Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ubrana jakby nie miała pieniędzy

Polecane posty

Gość gość
All star to converse... Co musi tylko w szpilkach chodzić czy jak trampki to tylko od Versace? ( swoją drogą converse też ok 300zł) Normalna jest najwidoczniej, nie każdy ma ból d**y by się pokazać. Ci których stać to zazwyczaj są normalnie ubrani to raczej dorobkiewicze na siłę próbuja się pokazać marką..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój szef ma w gabinecie szafę z garniturami w razie potrzeby, a tak to chodzi w dresie i pantoflach po firmie. Może? Może!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mój chodzi tylko w garniturach. Więc żonie wypadało by ubrać sie ładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla Ciebie przeciętna ale dla twojego szefa pewnie najpiękniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego? A co było nie tak? Że nie oficjalnie ubrana czy wyglądała jak jakiś lump?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pasuje do faceta z klasą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popatrz to szefowi pasuje a Tobie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiadomo czy my pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a miała wyglądać jak burdelówka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szef w pracy, ubranie powinno być adekwatne do zajmowanego stanowiska, czyli garnitur. Jego żona wpadła "po drodze", ze szkoły, przedszkola. zakupów, mogła wejść na luzie, w stroju dowolnym, ona nie jest w pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest w pracy ale wpadła do męża tak ? A nie zabardzo wpasowala się strojem w naszą firmę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakaś wioskowa cizia została szparką - sekretarką i swoje nowobagackie mody chce wprowadzać, żałosna jesteś autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po za tym szef był w pracy. I teks ze jego nie ma ! Przecież jest! I do tego nie jest zbytnio zajęty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przydzielcie firmowe ubranie żonie szefa i zapiszcie w regulaminie zakładowym, że bez firmowego mundurku i koniecznie szpilek żonie prezesa wstęp wzbroniony. Masz pole do popisu, na najbliższym zebraniu wyjdź z taką inicjatywą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze żona jest np. Artystka, sportsmenka, muzykiem na saskie -:) czyli jej maz do niej do pracy musiałby tez sie przebrać z garnituru ?zona ma na sekretarkę wyj****e, możesz jej kawę zrobić a potem posprzątać i usłyszeć dziekuje pani Basiu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za kawę nawet dziękuję nie usłyszałam. Tylko luźno rzucone,,dzięki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona wice prezesa
Żony szefów należy oblec w mundury i koniecznie w regulaminie zakładowym zapisać w jakim stroju mają prawo wejść do gabinetu swojego męża. Koniecznie z wyszczególnieniem firm, w jakich mogą się ubierać. Ubrania z sieciówek ZAKAZANE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam taką przygodę z panią w recepcji zakładowej. Co prawda mój mąż nie prezes, ate też taka zakładowa szycha. Przyjeżdżam z małym, chorym dzieckiem z wizyty u lekarza, chcę "tej małej szyszce "wręczyć dziecko bo mam rozprawę sądową, wcześniej nie uprzedziłam, że będę nieobecna [ z mężem, tą małą szyszką] wcześniej uzgodniłam telefonicznie wszelkie warianty opieki nad dzieckiem. Pani w recepcji prosi o dokumenty {zostały z torebką w samochodzie] -to rozumiem. Nie rozumiem natomiast jak potraktowała moją prośbę o zaanonsowanie mnie, chociaż się przedstawiłam - Pan S. jest nieobecny, proszę zostawić wiadomość, pan S. przyjmie panią we wcześniej umówionym terminie. Wróciłam do samochodu wyjęłam z torby komórkę i zjechałam męża za tak gównianą sekretarkę. Mąż był w gabinecie i przygotował się, dowołał, albo przesunął kilka spotkań .Już nie jest sekretarką tej małej "szyszki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sekretarka- szparka, co za debilny temat zalozyłyscie... kogo te bzdury obchodza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale skad ja miałam wiedzieć i uwierzyć jej że to jest jego żona? Przecież się nie umówiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mój szef ma w gabinecie szafę z garniturami w razie potrzeby, a tak to chodzi w dresie i pantoflach po firmie. Może? Może! xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Mój szef też ma szafę z wyjściowymi ubraniami, ale ja, jego sekretarka też mam dyżurną szafę z braniami w swoim gabinecie. Na co dzień wygodnie - czysto, schludnie,ale często niezbyt elegancko, tak na luzie. W razie potrzeby wystarczy mi 5 minut i jestem elegancka. Zanim gość dojedzie na 8 piętro, ja już w przewidzianym uniformie jestem w stanie go przywitać A autorka, żałosna jesteś, czepiasz się szczegółów osoby, która nie jest waszym pracownikiem. Nawet gdyby miała ubranie z sieciówki, inteligencji jej nie ujmuje. To tylko skrawek odzieży, która powinna być przede wszystkim wygodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie musiałaś wiedzieć, ona umawiać, ale powinnaś szefowi zaanonsować przyjście żony, w razie wątpliwości on poprosiłby o podanie jej słuchawki w celu sprawdzenia, czy ta osoba to faktycznie żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on był na spotkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No nie. Bo ja nie znalam kobiety- nie mogłam ufać na słowo to po pierwsze a po drugie to przecież ja jestem odpowiedziala za gabinet." Mówcie co chcecie ale ja miałam kiedyś podobną sytuację z tym że przez telefon. Mam nad sobą kierownika o nazwisku przykładowo Wójcik. Jednocześnie w tej samej firmie pracuje osoba która jest zwykłym pracownikiem i też sie nazywa Wójcik. Pracuje sobie we firmie 4 lata kiedy nagle dzwoni telefon i kobieta mówi: "Dzień dobry. Nazywam się Ewa Wójcik prosze mi dać do telefonu Pawła. Ja zaczęłam coś tam dopytywać bo po pierwsze nie byłam żadną sekretarką tego kierownika tylko referentem, po drugie gośc miał gabinet w budynku obok i był ciągle gdzieś więc nie tak łatwo było go namierzyć, inna rzecz że do rozmów prywatnych miał przecież komórkę, tak czy owak ja nie wiedziałam kto to jest. To mógł być każdy, nawet z ulicy ktoś więc zaczęłam coś dopytywać a ta sie wkurzyła i mówi: "Przecież powiedziałam że jestem Ewa Wójcik!" Kurwa co z tego że tak sie nazywa. Mnie nic to nie mówi. Baby na oczy nigdy nie widziałam a ludzi o takim samym nazwisku są setki. Baba nie ma wstepu na teren firmy bo teren zamknięty, dostęp tylko dla pracowników, dostawców i kontrahentów, no chyba że kierownik by rozmawiał z ochroną w każdym razie na oczy jej nigdy nie widziałam pracując tam 4 lata a ta się zachowywała jakby była żoną właściciela tego wielkiego przedsiębiorstwa i gwiazdą którą wszyscy znają. Niektórzy ludzie to mają o sobie porażająco przerośnięte mniemanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:52 A wystarczyło tylko powiedzieć że jesteś jego żoną i wszystko byłoby jasne. :O Albo następnym razem poucz tego swojego ciecia żeby instruował te swoje sekretarki przed zatrudnieniem jak się jego żona nazywa, zamiast je zwalniać za zwykłe nieporozumienie i brak informacji. Nie we wszystkich firmach ludzie plotkują za plecami w stylu "patrz ta co idzie to żona szefa". No ale ty musiałaś pokazać władze, bo koronka z głowy sie zesunęła. Żenada :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to tylko ubranie. Dlaczego oceniacie człowieka na podstawie szmatek. Dla mnie niezrozumiałe. Żona szefa to juz musi jak wypacynkowana idiotka na szpilkach biegać w tym co "modne"? Bo co? Bo prestiż? Bo co ludzie pomyslą że ona taka ach nieumalowana? Skoro ją facet wybrał nie po wielkości cycków i miniówce to może to świadczy akurat na jej korzyść? Pieniądze rzecz nabyta, niektorzy wolą je inwestować mądrzej niż w szmatki na pokaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
durny temat i głupia ty ;-) jesli zazdrosna baba mówi o innej kobiecie ''przeciętna'' to już ja widzę jaka ta kobieta jest przeciętna ;-) trampki zdradzaja mlodziezowy styl wiec pewnie jest mloda,sliczna. Szefunio ma dosc patrzenia na dress code w robocie a zona w swobodnym ubraniu to mila odmiana. Oni tam sie bzykali a ciebie zalewala krew ze to nie ty i romansik z szefem nie chodzi w gre ,W TYM CALY BOL DOOPY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z gabinetu akurat żadne ochy i achy nie dobiegały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A trampki pasują do nastolatki a nie kobiety pod 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak. Po 20 to worek po ziemniakach i papierowa torba na głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×