Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moze to podle ale ja mam wstret do grubych kobiet, uwazam ze to ich wina ta waga

Polecane posty

Gość Anecia72
Ja niestety też na ten suplement trafiłam i kupiłam go pochopnie - przez reklamę w radiu. Wydawało się, żę przyniesie efekty, tym bardziej że mam niemałą aktywność fizyczną. Faktycznie - podobnie jak u innych dziewczyn skończyło się na skutkach ubocznych. W moim przypadku były to zaparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siedze sobie na poczcie obok siadła taka wieksza wyzarła cała pake chrupków przy mnie,siedze na przystanku ,obserwowałam większą zżarła tak,bułe kiełbache z torby potem chrupeczki ,20 min zżarła non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to żre, żre jakby jedzenia widziało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu dziewczyny :-( co Was tak strasznie boli, że ktoś jest gruby? Wierzcie, że samym grubym jest wystarczająco przykro ze względu na własny wygląd, a co dobiero czytając takie pogardliwie wypowiedzi. Tak, ja jestem grubą, obrzydliwie gruba i strasznie mi z tym źle. Najgorsze jest to, że nie zawsze taka byłam i chyba przez to nie mogę się zaakceptować. Kiedyś byłam szczupła, miałam ładną kobiecą figurę...A teraz...dramat. zaczęło się od ciąży-zagrożonej, leżącej, z zatruciem ciazowym. W 32 tygodnie, bo tyle wcześniej urodziłam syna, przytylam 33 kg :-( jedząc jedynie owoce...po drugiej ciąży było tylko gorzej. Ale po jakims czasie ogarnelam się, zaczęłam zdrowo odżywiać, codziennie ćwiczyć i udało się, schudłam 37 kg. Byłam przeszczesliwa, qygladalam super, mąż mówił, że lepiej niż jak mnie poznał. Trzymałam się tak 2 lata i nagle znów zaczęłam tyc. Nie, nie bez powodu, miałam napady wilczego głodu, nie potrafiafilam się kontrolować, wpadłam w depresję i to mnie zgubilo całkiem. Wróciły kilogramy...bardzo szybko. I znów się za siebie zabrałam, znów schudłam, po czym znów tylam. Poszłam do dietetyka, a ten najpierw kazał mi się wybrać do endokrynologia. Zrobiłam badania-Hashimoto i insulinoodpornosc. Zaczęłam znów walczyć, leczyć się i po trochę chudlam. Ale to jest okropne. Mega restrykcyjna dieta i każde odstąpienie powoduje napad wilczego głodu, brak kontroli, kolejne rozchwianie organizmu. Zawsze po takim kryzysie się jakoś pozbieralam i znów walczyłam z wagą i przede wszystkim o zdrowie-bo to nie tylko wygląd-to przede wszystkim wieczna ospalosc, brak energii, kołatanie serca, nerwica. Ale teraz nie umiem się ogarnąć, a to trwa nienaturalnie długo. Co chwilę obiecuję sobie, że po raz kolejny się uda, ale nie daje rady...Byłam dziś u fryzjera, siedziałam przed tym cholernym lustrem i wyć mi się chciało. Ci z tego, że mam ładne włosy, jak wyglądam jak świnia???Ładne paznokcie wyglądają wręcz karykaturalnie przy zderzeniu z ochydnym ciałem :-( choćbym się ubrala w złoto, to nie będę wyglądać nawet przeciętnie. Nienawidzę siebie, ale nie mam już sily probowac. Nienawidzę tego wiecznego kręcenia się wokół jedzenia. Bo tak, takie odchudzanie, dieta, to całodzienne myślenie o jedzeniu. Nienawidzę tego! Moje dzieci jedzą zdrowo, mają dobre nawyki, bo chyba niczego tak nie pragnę, niż tego, by nie musiały kiedyś przechodzić tego co ja...i tak strasznie mi przykro, że mój mąż zamiast mieć piękna, zgrabną żonę ma takie obłędne prosie jak ja. Noe chcę żeby na mnie patrzył, żeby mnie dotykal. Tak, wiem że to jest żałosne o nie wiem po co to piszę, ale po prostu zrobiło mi się jeszcze bardziej przykro. Wiem jak wyglądam, ale chyba mię ma potrzeby kopać leżącego. Nie trzeba pisać, jak to komuś niedobrze na widok grubasa :-( po co? Lepiej Wam z tego powodu, że komuś dokopiecie? Nie róbcie tego, bo to naprawdę boli osoby, które nie potrafią siebie zaakceptować. I nie, nie uważam, że tezeba pochwalac otyłość, albo ja propagować-absolutnie nie. Ale nie trzeba wypowiadać się z taką pogardą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*insulunoopornosc-słownik w telefonie przekrecil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam wstret do ludzi ktorzy gardza innymi z powodu wznania, wygladu, statusu spolecznego. przez takich jak autorka boja sie chodzic wsrod ludzi, mam leki ze ktos nienawidzi tak bardzo za wyglad ze moze zabic.pomimo ze sama naleze do osob szczupłych, zawsze bronie przed glupota.Mam nadzieję ze kiedyś policja bedzie wylapywac tego typu wpisy i tacy ludzie jak autorka beda miec przymusowe prace spoleczne w domu starcow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie gardzę ja tylko chciałąm zauważyć że skoro się żre na okrągło to to się nie ulotni w powietrze ,uważam że jest to zażeranie lęku ,a nie prawdziwy głód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To gowno wiesz. I jeszcze pewnie uważasz się za inteligentną? To niestety Twoja logika właśnie powinna rozwiać Ci Twoje przekonania. Jesteś strasznym pystakiem autorko, strasznym :-( aż żal się Ciebie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pustakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a slyszala ty o hormonach?????? estrogen i progesteron?, oraz wzrost u kobiety poziomu męskich androgenów, przez które przybywa nam tłuszczu w górnych partiach ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza przypadkami chorobowymi ludzie są grubi, bo za dużo jedzą i maja za mało ruchu. Jedni jedzą, bo muszą, inni jedzą, bo lubią i jedzenie jest dla nich ważniejsze niż zdrowie i wygląd. Kiedyś na kafe był temat babki, która była w ciąży i bardzo tyła, a przecie zona "nic nie je". Opisała, ile dziennie je i było tego stanowczo zbyt dużo np. 2 kg owoców oprócz normalnych posiłków. I większość jej wtórowała, ze tak faktycznie, jaka ona biedna, bo tak mało je. Od tego czasu podchodzę z dystansem do twierdzenia, że ktoś nic nie je, a tyje (pomijam osoby chore).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze to podle, ale ja mam wstret do ludzi, ktorzy wpieprzaja sie w nieswoje zycie i obgaduja innych. Te same osoby czesto probuja sie przedstawiac w innych watkach, jako osoby mega swiatowe, ktore nie plotkuja, nie interesuja sie zyciem innym, bla bla bla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak rozumiem autorko, to ty dajesz tym osobom pieniadze na jedzenie, ze masz taki bol doopy? A moze powinnismy zamknac wszystkie grube osoby w obozach, by czasem nie psuly twojego wyobrazenia o swiecie? typowa polska mentalnosc- wpieprzyc sie, obgadac, wytknac palcem, przy okazji podbudowac wlasne ego (patrzcie jaka jestem cudowna, bo nie jem duzo, jestem szczypla! wow, no faktycznie, wyczyn) ale zarzuc takiej, ze ograniczona jest, to nie! ona sie nie inteeresuje zyciem innych hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 47 lat, mężczyzna, 177 cm wzrostu i 61 kg wagi ale dbam o siebie, o swoje zdrowie, o to co jem, nie palę papierosów, nie piję alkoholu, jem dużo warzyw i owoców które bardzo lubię....uprawiam kolarstwo szosowe i MTB od 30 lat, jestem wysportowany a po teście na wiek biologiczny wyszło mi: 28 lat i faktycznie czuję się na ten wiek. Można? Jednak można! Kwestia mocnego charakteru i silnej woli oraz dyscypliny, samozaparcia. W moim wieku metabolizm zwalnia i to mocno ale można sobie z tym poradzić uprawiając jakiś sport. Też ma wewnętrzny wstręt do ludzi otyłych, odrzuca mnie na ich widok.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pieprzycie bzdury. Ja mam 38 lat, wpieprzam wszystko jak za przeproszeniem świnia a i tak waga nie przekracza 50 kg. za to moja przyjaciółka waży 110 kg chociaż praktycznie nic nie je. Jakaś bułka na śniadanie i na kolacje, obiadu zero , badania wykazały u niej niedożywienie więc filozofię autorki można rozbić o dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi dziadkowie - babcia bardzo dbała o dietę, zywiła głownie sałata, zadnych smazenin, same zdrowe rzeczy i była gruba. Dziadek dosłownie zarł wszystko, w dodatku tłusto i niezdrowo( to na co babcia nie spojrzała) i był chudy. Ten sam dom, te same warunki , tylko inne geny. Aha, i kazde przezyło ponad 90 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ja mam 47 lat, mężczyzna, 177 cm wzrostu i 61 kg wagi ale dbam o siebie, o swoje zdrowie, o to co jem, nie palę papierosów, nie piję alkoholu, jem dużo warzyw i owoców które bardzo lubię....uprawiam kolarstwo szosowe i MTB od 30 lat, jestem wysportowany a po teście na wiek biologiczny wyszło mi: 28 lat i faktycznie czuję się na ten wiek. Można? Jednak można! Kwestia mocnego charakteru i silnej woli oraz dyscypliny, samozaparcia. W moim wieku metabolizm zwalnia i to mocno ale można sobie z tym poradzić uprawiając jakiś sport. Też ma wewnętrzny wstręt do ludzi otyłych, odrzuca mnie na ich widok z a myślisz, że ty z twoją wagą 61 kg dobrze wyglądasz? kogoś też może odrzucać na twoj widok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można? Jednak można! Kwestia mocnego charakteru i silnej woli oraz dyscypliny, samozaparcia. xxxx naprawdę stary chłop i uważa ze wszyscy musza zyć tak samo, wygladac tak samo, jeść tak samo i koniecznie zyć w samodyscyplinie. Nie mówiąc o tym ze chłop 61 kg, to trochę taki p**dryk. Rozumiem ze to pewnie głownie mięśnie, ale wolę mniej zylastych facetów- kabanosy kupuję w sklepie, a nie zyję z nimi. No i poza sportem, to warto np rozwinać sie intelektualnie zeby mieć szersze poglądy, nie wygłaszać niepotrzebnie radykalnych osądów itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja lubię grube kobiety i powinno być ich więcej, bo ja wtedy wyglądam przy nich jak milion dolarów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak dla jasności: Jestem sportowcem, na szosie tzw."góralem" który musi być wycieniowany by przy wjeździe na długie podjazdy mieć jak najmniejszą wagę, tam liczy się każdy gram, jako taki "góral" przy tym wzroście powinienem mieć ok.56-58 kg, więc muszę jeszcze zejść z wagą, nie jestem chudy bo mam dobre BMI przy swoim wzroście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest głupia i tyle, ale tacy ludzie też są potrzebni ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam 176 cm wzrostu, ważę 61-63 kg, noszę rozmiar 40, facet szczuplejszy ode mnie? Nigdy w życiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak dla jasności: Jestem sportowcem, na szosie tzw."góralem" który musi być wycieniowany by przy wjeździe na długie podjazdy mieć jak najmniejszą wagę, tam liczy się każdy gram, jako taki "góral" przy tym wzroście powinienem mieć ok.56-58 kg, więc muszę jeszcze zejść z wagą, nie jestem chudy bo mam dobre BMI przy swoim wzroście... no ok ojciec, ja rozumiem ze w twoim zyciu wyczynowego sportowca to ważne, ale czy naprawdę uwazasz że kazdy powinien zyć tak jak ty? i np codziennie sie zaj..ywać ileś km na rowerku? Tylko po to zeby każdy mógł docelowo być zylastym truchłem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ci którzy bronią tu otyłych i pulnych "najeżdżając" na tych szczupłych czy wysportowanych to na pewno w większości pulchni z nadwagą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci którzy bronią tu otyłych i pulnych "najeżdżając" na tych szczupłych czy wysportowanych to na pewno w większości pulchni z nadwagą nie ojciec, ja spędzam tygodniowo na uprawianiu sportu 9 godzin, ale wiem ze to nierealne dla kazdej osoby, boza tym nawet mi mimo ze to lubie bardzo ustawia życie tylko jednokierunkowo. Nie kazdy chce i musi tak zyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisz co chcesz, dla mnie porażka, to jest normalna waga, ale chyba dla kobiety o tym wzroście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jesli to twoje zdjęcie Norbi, to sorry, ale szczurkowatą masz twarz, co wcale nie wyglada dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że wszyscy mają przestać pracować i cały dzień zdrowo gotować, ćwiczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kobita i dzieci maja z ciebie jakiś pozytek Norbi, widują ciebie kiedyś czy tylko rowerek i rowerek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uprawiam kolarstwo bo to kocham i lubię, sprawia mi to przyjemność, satysfakcję, to moja jedna z pasji i hobby a przy tym dużo zwiedzam, nie truję powietrza spalinami a przy okazji utrzumuję kondycję. Nie trenuję i nie jeżdżę po to by być żylastym. Wchodząc na Śnieżkę lub Giewont, zawsze mijam 15-18 latków jak tyczki w slalomie gigant a oni narzekają już na pierwszych 100 metrach podejścia, dzisiejsza młodzież wychowana na chipsach, fast foodach, ciągłym siedzeniem przed TV, smartfonem, laptopem czy Play Station, przyzwyczajona do podwożenia czterech liter środkami transportu lub autkiem przez rodziców, choć to tylko kilometr lub dwa, zwolnienia z WF....mało ruchu w ich przypadku robi swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×