Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość platterOFmanure

Straciłam chęć do życia.

Polecane posty

Gość platterOFmanure

Moje życie to kupa g****a. Mam nadzieję, że z każdym dniem tonę głębiej i głębiej. To g****o wlewa mi się uszami, nosem, zalewa mi oczy. Czuję jakbym tkwiła w tej czarnej, gęstej, śmierdzącej brei i nie mogła się ruszać. W którą stronę nie spojrzę, widzę tylko ocean g****a aż po horyzont. I nie mam siły nawet panikować. Tkwię w tej wszechobecnej beznadziei pogodzona z losem. I czekam aż mnie pochłonie bo już mam dość walki, by utrzymać głowę na powierzchni. Ja już tutaj chyba nie chcę być. Nie wiem co robić. Już nic nie wiem. Chciałabym móc już nie myśleć. Czy to ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pęd Sosny
Ma sens, jednak skreśl "Mam nadzieję, że..." - będzie ładniej. :classic_cool: Pozdrawiam. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wróżby online.Wróżka online. Jeśli szukasz trafnej wróżki stawiającej tarota online to zarejestruj się na portalu z wróżbami i wróżkami online tutaj https://www.ezoliniawrozby.com. Wróżka pomoże rozwiązać Tobie każdy problem.Możesz porozmawiać przez telefon,wysłać SMS ,wejść na czat ,albo zamówić rozmowę w zależności jaką formę preferujesz i możesz skorzystać z wróżby nawet jak mieszkasz zagranicą.Jestem przekonana ,że będziesz zadowolona z porady.Wróżka bardzo pomocna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platterOFmanure
Miało być "Mam wrażenie, że..." Nawet użalanie się nad sobą mi nie wychodzi. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukasz wyjścia z trudnej sytuacji kliknij i napisz do wróżki www.ezoliniawrozby.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pewnym momencie przestałam żyć a zaczęłam po prostu egzystować. Przejście było tak subtelne, że nawet nie zauważyłam chwili, gdy to się stało. Nieświadomie brnęłam dalej ignorując drobne sygnały uwikłana w milion spraw i obowiązków. To nic, że czasem chciało mi się płakać bez powodu, to stres, tłumaczyłam sama sobie. To nic, że z czasem zaczęłam wybuchać płaczem bez powodu, życie mnie dogania, wypierałam dalej. Nagle jedzenie przestało smakować jak dawniej. Kolory zaczęły tracić swoją soczystość. Drobnostki, jak krzywe spojrzenie, mijanego przypadkowo przechodnia potrafiły sprawić, że nie mogłam sobie znaleźć miejsca do później nocy analizując co mogłam zrobić, że tak na mnie popatrzył. Bo w mojej głowie to zawsze była moja wina. Z każdym dniem byłam centymetr głębiej. Teraz, rano, zanim wstanę i zderzę się z dusząco - przytłaczającą rzeczywistością mojej codzienności, leżę kilka minut i myślę o tym ile dla moich dzieci znaczy radosna mama. Więc przyklejam uśmiech do twarzy i ruszam, by przez następne 15 godzin odgrywać rolę mojego życia godną Oskara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×