Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak znaleźć sobie znajomych?

Polecane posty

Gość gość
Ja jestem na studiach :D filozofia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także jak już ustaliliśmy, główny problem jest na poziomie budowania znajomości. Może po prostu muszę znaleźć kogos, z kim mam naprawdę wspólny język. Tylko jak sobie w tym pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam jakiegoś wielkiego ciśnienia, przez ładnych parę lat żyłam w prawie całkowitej izolacji, nie licząc okresowo pracy (bo zmieniałam też kierunki studiów i jak myslicie, udało mi się utrzymać z kimś kontakt? a figę, pies z kulawą nogą się nie zainteresował mną, co się stało ze mną, a byłam w grupkach jakis zawsze) było w porządku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PurePurple
No właśnie, humanistyka. Sam studiowałem. Tak to się kończy. Jesteś opinionated (czy jakoś tak to nazywają anglicy). Masz za dużo zdania na każdy temat i przekonania, że tak ma być, a za mało otwarcia na świat i zdolności wyluzowania, bawienia się po prostu. Za dużo rozkminiasz. A akurat w społeczność gothów (bez obrazy), to bym szedł w ostatnim rzędzie, ale co kto lubi (miałem koleżankę ostrą metalówę, była spoko). Osobiście, jak pisałem, uwielbiam towarzystwo matematyków, fizyków, informatyków, miłośników sci-fi, czy fantasy, ale to ja. Po prostu zawsze lubiłem wariactwa, a oni są w taki czy inny (intelektualny, czy tym, że fascynują się dziedziną) sposób zwariowani. I jakoś nie mają żadnych problemów zazwyczaj, z akceptacją ludzi, którzy sami nie mają problemów. Nie mam tam czegoś takiego zazwyczaj jak bójki, psychofazy, za to jest mnóstwo abstrakcyjnej głupoty, którą lubię jak angielski humor. Nie dla każdego, ale możesz spróbować. Nie wszędzie tak jest, ale wiele tych społeczności naprawdę jest spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym momencie, mówiąc zupełnie szczerze, mam kontakt z : moim facetem, niemało starszym ode mnie kolegą, który wyjechał za granicę, plus inny kolega postanowił odświeżyć znajomość (bo się jakos rozpadło, ja myślałam, że on mnie olewa, a on że ja go) co mnie pozytywnie zaskoczyło. Plus ludzie ze studiów, ale teraz to już nawet na piwie dawno nie byliśmy i ich nie zaliczam do znajomych, choć jednej koleżance coś tam opowiadam o sobie, ale nigdzie razem nie wychodzimy etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:19 bleble, jak to mam za małe zdolności bawienia się :D Chodzę SAMA potańczyć do klubów, potrafię w klubie wyjść na scenę i na niej tańczyć ja po prostu muszę mieć swój typ ludzi bo inaczej nie wytrzymuję, nienawidzę bezsensownej ironii, nienawidzę przeintelektualizowania, ale i nie widzenia konsekwencji swoich czynów też (nigdy się ze swoją mama nie zgodzę jak widzę co odprawia), nienawidzę skrajnych poglądów, nienawidzę fiksacji na jakims punkcie. nie jestem w stanie się przyczepić do jakiejś grupy, bo ani ze mnie feministka w stu procentach nie dobra, ani filozof, ani nie wiem kto tam jeszcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ja też nie wiem czy kiedykolwiek miałam kontakt ze 'zdrowym' człowiekiem :D ten kolega ze studiów co się probably zakochał to jest dopiero niekonwencjonalny, ale akurat na taki sposób, że się pytasz samej siebie 'kurde, on mnie zacznie kiedyś śledzić do domu i coś mi zrobi' :D (notabene to on zawsze za mną chodził na cień ;)). Ale ja go zawsze akceptowałam, miałam dla niego dobre słowo, tak po prostu, a spora reszta towarzystwa światłych filozofów olewka zupełna, no bo oni maja swoją grupkę i trzeba zlać resztę, chyba ze coś zrobią w twoim interesie dobra wyłączam się na jakiś czas bo pewnie ciężko się mnie już czyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PurePurple
Jak tak wszystkiego będziesz nienawidzić, to zostaniesz sama. Może rzuć tą filozofię i idź na coś innego. Ja kiedyś o mało nie zerwałem znajomości przez muzykę. Ale się wyleczyłem z takich dziecinnych głupot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, same negatywy :D może powinnam się bardziej skupiać na pozytywach nie będę rzucać, to mój 3 kierunek studiów, za dużo już sie nabuntowałam ;) za rok obrona a na magisterkę idę na coś innego :D Ja wiem, że liczy się to, jakim ktoś jest człowiekiem, bo co mi z tego, że natrafię na kogoś lubiącego balet i klasykę jak na innych płaszczyznach będziemy się zgrzytać może po prostu faktycznie przyjmę zasadę, że z kim złapię naprawdę wspólny język, to wtedy będę się starać o znajomości nic na siłę Swojego faceta bardzo cenię za to jakim jest człowiekiem i to nie w kwestii zainteresowań, wiadomo że ma wady jak każdy, ale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PurePurple
Zauważyłaś, że Ty mówisz w ten sposób: wiem, że tak, ale, może i powinnam, ale, coś trzeba zmienić, ale, pod pewnym względem pewnie tak, ale? Wiesz skąd to się bierze? Humanistyka i nieuporządkowany umysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie humanistyka, ja zawsze taka bylam :D a studia niekoniecznie to pogłębiają, bo ja olewam troszkę te studia, robię niezbędne minimum, chyba że coś mnie zainteresuje i mogę to przełożyć na własny rozwój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mi przyszło do głowy gram w bukmachera, może w lokalu bym kogoś poznała? :D huehe. Tylko tam sami faceci, a ja już mam dość kolegów-którzy-podkochują-się-po-kryjomu ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Joke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p******a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×