Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy sa tu kobiety co same cos maja czy jada na garbie chlopa lub rodziny haha?

Polecane posty

Gość gość

same niedorajdy jak moja szwagierka on zarabia 15 000 a ona 1500 nierob j****y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie i tylko łapska po 500 zł by wyciągała krówska rozpłodowe, powinny je wsadzić do obory żeby rodziły za pieniądze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisioche umyj bo capi🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ma te 1500, to nie jest nierobem. A tobie żal piczkę ściska, że razem mają 16500. Bo jeśli nie mają rozdzielności majątkowej, to dochód jest sumowany i dzielony przez dwa. Swoją drogą - szwagierka musi być fajną babką, skoro koleś z takimi perspektywami ją wziął i mu jej niskie zarobki nie przeszkadzały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1500 połowa facetów w Polsce zarabia, dlaczego ich nie wyzwiesz od nierobów? A ten, który zarabia 15000, najczęściej dostał od rodziców coś na start w rodzaju wykształcenia, nieruchomości albo firmy. Większość tzw. "ludzi sukcesu" wdrapało się wyżej po czyimś garbie i płeć nie ma tu znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie, widac autoreczce zal d..pke sciska ze tamta ma meza ktory nie patrzy na zarobki u kobiety... ktoras z was daje argument rozdzielnosci...a nawet jakby mieli to co to ma za zanczenie...jezeli bowiem zyja razem to ona ma latwiej tak czy siak i teg autoreczce zazdroscisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest kardiochirurgiem z bardzo krótkim stażem i zarabia 40000zł netto, a ja jestem farmaceutką i zarabiam 11000zł netto - tak jadę na garbie chłopa hahahaha :D zadowolona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mój mąż to ksiądz w dużej warszawskiej parafii i miesięcznie wyciąga 25000 a ja jestem businesswoman i pracuje w domu przy komputerze , zarabiam ponad 10000 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona kardiochirurga
16:22 no to jesteś niedojdą tak jak ja :D witaj w klubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, to o mnie :D Zarabialam 1800 do reki, a moj maz 8 tysia. Po urodzeniu dziecka rok macierzynskiego a potem maz namawial mnie usilnie na zostanie z malym 2 lata w domu zanim pojdzie do przedszkola, bo nie ma lepszej opieki niz lubiaca dzieci mama. Dlugo mnie namawiac nie musial, bo wiem co dla dziecka dobre, aczkolwiek wrocilam na 2 dni w tygodniu do pracy by nie zwariowac. Wg kolezanki z korpo, yebiacej 8 h dziennie + lunch+dojazdy, jestem niedojda i jade na garbie meza. A prawda jest taka ze ona mi zazdrosci tego ze kocham ze wzajemnoscia a moj maz mnie wybral, a nie kogos takiego jak ona, mimo ze jej sie wydawalo ze jej pasmo sukcesow zawodowych jest wyznacznikiem powodzenia w milosci. Wrecz przeciwnie, jest tak sfokusowana na zarabianie i parcie na kariere, ze jej facet sie wkurzyl taka lodowata baba i wyjechal, zyje z nia w zwiazku na odleglosc w sumie nie wiem jakim cudem, bo co to za zwiazek gdzie widzisz sie z kims raz na 14 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. zostawil ja w sumie za to, ze nie miala czasu nawet z nim polezec czasem, pogadac, bo wazniejsze bylo nieustanne zarabianie hajsu, szybciej, mocniej, lepiej i do tego rywalizowala z nim kto lepszy, porownywala go do jego lepiej zarabiajacych kolegow. Poem dostala prztyczka w nos, a teraz jak ja widze raz na ruski rok to miedzy wierszami probuje mnie straszyc ze wypadne z rynku pracy...myslalby kto jaka zatroskana Matka Teresa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Yebanie 8 godzin dziennie to przecież standardowy czas pracy na pełen etat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:04 no zle sie wyrazilam, chodzilo mi o to, ze oprocz tego ma tez nadgodziny. Chyba zazdrosci mi ze mam taki zawod, ze jak wroce po wychowawczym to bede mogla pracowac polowe z tego co ona a kasa ta sama albo lepsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kierwaaaaaaa, a mi mąż zagroził rozwodem jak nie rzucę pracy. Powiedział ze albo znajde cos na pół etatu albo wogole zrezygnuje z pracy. Nie chce mieć żony z którą sie widzi 2 godziny wieczorem. Jak to jest ze wasi mężowie tak was wysyłają do pracy a moj mi zabrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolootna
A co mają mieć? Kobiety mają rodzić dzieci, a nie zdobywać wykształcenie/pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
absolootna dziś A na starość słać listy do Prezydenta o emeryturę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam bardzo bogatych rodziców, bogatego męża i bogatych teściów. I tak nie pracuje :) zresztą w mojej i męża rodzinie rzadko która kobieta pracuje, chyba że praca można nazwać załatwienie czegoś dla męża firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolootna
"A na starość słać listy do Prezydenta o emeryturę smiech.gif " x Nie, znaleźć innego faceta, któremu się powodzi. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest kardiochirurgiem z bardzo krótkim stażem i zarabia 40000zł netto, a ja jestem farmaceutką i zarabiam 11000zł netto xxx jako farmaceutka na etacie u kogoś w aptece tyle nie zarobisz, nawet będąc kierownikiem i mając nadgodziny, więc... zapewne dostałaś aptekę od rodziców czy babci :) pochwal się, chętnie posłucham o sukcesie kolezanki po fachu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kardiochirurg i krótki staż też się wykluczają. :-) córka Kardiochorurga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeraza mnie ze żyjemy w takich czasach .....mój ojciec zarabiał sporo jak ba tamte czasy mama zajmowała się nami i schorowanymi dziadkami ojciec na gdy mamie nie powiedział ze jedzie na jego grabie. ....logiczne żeby ojciec mógł pracować i rozkręcać firmę mama musiała zostać w domu tak powinna funkcjonować rodzina. W dzisiejszych czasach liczy się tylko kasa kto zarabia więcej ....mamona mamona mamona nie na się co dziwić że tyle rozwodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kierwaaaaaaa, a mi mąż zagroził rozwodem jak nie rzucę pracy. Powiedział ze albo znajde cos na pół etatu albo wogole zrezygnuje z pracy. Nie chce mieć żony z którą sie widzi 2 godziny wieczorem. " Znaczy maz tez prace rzucil ? No bo jak on w pracy a Ty w domu to nie bardzo z tym widzeniem.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż wraca o 14, nieraz wcześniej. A ja o 18.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
J.w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Mój mąż jest kardiochirurgiem z bardzo krótkim stażem i zarabia 40000zł netto, a ja jestem farmaceutką i zarabiam 11000zł netto xxx jako farmaceutka na etacie u kogoś w aptece tyle nie zarobisz, nawet będąc kierownikiem i mając nadgodziny, więc... zapewne dostałaś aptekę od rodziców czy babci pochwal się, chętnie posłucham o sukcesie kolezanki po fachu xxxxx Jestem farmaceutką z paroletnim doświadczeniem w kilku aptekach w różnych miastach i właśnie to samo miałam napisać. Takie zarobki na etacie są nierealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja jestem kobietą {24 lata], która coś ma ale ujechane na grzbiecie dziadków,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac,ze autorka obeznana w temacie,ze szok.Ktos kto pracuje i zarabia nie jest nierobem i niewazne ile ta pensja wynosi.Autorka to jakas tepa dzida musi byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ja pracuje na 1/2 etatu i zarabiam 1800 ale ogarniam dzieci, dom itp, a mąż jest dyrektorem w dochodowej branży i ma zarobki ok. 25 000 netto to" jadę na jego garbie"? Ludzie, co te 50 lat komuny zrobiło z tym krajem. Moja prababcia nie pracowała zawodowo, nie karmiła piersią swojego jednego dziecka , a dzieckiem (moją babcią) zajmowała się "dziewczyna". I prababcia była panią, co najwyżej mówiono, że "jest przy mężu", a nie jedzie na jego garbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na uj pracujesz??? Jeśli to prawda, to serio, te twoje 1800 to g****o przy jego zarobkach, nie lepiej, żebys się domem zajęła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×