Czy rolnicy to największe darmozjady w Polsce?

Up

Tak

te ''darmozjady'' pracują świątek piątek siedem dni w tygodniu,nie mają urlopów i jak ty sobie smacznie śpisz,np.w niedzielę oni są już dawno na nogach.

Praca jak każda inna, uważam że bezpodstawnie nazywasz ich darmozjadami

Dzieki tym "darmozjadom" masz owoce,warzywa,jajka,mleko,mieso,ktore zresz.Samo z niczego to sie nie produkuje.

Haha ja autorka przecież ja kupuje żarcie w markecie

19:34 A skad masz te produkty w markecie?Z nieba przylatuja?

Na pewno tych produktów nie mam od rolnika :)

19:37 Ale ty tepa jestes,ze az zal.Te warzywa,owoce czy mieso,zanim trafia do sklepow czy marketow musza zostac najpierw wyhodowane.Przez rolnikow.

19:40 to ja autorka akurat przecież one z zagranicy a nie ze wsi od rolników są przywożone te żarcie do marketów jestem rodowita Warszawianka

19:42 Hahaha!Nie rozsmieszaj mnie kobieto.A za granica to rolnikow nie ma,ktorzy dostarczaja te wszystkie owoce i warzywa do sklepow czy na eksport???Rolnictwo to jedna z galezi gospodarczej na swiecie.

Autorka z zagranicy to ma te owoce i warzywa zapewne bezposrednio od kosmitow.Co za durna baba!:-)

Ja nie jestem durną babą bo urodziłam się w Warszawie i całe szczęście że kupuję żarcie w markecie niż od darmozjadow rolników nie kupuje żarcia od wieśniaków

Widać ze debilek nie sieją , jedzenie w polskich marketach jest pół na pół z Polski i zagranicy , i wyobraź sobie ze jeśli pod twoją smierdzaca jape nie wyhoduje tego Polski rolnik to zrobi to hiszpański albo ukraiński a takim tepakom hak ty nalezey się tydzień roboty w polu , zdechlabys po 2 godzinach

To właśnie miastowe prukwy sa smierdzacymi leniami w porównaniu z dziewczynami ze wsi , które pracują zawodowo po robocie sprzątają gotuja i jeszcze muszą pomagać na roli a swiniom z miasta się nawet nie chce spod własnej doopy sprzatnac

19:52 Autorka to jakas wyjatkowo tepa baba.Do tego malego mozdzka nie dociera,ze te wszystkie owoce czy warzywa,obojetnie czy polskie czy zagraniczne,z marketow czy sklepikow osiedlowych zostaly wyhodowane albo przez polskich rolnikow albo tych zagranicznych.

Największe darmozjady i lenie to te wasiawianki za 2 grosze , przyjdzie taka po robocie i nawet palcem brudas nie ruszy bo "zmęczona "

A powiedz nam autorko,skad niby wziely sie te wszystkie owoce,warzywa w sklepach,w ktorych kupujesz?Kto je wyhodowal wczesniej?Same sie wyprodukowaly i same przyszly do marketow?

Ja autorka mieszkałam kiedyś na wsi niestety we Wrocławiu i poznaniu to zadóópia totalne nigdy nie wrócę na wieś

Gdyby nie ciężka i mało opłacalna praca rolników (bo dostają z tego tyle co nic ) to by już dawno gowno spod siebie jadła

Ja autorka mieszkałam na wsi czyli we Wrocławiu i poznaniu więc nie chcę tam wracać na wioche wstyd Wrocław jest gorszy od Warszawy bo jest mniejszy ludnościowo i powierzchniowo to dziura

Autorka nie odpowiedziala na zadane pytanie.Zapewne zbyt madre jak na jej maly rozumek.

Przeciez to jest prowo. Niemozliwe, zeby tacy tępi ludzie jak autorka istnieli.

Cały mój okres gdy mieszkałam na wiochach we Wrocławiu i poznaniu to masakra całe szczęście wróciłam z tych dziur do Warszawy ja autorka mieszkałam we Wrocławiu więc wiem jak wygląda wieś

Od kiedy Wrocław to wieś? :D

Napewno prowo.Nikt az tak tepy nie rodzi sie.:-)

nie opłaca sie sprowadzać warzywa i owoce z z Hiszpania czy inny kraj bo wychodzi drożnej trzeba doliczyć koszty transportu do nas przyjezdzaja po mieso świnki az z Włoch a te sprowadzane smierdzace jecie z zagranicy bo z włoch da 10zł za kg a polak da 3 zł za kg i tak samo kurczaki wiecie ile kosztuja 3 zł kg sklep też narzuca cenę tylko ze to sa na samej chemii antybiotykach i hormonach

aaaaa:-D ale tępa krowa:-P

Up

Te,autorka...przydałaby mi się taka tępa dziunia jak ty do ogławiania buraków, nawet obiad dostaniesz i 14 zeta za godzinę,chcesz? Gratis będziesz miała opaleniznę jak z Egiptu. Jeden mankament,że tydzien po albo nawet dluzej nie bedziesz mogla chodzic wyprostowana ;-)