Dlaczego tak ciezko...

A wiec poradzcie.Jak ja zaczepic delikatnie przy takim mijaniu???Nie wiem czy ona tego chce choc wydaje mi sie ze tak.Jak ja zaczepic by popatrzyla sie i usmiechnela???

Autorze ile masz jeszcze czasu? A jesli Ty zrobisz to co robisz to czy Ona takze będzie miała coś do zrobienia?

Przywitaj się z nią pierwszy najlepiej uśmiechając się a nie udawaj że jej nie znasz. Jak już się przywitasz to ona też będzie musiała, a jak będzie udawać że cię nie usłyszała to raczej ma ciebie gdzieś. Może być też tak że ona naprawdę cię nie widziała a nie udawała że nie widzi, chodzi o te sytuacje które już opisałeś.

Ile mam czasu??? Nie wiem :( moze juz minal a moze dopiero sie zacznie...ona wie ze mam pewne problemy wiec nie wiem co mysli :( Widziec to mnie widziala napewno bo jak mnie zobaczyla to prawie stanela a potem wlepila wzrok gdzies w dal I przeszla obok nie patrzac sie na mnie :(

Ona tez bedzie miala cos do zrobienia...

No to są dwie opcje: A)Kocha Cię ale gdy jesteś w jej pobliżu paraliżuje ją strach więc udaje że Ciebie nie widzi. Chociaż bardzo chciałaby z Tobą porozmawiać i za każdym razem obiecuje sobie że następnym razem nie stchórzy, to strach i tak ją pokonuje. Wiem coś o tym bo sama tak miałam. Jeśli masz jaja to ją zagadaj bo ona może nigdy się nie odważyć. Niestety jeśli jest to bardzo silne uczucie to może ono ją ogłupiać. B)Druga opcja jest taka że Ciebie nie lubi więc udała iż Cię nie zauważyła po to aby nie musieć się z Tobą wdawać w bezsensowną dyskusję. Może Ciebie unikać zwłaszcza jeśli sama nic nie czuje a wyczuła że Tobie na niej zależy.

Raczej postawilbym na to pierwsze.Pomimo ze raczej wie o moich uczuciach.Ona zawsze byka za mna I zawsze dawala mi to odczuc :) tylko jak juz pisalem sprawy sie bardzo mocno skomplikowaly :( dlatego chcialbym jakos delikatnie nawiazac z nia kontakt ponownie.Wiem ze sie spinala na moj widok.Ja na jej tez :( I mam tak jak piszesz...ze nastepnym razem napewno sie odezwe a jak przychodzi co do czego to lipa :(

Ech... Rozumiem Cię bo też tak robiłam. Zawsze gdy go gdzieś przypadkiem spotkałam to aż serce mi podskakiwało do gardła i nie umiałam nic z siebie wydusić. Nie wiem czy on też tak miał ale raczej nie, nie sądzę. Udawałam obojętność, nawet zachowywałam się olewczo. Jeśli go spotkam to znowu to samo się stanie bo nie potrafię nad tym zapanować. Nigdy czegoś takiego do nikogo nie czułam i nie rozumiem dlaczego tak na niego reaguję, właśnie na niego. Gdyby można było to jakoś wyłączyć to nie wiem czy bym to zrobiła, pewnie bym wyłączyła i włączyła na nowo :D. Z tęsknoty za tym uczuciem które w pewien sposób wyróżnia go spośród wszystkich osób jakie w życiu spotkałam. Niby bez tego uczucia łatwiej by mi się żyło ale z drugiej strony czułabym pustkę :(.

Do mojego postu z 21:01 dodam jeszcze tylko tyle że facet nie jest kompletnie w moim typie chociaż w pewien sposób jest według mnie idealny i nic w bym w nim nie zmieniła :D. Wiem to nie ma kompletnego sensu ale jest jak jest.

Intrygujące

Sluchaj...jak chcesz o tym pogadac mozemy przejsc na jakiegos maila ;)

Sorki...to z tym mailem to moje :)

Można tu pisać, czasem się ktoś podszyje ale łatwo będzie to zauważyć poprzez wysoki stopień debilizmu w danej wypowiedzi :D.

No wlasnie :o Zastanawia mnie jak wy to robicie ze sie potraficie tak olewczo zachowac ;) U mnie podobnie...tzn kobieta zupelnie nie w moim typie a jednak idealna :o Rozumiem cie ;)

Zwykle to mężczyzna kłania się pierwszy, więc daj się zauważyć, uśmiech, ukłon... To takie proste:-) jak w przedszkolu.

Haha...proste to bylo zanim sie skomplikowalo ;)

To z nerwów, chyba wolę aby pomyślał że go nie cierpię niż palnąć jakąś głupotę i się zdemaskować z moim uczuciem :(. Chociaż czasami wydaje mi się że może wiedział, ale w sumie nie mógł mieć pewności więc pewnie gdyby mnie o to zapytał to ja stanowczo bym zaprzeczyła. Zawsze żałuję tego że tak olewczo się zachowałam względem niego tak na pocieszenie że może ta twoja też tak ma :D.

A dlaczego się skomplikowało?

Nerwy, uczucia, strach...mijasz sie bez slowa I cierpisz :( a potem zastanawiasz sie ze moze jednak trzeba bylo powiedziec hej...moze by wtedy nie bolalo a moze bolaloby bardziej gdyby nie bylo odezwu :(

Skąd wiesz że się spinała na twój widok?

Długo sie znacie?

gdyby mój ex nie powiedział mi cześć to o rozmowie ze mną mógłby sobie pomarzyć

Skad wiem ze sie spinala??? Hehe...widzialem to po niej ;)

A tak konkretnie to pewnie po pośladkach :D.

To ile razy tak sie spinała?

No widzisz ty widziałeś że ona się spinała a ona wracała do domu i pewnie myślała 'uff... było blisko, dobrze sobie poradziłam dzisiaj, bardzo szybko się obróciłam, pewnie nawet nie zauważył że ja go zauważyłam, jestem jak z głazu i niczym nie dałam po sobie poznać że byłam zdenerwowana' :D.

Hehe...no...szczegolnie ze prawie stawala na moj widok :)

No wiesz w jej głowie to pewnie inaczej wyglądało :D. Nie odbieraj jej tego :P.

Ciekawe zatem jak ja sie zachowywalem :) w koncu w mojej glowie tez moglo to wygladac inaczej haha :) Mysle ze oboje musimy wyluzowac ;) Dopiero wtedy dojdzie do jakiegos kontaktu :)

Ciekawi mnie jak ona Ciebie widziała, czy też zatrzymywałeś się na jej widok i byłeś spięty :D.