli gdzie jeździć na weekendy z dziećmi. To wszystko było z jego inicjatywy. Rozmawialiśmy godzinami, pisaliśmy smsy, planowaliśmy wspólny urlop, wysłał mi kwiaty kurierem na Walentynki. Mieliśmy takie same pragnienia i marzenia, wydawało się, że się świetnie dogadujemy i rozumiemy. Aż nagle on zaczął dziwnie się zachowywać, dziwnie pisać, nie chciał rozmawiać przez telefon. W końcu zadzwonił i powiedział, że kończy nasz związek, bo nie jest gotowy na nowy związek. Nie mogłam uwierzyć, że po tych wszystkich planach i deklaracjach tak po prostu nagle stwierdził, że nie jest gotowy na nowy związek. Wiem, że musiało stać się coś, o czym nie chce mi powiedzieć. Pisałam mu jeszcze maila, że zasługuję na to, żeby wyjaśnił mi dlaczego mu się wszystko odmieniło, ale cisza. Mija miesiąc od naszego rozstania, a ja nie mogę się pozbierać, bo był i jest miłością mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten związek to chyba tylko w głowie autorki skoro facet przyjeżdżał co miesiąc i nie miał ochoty się z nią widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
Macie racje zwyczajnie juz nie ma nad czym debatowac, nigdy wiecej zwiazku na odleglosc I tyle. Trzeba zyc dalej, wierze ze zasluguje na kogos kto zaangazuje sie rownie mocno jak ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz mamy racje??? A wczoraj jak pisalysmy zeby nie rozkminiac to walilas fochy i wyganialas nas z watku!!! No, jak tak sie prezentowalas przed nim to nie dziwne ze zwial - madry chlopak! - zycze mu wszystkiego dobrego i zeby spotkal fajna dziewczyne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
Nie walilam fochow tylko chcialam poznac konkretniejsze opinie szersze a nie taki jad jak od ciebie :) tez mu tego zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
Na szczescie sa jeszcze zyczliwi ludzie na tym swiecie ,ktorzy potrafia zrozumiec a nie tylko zbluzgac ze rozkminiam, po to jest watek I na szczescie kilka fajnych osob podzielilo sie konkretnymi opiniami I swoimi doswiadczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba czegos nie rozumiesz : nikt na powaznie nie wcieli sie w role opiniodawcy sytuacji i kogis,kogo w ogole nie zna. I kogoś,gdy zna sie tylko jedna stronę. I kogoś,kto randki raz na m-c uzna za związek przy polrocznej znajomości. Albo oceniać jasna sytuację gdy chlopak uczciwie sie rozstaje,bo prawdopodobnie inaczej traktowal te relacje niz ty a ty rizkminiasz kolejną stronę,nie uznajac chyba faktu konca znajomości,bo masz swoją nadinterpretację i wyobraznię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te co pisza po mysli autorki i jej przytakuja moga zostac i "dzielic sie doswiadczeniem" a te co pisza obiektywnie to "sacza jad" i maja spieprzac z watku - lecz sie na nogi dziewczyno bo na glowe juz za pozno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
Ale jakos znalazly sie osoby ktore przedstawily swoj punkt widzenia szerzej I swoje doswiadczenia a nie tylko "to juz koniec zrozum idz spac", randki nie byly raz w mcu ale widac ze co niektorzy lubia urozmaicac ;) nie rozumiem po co takie najezdzanie, nie wyprowadzicie mnie tym z rownowagi I ja osobom ktore tutaj sie rozpisaly bardzo dziekuje za pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milia889
16:39 - oki jak chcesz mozesz sie wyzyc jesli to sprawi ze Twoje zycie bedzie szczesliwsze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazda sytuacja choc podobna jest inna,zrozum. Liczą sie fakty - masz te znajomość poza sobą i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×