Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Gość szefowa
KOCHANE DZIEWCZYNY I KOBIETY ! Mam napisać ,że ja też mam takie doświadczenia? MAM.BOLALO JAK CHOLERA ! podobno chodzi o to ,żeby kochać w ograniczonym zakresie... była taka książka''Kobiety ,które kochają za bardzo..''.. ciągle to ćwiczę ,żeby kochać na 15% a nie na 85%. To nie jest łatwe-taka zmiana... Zapraszam na warsztaty o tym i innych sprawach, www.somato.wroclaw.pl szefowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulu20 - hmmmmmmmm mowisz \"ladna, zgrabna ale czy madra? I wiesz tak sobie mysle, ze masz jednak przewage. Ona mu sie pewnie znudzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu20
Ona mu sie znudziła już po 2 miesiącach.... A od tego czasu minął ponad rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu20
Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym się od niego uwolnic .... pokochać kogoś innego i żyć normalnie. Ale narazie nie potrafię, brakuje mi już sił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu20
Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym się od niego uwolnic .... pokochać kogoś innego i żyć normalnie. Ale narazie nie potrafię, brakuje mi już sił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu20
Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym się od niego uwolnic .... pokochać kogoś innego i żyć normalnie. Ale narazie nie potrafię, brakuje mi już sił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu20
Ach ten komp , "mówi co innego a robi co innego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestan rozczulac sie nad soba. Nie potrafisz nikogo pokochac, bo ciagle myslisz o tamtym. Daj sobie szanse. Malo jest fajnych facetow? Wyobraz sobie, ze tamten byl tylko zlym snem, jakims majakiem na horyzoncie, nie zaslugujacym aby o nim pamietac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu20
No widzisz ... każdy ( jeżeli o tym wie) mówi mi że mam sie wziąść w garść i nie rozczulać naad sobą , albo że mnie nie rozumie i takie tam, ale to nie jest takie proste jak się wydaje, ja go wciąż bardzo kocham.... A żaden facet nie zwraca na mnie uwagi , byc może gdyby był ktoś jeszcze to pomógł by mi o nim zapomniec ale nie wiem czy kiedyś nadejdzie taki moment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiek1978
Witam serdecznie, wieczornie i smutno... Nie przeczytałam jeszcze wszystkich wypowiedzi na tym topiku, nie mogę bo łzy same napływają mi do oczu, niektóre opowieści bardzo przypominają moją a to wszystko jak dla mnie jes zbyt świeże... Chciałam tylko przedstawić się...napisać że jestem i także cierpię.....Postaram się jutro tu pojawić i napisać coś więcej Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulu mi też tak mówią, chociaż to wsystko jest bardzo ale to badzo świeże.... Mówisz, że nikt nie zwraca na Ciebie uwagi, a ja sądzę, ze jest inaczej - Ty nie chcesz żeby zwracali i nie przyjmujesz do wiadomości, że zwracają. Otwórz oczy... Wiem, łatwo się mówi, a sama robię dokładnie to samo... Muszę się z tego wyleczyć...muszę. A z drugiej strony tak bardzo mi go brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj będę grafomanką więc zapewne napiszę tu dużo chociażby dlatego, zeby sie wypisać. Nawet jeżeli nikt się tym nie przejmie ani nie przeczyta to nic. Pracuję, a przynajmniej próbuję pracować. Sprawdziłam pocztę 17 razy tylko po to żeby zobaczyć, że nie ma tam nic od niego. Jestem głupia, bo czytam te maile i czasami się łudzę, a potem kiedy opadają klapki z oczu jest jeszcze gorzej. Wczoraj namiętnie słuchałam ciężkiej muzyki - efekt? Jeszcze większy dół i lista utworów na stypę. Za to w nocy odniosłam niesamowity sukces, udało mi się przespać na prochach nasennych całe 3,5 godziny. Po raz pierwszy od tamtego dnia. Ile można żyć bez normalnego snu? Dzisiaj oszukuję samą siebie - mam to gdzieś, on jest głupim palantem , so long baby goodbye a za chwilę loguję się - eee może coś tam jest? Nie rozumiem - skoro mówi, ze walczy o siebie i o to żeby może (jeżeli nie pójdzie nic źle) być ze mną to czemu się nie odzywa,czemu nie dzwoni, czemu nie rozmawia? Dostaję tylko strzępkowe maile. Mniej lub bardziej rozwalające. Nie rozumiem facetów a co gorsza nie ufam facetom. Przykre....bardzo przykre. Wszyscy każą mi się \"trzymać\", zapomnieć. Niektórzy zaczynają się denerwować kiedy widzą mnie w takim stanie - bo to za długo trwa, bo on nei jest tego wart, bo powinnam sobie odpuścić, ale jak to zrobić? Właśnie dostałam maila - że to nie jest możliwe żebym go nadal kochała po tym wszystkim co mi zrobił, ze powinnam go nienawidzieć, bo tak własnie na ogół się dzieje a ja??? No i co mam na to poradzić? Nie umiem chwilowo żyć bez niego, ze swiadomością, ze wszystkie plany , marzenia były jak zamki na piasku, że przyszła fala i już tego nie ma. Nie umiem. Jest mi cholernie źle, wszystko co robię jest \"zainfekowane\" całą tą sytuacją. Nie umiem sobie wyobrazić, ze ktoś staje się ważniejszy od niego, ze przyjdzie ktoś kto mi powie, że mnie kocha, że będzie mnie dotykał itd. Nie umiem sobie wyobrazić, ze spotykam się z kimś i zapomniałam o nim. NIe umiem zapomnieć. To wciąż trwa... A jeżeli prawdziwa miłość jest tylko jedna? Jeżeli tak naprawdę zakochujemy się tylko raz, a reszta to chemia, łóżko i namiatka uczucia? Co wtedy? Jak przekonać siebie, że pokocham kogoś tak albo nawet bardziej niż jego? Ech... Chciałabym móc się nie obudzić jutro, odejść ze świadomością tego co się stało ale bez świadomości tego co będzie później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu20
Naprawde nie zwracają na mnie uwagi !!! Wiem o czym mówisz mysha bo moi przyjaciele też tracą do mnie cierpliwość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulu to trochę potrwa. ja jestem dopiero na początku procesu. Najgorsze mam za sobą - wiadomość że to koniec bo... to tylko trzy tygodnie i trzy dni.Rana już nie krwawi - nie płaczę całymi dniami, jego imię nie wywołuje łez...mogę czyać jego maile kiedy przychodzą, nawet gdy nadal mnie w nich rani. Moi przyjaciele znienawidzili go, tak samo jak moja rodzina za to w jakim stanie mnie zostawił i jak to zrobił. Bo nie zostawia się nikogo w taki sposób. W poniedziałek wieczorem telefon, ze będziemy razem, domek ślub , że będzie pięknie, marzenia i to nie z mojej ale z jego strony. To on o tym wszystkim mówił , to on chciał. Wtorek rano pobudka smsem.... - nie możemy sie więcej kontaktować... To tyle historii. Gdyby coś się psuło - OK nie wyszło papa Gdyby pojawił się ktoś inny - Ok nie wyszło papa ale nie tak... W tej chwili faceci nie istnieją dla mnie jako faceci. Stworzenia innej płci, które też chodzą po ziemi tak samo jak mrówki, słonie itd. Nie wiem, po prostu nie wiem. WIem tylko , że w jakiś sposób pozbawił mnie marzeń, planów, uśmiechu, a przede wsystkim snu. Depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Pamiętacie mnie jeszcze? Ostatnio pisałam, że poznałam Kogoś nowego i... teraz u mnie Miłość w pełnym rozkwicie, motylki w żołądku, radość bycia razem, niecierpliwość oczekiwania na kolejne spotkanie.. I myślę, że odnalazłam w końcu moje szczęście :) czego i Wam życzę! P.S. Wiedziałam, że wcześniejsze\"odejście\" niektórych z Was z tego topiku nie było na stałe ;) Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigma84MOTYLEK
Do MYSHY: Rozumiem doskonale co czujesz wiem ,że serce Ci krwawi i nie możesz zrozumieć dlaczego tak się stało. Dlatego teraz cierpisz wiedząc co Ci zrobił. Faceci już tak mają ,że czasami wydaje się ,że są pozbawieni uczuć.W ogóle nie zastanawiają co czuje ta druga osoba jak wielki ból jej sprawiają.Przerabiałam to nie raz więc wiem jak to jest gdy serce pęka z żalu a Ty czujesz ,że się rozpadasz na drobne kawałki.Czasami trudno zapomnieć bo ta osoba siedzi w Twoich myślach ,wszystko Ci o nim przypomina .Wiem,że nikt i nic Cię nie pocieszy ,ale z czasem ból trochę zmaleje .Może to banalne co piszę, ale chcę Ci pomóc chociaż w ten sposób bo wiem jak Ci ciężko. Mam nadzieję ,że będziesz się trzymać bo my jestesmy z Tobą. Pozdrówka dla wszystkich zawiedzionych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko cieszę się... :) Życzę szczęścia Sigmo Motylku...dzięki... Dzięki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko cieszę się... :) Życzę szczęścia Sigmo Motylku...dzięki... Dzięki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu20
Wiesz co Myshko , on mi nie powiedział że to koniec bo tak "oficjalnie" nic nie było... A do mnie wciąz jak bumerang wraca pytanie DLACZEGO???? dlaczego stało się tak a nie inaczej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulu20 - i po co sie zadreczasz pytaniem DLACZEGO? Myslisz, ze on ma ten sam problem? Nic bardziej mylnego. Skoro odszedl bez \"powodu\" to oznacza to tylko jedno- nie kochal Cie i bylas mu calkowicie obojetna. Wiem, ze moje wymadrzanie sie moze bolec, ale mysle, ze taki zimny prysznic na Twoja glowke jest zbawienny. Mysha - ja tez uwielbiam Krawczyka. Slucham go non stop od ponad trzech miesiecy :) Ciesze sie, ze zaczynasz odsypiac. Blekitna chmurko - skad wiedzialas? Ciesze sie Twoim szczesciem, lap chwile te najpiekniejsze, bo ponad wszystko milosc jest jedynym skarbem na tym ziemskim padole. Kto tak nie mysli, to jest martwy za zycia. Pozdrawiam wszystkie \"zapominajace\" Obyscie jak najszybciej znalazly nowa milosc i poczuly znowu wiatr w ramionach - ten ktory uskrzydla 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu20
Wiem , że to moje nastawienie jest dla mnie zgubne , ale nie potrafię nic z tym zrobić, to nie będzie prysznic bo moi przyjaciele stosują go bezskutecznie od ponad 2 lat . Dziękuje za wasze odpowiedzi , nie będe już was męczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kama jaki krawczyk??? jakie odsypianie??? 2,5 na 3,5 to odsypianie? No tak. moze godzina ma ogromne znaczenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowana Mysha
Lulu, a może gloryfikujesz wspomnienia i wyobrażenia o nim? Skoro to nie było oficjalne, skoro nie byliście razem ze sobą oficjalnie, potem on miał jakąś pannę to teraz doszukujesz cech, których on nie miał? Kiedy go widziałaś ostatni raz i kiedy z nim rozmawiałaś dłiużej niż 5 minut?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigma84MOTYLEK
Tak naprawdę myślę ,że można zapomnieć tylko wtedy gdy ta osoba nie była dla nas tak ważna jak się nam wydawało. Czasami dopiero po rozstaniu nastepuje otrzeżwienie -czasami bolesne bo tej osoby już przy nas niema .A jeszcze gorzej gdy się wskakuje z jednego zwiazku w drugi mając nadzieję ,że się zapomni o tamtym.Ja weszłam w taki związek z poczuciem winy i nic z tego dobrego nie wynikło. Wcześniej czy pózniej przeszłość wraca (jak taka nie załatwiona do końca sprawa) .Czasami dobrze jest nie palić za sobą mostów bo wtedy jest jakaś furtka -miejsce zaczepienia żeby wyjaśnić zadawnione sprawy i zamknąć ten rozdział do końca. Pozdrawiam wszystkie złamane serduszka .Trzymajcie się!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku, dzięki za to że piszesz i co piszesz. Jesteś naprawdę madrą kobietką. Twoje słowa docierają przez skorupę jaką się zasłoniłam...Dzięki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu20
Zdążyłam go poznać bardzo dobrze, ale możliwe że idealizuję jego osobę ... Ostatni raz widziałam go w kwietniu , a rozmawiałam dłużej niż 5 minut....hmmm. na początku 2002 roku, wtedy wszystko było i naczej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysha!!!! Jesteś silna, pamiętaj!!!!!! pozdrawiam!!! Kama Ciebie też i Motylka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×