Marlena D 11 Napisano Lipiec 5, 2018 Dzien dobry :) Na poranna kawe od Szyszki sie nie zalapalam :( wszystko przez robote. Za wczesnie powiedzialam ze tydzien bedzie spokojny :O Szyszka - duzy remont robicie czy tylko odswiezanie ? Baju - z lekami nie pomoge bo nie mam zadnego doswiadczenia ale mocno za Ciebie kciuki zaciskam. Brawo za trzymanie diety ... i za gimnastyke przy stopkach :) Galia - dziekuje :) Do wzoru to mi daleko ale ja to z tych co "wszystko albo nic" .. narazie jestem "w ciagu" to korzystam i mam nadzieje ze za szybko sie nie skonczy ;) Gratulacje dla Ciebie, wskoczylas na dobre tory :) U mnie tez alko i papieros to byla mieszanka wybuchowa :D... rzucilam papierosy, pozostal mi tylko alko i mam spokoj :D Ale glowa tez slaba po 2 lampkach wina spie :D Alexia - znow bedziesz miala "otwarty dom" ale u Ciebie, o ile pamietam, to taka letnia tradycja ;) ... wytrwalosci zycze !! Czekam na jutro jak na zbawienie, moze przez weekend troche odpoczne. Corka tez jutro ostatni dzien szkoly i zaczyna wakacje... obiecalam jej na sobote shopping i i Pizzerie ;) Znikam bo jeszcze troche musze popracowac. Macham pozdrawiam i wytrwalosci zycze (sobie rowniez ;) ) ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 6, 2018 https://www.fabrykasily.pl/plany_treningowe?poleca=michal1876060 Polecam ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szszsz75 0 Napisano Lipiec 6, 2018 To ja dalej stawiam kawusię poranną. Tak mam wakacje- najdłuższy urlop z możliwych- wiem nauczycielom to dobrze itd. Troszkę ironizuję bo wile ludzi ma za złe nauczycielom darmozjadom. I tak lubię swoją pracę. Tylko nie atmosferę, która była ostatnio. Ale dyrektor nowy wybrany. Programuje się pozytywnie, ze będzie dobrze. Mój własny strażnik diety sprawdził się po raz drugi. Rano zapisuję co i o której będę jeść. Remont robimy duży, łazienka i kuchnia wszystko, cyklinowanie parkietów, wymiana mebli, sprzętów itd. chcielibyśmy się wyrobić do końca sierpnia no najdalej do połowy września. Trudno jest o fachowców. Terminy przez lato pozajmowane. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baja70 0 Napisano Lipiec 6, 2018 Cześć Szyszeczko czestuje się kawą. Oj potrzebna. Ogarniecie remontu to wyzwanie i stres. Dobrze,że głównie to wypadło kiedy nie pracujesz. Kolejny dzień bez objadania za mną. Odpracuje jeszcze 12 godzin i weekendzik. I niestety w sobotę grill a w niedzielę imieniny. Piszę niestety,bo zagrożenie zbyt obfitym jedzeniem,ale cieszę się na te spotkania. Milego dnia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Lipiec 6, 2018 Dzien dobry i ja :) na kawke sie dzis zalapalam :) Szyszka - no to rzeczywiscie konkretny remont :) Zycze powodzenia i dobrych fachowcow. My robilismy wszystko sami i prawie 10 miesiecy nam zeszlo :O Baju - dasz rade, wierze w Ciebie :) wszystko dla ludzi tylko z umiarem :) A zycie towarzyskie tez wazne i na nasze samopoczucie tez bardzo wplywa :) Pisze z umiarem, ale sama z tych co to ulubione zarelko pod korek potrafia ladowac :(... choc ostatnio nawet polubilam to uczucie lekkiego zoladka i delikatnej pustki ;) ... zalewam ja ziolowa herbatka i jest git :) Wczoraj zostalam zarekwirowana i do 23h pracowalam :O, wiec dzis postanowilam z duzo sie nie wysilac... i dobrze sie sklada bo mamy awarie sieci i zero dostepu do serwerow :D ... mam zebranie o 11 a poza tym to siedze w pracy na bezrobociu ;) :D ... mam nadzieje ze za szybko nie naprawia ;) :P Milego dnia dla wszystkich ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili Napisano Lipiec 6, 2018 Cześć Jestem. Chwilę mnie nie było. Byłam w aż Czechach a tam z dostępem do Internetu miałam problem. Wyjazd udany choć na wadze efektów brak no cóż nie dziwi mnie to smazeny syr a do tego pivo. Na wadze oczywiście wzrost. Teraz jesteśmy nad jeziorem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szszsz75 0 Napisano Lipiec 7, 2018 Witajcie. Fili super wyjazdy. Smakuj miejscowe produktu i odpoczywaj. Marlenko udanego pierwszego dnia wakacji głównie dla córki ale dla ciebie też. Chcę się pochwalić- już 3 dni jem bardzo zdrowo. Wczoraj nawet oprałam się świeżemu pachnącemu murzynkowi. Planów na dziś mam dużo ale takiej bieganiny, oglądania załatwiania itp. Podjęłam wikopomną decyzję, że sama pozdejmuję boazerie w mieszanki. Jest okropna/cały korytarz i 2 pokoje/ paskudne szafy. Ktoś namówił męża, że to można pomalować na biało i już. Jednak dla mnie set to paskudztwo i kropka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bakla Napisano Lipiec 7, 2018 Hej ja znowu nawaliłam z dietą już sama nie mam do siebie siły znowu zaczynam od początku :( Szszsz to prawda moją znajoma też pięknie odmalowała sobie boazerie fajnie to wygląda też mieliśmy malować ale w końcu ściągneliśmy ją. Baju mężowi jakoś tam idzie on tylko sie ogranicza z jedzeniem a tak to je wszystko. Ja dzisiaj sama w domu to odgruzowuje chałupe bo moje chłopaki teraz w domu to nieciekawe ta chałupa po nich wygląda :P a jeszcze smaże marmolade z jabłek powolutku już kilka dni a mąż jak mi wczoraj podsmażył to garnek spalił. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szszsz75 0 Napisano Lipiec 9, 2018 Hop- hop poniedziałek. Wstajemy szkoda takiego pięknego dnia. Kto rano wstaje itd. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bakla 0 Napisano Lipiec 9, 2018 no właśnie mamy poniedziałek a jak poniedziałek to znowu zaczynamy :) który to już poniedziałek:P w każdym bądz razie kijki zaliczone ponad 7 km :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Lipiec 10, 2018 Dzien dobry :) Witam po weekendzie, taki troche przeluzony ;) bo w sobote z zakupow nic nie wyszlo i wzielam sobie wolny poniedzialek zeby troche Mloda do szkoly, i nie tylko, obkupic :) Nogi mi do tylka weszly, karta czerwona ale Mloda zachwycona... a to najwazniejsze :) Dzis znow powrot do rzeczywistosci, cholernie zle sie do pracy wychodzi jak sie inni po domu w pidzamach snuja :P Baju - hop, hop, jak sobie poradzilas ? Fili - tez bym sie na lokalne smakolyki skusila, jestes rozgrzeszona... ale nie grzesz wiecej ;) :D Bakla - nie zaczynasz od poczatku tylko wracasz na dobre tory ;) ... Brawo a kijki ! Szyszka - brawo za trzymanie pionu no i za murzynka, takie male zwyciestwa nas motywuje na maksa :) U mnie tez niezle :) waga wczoraj rano pokazala 75,4 kg, 800g przez ostatni tydzien :) srednia wychodzi niezla. Kawka na stole : > > > > > > ... motywacja i dobre fluidy w eter polecialy a ja sie do pracy zabieram. Pozdrawiam i milego wtorku zycze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Lipiec 10, 2018 Jeszcze tylko stopka... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Galia123 0 Napisano Lipiec 10, 2018 Hej! Marlenko, gratuluję, już zgubiłaś prawie 10 kg!!! Małymi kroczkami, za to bardzo konsekwentnie. Jestem pod wrażeniem. Bakla, brawo za kijki. U mnie weekend wyjazdowy, raczej mało dietetyczny. Ale już wczoraj dobry powrót do normalności. Wczoraj walczyłam cały dzień z kuchnią, bo po powrocie okazało się, że zostawiliśmy niedomkniętą zamrażarkę. Na szczęscie dość długo trzyma, więc niektóre rzeczy nawet się dobrze nie rozmroziły. ale wczoraj musiałam je wszystkie przerobić, żeby uniknąć ponownego zamrażania. Do tego sprzątanie, po kuchni zdecydowałam, że skoro i tak pół dnia sprzątałam, to ogarnę na maksa i resztę. Dziś od rana zajęcia. Dopiero teraz chwila spokoju. Ale tylko chwila, bo zaraz lecę do fryzjera, a potem pewnie będę pmagać mężowi w firmowych sprawach. Brzuch mnie dręczy przed @, PMS trwa. Trochę luzu mi się pojawiło w ciuchach. Na wadze mimo zatrzymywania wody nie ma dramatu, więc jest nadzieja na lepsze :) Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alexia1971 0 Napisano Lipiec 10, 2018 No no Marlenko ......ogromne gratulacje !!!!!!!! Galiu coś czuję że waga mile Cię zaskoczy :) Baklu jak tam wspólne rodzinne dietkowanie :) Baju jak tam ? SZszsz no no ambitne plany remontowe, u mnie to ma trwać parę lat :) A u mnie byle jak :( Ostatnie dni były straszne, w nocy pracowałam w dzień goście, gary, zmywanie no i podjadanie :( wszystkie łóżka zajęte , odsapnąć po pracy nie było gdzie i do tego @, ale w końcu wczoraj wieczorkiem pojechali no a ja ogarniałam to całe pobojowisko . Waga poszła ale w górę także znów trzeba brać się za siebie bo inaczej 6 nigdy nie zobaczę :( Zaraz wybywam na kijeczki , może spalę trochę tych kalorii. Zjadłam już kolację co by wieczorkiem nie buszować po kuchni. ubieram się i wychodzę :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bakla 0 Napisano Lipiec 10, 2018 Alexia z tego co widze to i mąż podjada ale udaje że niewidze tego :P A u mnie dzisiaj bez kijków bo pracy w ogrodzie sie nazbierało i trzeba było troche z grubsza ogarnąć ale pocieszam sie że to też forma ruchu a poza tym ogórki jabłka borówka czeka na jutro do przerobienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alexia1971 0 Napisano Lipiec 11, 2018 Baklu na pewno wczoraj trochę tych kalorii straciłaś :) Ja co prawda trochę przetworów też robię ale nie przesadzam bo moi domownicy za bardzo nie jadają takich rzeczy i co roku sporo tych słoików zostaje. Robię tak wszystkiego po trochu :) Udało nam się wczoraj przejść przeszło 8 km, może byłoby i więcej ale komary nie dały nam chodzić po lesie i tak nieźle nas pociapały :) Po tych ostatnich dniach rozpusty muszę powrócić do rozsądnego jedzenia , resztki w lodówce już się kończą, to dobrze :) Dziś dzień w domu, słoiczki , prasowanko itp. a kiedy Wy będziecie spać to ja do pracy. Pogoda cudna ale ja bez siły dlatego też już kawusia zaparzona, zapraszam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Lipiec 11, 2018 Dzien dobry bardzo :) Galiu - "tylko" 8kg... ale nie ukrywam ze bardzo sie ciesze :). Kazde 100g na wadze to potezny kop, dla mnie osobiscie nie ma nic bardziej motywujacego niz widoczne rezultaty. Trafilam na MOJ sposob odzywiania i tego sie trzymam :) Wspolczuje "przygody " z zamrazarka :O Alexia - dziekuje. Ten Twoj urlop to powinnas PO gosciach miec a nie przed, mam nadzieje ze bedziesz miala teraz kilka spokojnych dni i odpoczniesz. Zdyscyplinowana istotka z Ciebie wiec o twoja diete sie nie martwie ;), wiem ze szybciutko na dobre tory wskoczysz :) Bakla - praca w ogrodzie to spory wysilek, a przy okazji jaki porzyteczny :) U mnie nadal niezle, jedzenie w ryzach... choc ostatnio sie przylapalam ze chyba troche za czesto przed TV orzeszki/migdaly chrupie ... no ale Mundial ma swoje prawa ;) byle do niedzieli i pozniej juz bedzie mniej okazji :D Dzis od poludnia Mloda u kolezanki i zostaje u niej na noc a ja musze troche z praca podgonic i wczesniej do domu sie urwac, jutro pobudka o 4h00 :O, lece do Aix en Province, szkoda ze tylko na jeden dzien i szkoda ze nie w piatek ;) bo bym sobie weekend nad morzem zrobila :P Kawke od Alexi porywam, pozdrawiam ... i znikam ;) Buziaki wielkie !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anianiania Napisano Lipiec 11, 2018 Hej, widzę nie lenicie się mimo wakacji :) żartuje. Podziwiam wytrwałość waszą... Powtarzam się. Dopadły mnie korzonki i zastrzyki i horror z lękiem i objawami.. Dziś kolejny dzień... Szyszko pytałaś o leki na uspokojenie. Lekarka mi polecała z czystym sumieniem aciprex, od koleżanek wiem że bardzo bardzo dobry też uczą. Kiedyś rozmawiałam z aptekarką polecała też. Można odstawić kiedy się chce i ludziom życie przywraca.. Zastanawiam się nad połknięciem.. Ciężka sprawa u mnie chyba, że na cztery części pokroję. Podziwiam marlenko lotu i jeszcze radości z tego.. U mnie nastąpiłby zgon :O Ja pociągiem do siostry własnej się boję jechać.. Nie pociągu tylko tych odczuć okropnych. Miłego wieczoru. Jadę na horror kolejny dzień. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alexia1971 0 Napisano Lipiec 12, 2018 Anianiania dużo zdrówka :) W nocy pracowałam a rankiem dałam po spanku :) W końcu czuję się wypoczęta i nawet za godzinkę wybywam na kijki. A dziś wieczorkiem kolejny gość w domku, mój brat przyjeżdża na tydzień ale to już tylko jedna osoba :) No i niestety ręka po urlopie dała mi trochę spokoju, miałam nadzieję że już będzie w porządku a teraz znów się zaczyna odzywać i przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu. Chyba trzeba będzie wybrać się do tych poważniejszych specjalistów .....pewnie jesienią :) Kawusię zaparzyłam , może ktoś się skusi :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Lipiec 13, 2018 Dzien dobry :) Wpadam sie zameldowac, zeby nie bylo ze zdezerterowalam ;) Ania - duzo zdrowka zycze !! Korzonki to paskudztwo, wspolczuje :( Alexia - dla ciebie rowniez zdrowka. Qrde, nie masz spokoju z ta reka :( Ja wczoraj troche sobie metabolizm podkrecilam ;) , no ale na wyjezdzie to wiadomo ze sobie czlowiek na wiecej pozwoli ;) ... dzis juz grzecznie do mojego menu wrocilam wiec zadnych wyrzutow sumienia nie mam :P Przed nami weekend, bedziemy znajomym w przeprowadzce pomagac, bedzie jedzenie "na kolanie", wiec znow beda pokusy... ale przeciez sie nie poddamy , prawda ? :) Pozdrawiam i milego weekendu wszystkim zycze !! Baju - hop, hop !! I reszta tez hop, hop !! :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 13, 2018 Na odchudzanie pomocne rzeczy https://cutt.ly/VwsWw Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 14, 2018 Hej hej. U mnie jedzenia jak to napisałam Marlenka na kolanie z racji remontów i przygotowań do przeprowadzki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baja70 0 Napisano Lipiec 14, 2018 Cześć. Nie piszę,bo jakoś tak mi nie idzie. Dieta znowu zawieszona. Karnet na siłownię leży sobie w portfelu(mam taką nadzieję,nie sprawdzałam). Pochwalić się mogę jedynie tym,że wróciłam na terapię a wczoraj znowu jeździłam konno. A dziś boli,domyślacie się na pewno co. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bakla Napisano Lipiec 14, 2018 Hej u mnie wczoraj słoiczków ciąg dalszy tak robie bo jak wszystko wlasne jest to szkoda zmarnować. A dzisiaj wstyd sie przyznać do której spałem jeszcze mi sie to nie zdarzyło do prawie 11 :O niewiem czy ja przemęczona jestem czy chora ale ostatnio ciągle bym spała. Marlenko nie myśl tak że tylko 8 kg tylko aż 8 :) i gratulacje wielkie :) Baju brawo za konie a to co cie boli przejdzie :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bakla 0 Napisano Lipiec 14, 2018 Ania a to cie dopadło zdrówka dla ciebie. U mnie pogoda okropna ciągle burze przechodzą z kijków nici bo co chwilke leje i tak ma być dalej nie chce takiego lata :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 15, 2018 Odchudzanie możecie dodatkowo wspomóc naparem. Tutaj znajdziecie przepis: https://arturtopolski.pl/jak-schudnac-odchudzanie-imbir-kurkuma/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baja70 0 Napisano Lipiec 15, 2018 Dziewczyny,jutro poniedziałek :-)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anianiania 0 Napisano Lipiec 16, 2018 Hej. Poniedziałek, poniedziałkiem, a ja żrem od nowa.. Tydzień mam horroru za sobą i jest duża poprawa. Dziękuję za miłe słowo. U mnie też słoiki czekają na ogóreczki mam swoje i buraczki które są gotowe do rwania :) Byle ból pleców nie wrócił. Pozdrawiam i postaram się złapać dziś równowagę z obżarstwem... Łatwo mówić mi teraz, bo jestem po porannej kawie z ciastem:O Pięknego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 16, 2018 nie poddawaj się warto walczyć o siebie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baja70 0 Napisano Lipiec 16, 2018 Dziś chciałabym podzielić się z Wami tym,co usłyszałam na terapii. Pani psycholog zapytała mnie o aktywność fizyczną. Mówię,że nic się nie chce,że najchetniej bym leżała w domu. A ona na to,że wypisusuje mi "receptę" na jakąś aktywność 3razy w tygodniu po godzinie. Powiedziała,że mam to traktowac serio jak lekarstwo. Zgadzam się z tym,ale co zrobić kiedy czasami brak siły by wstać. No nic,zobaczymy. A druga sprawa to wykluczenie cukru z diety. Nie z powodu kalorii tylko ma on taki wpływ na samopoczucie. Chociażby zagrzybienie,które karmi sie cukrem. A że mam grzyby( nie leśne) to wiem,bo nawet kiedyś brałam na to antybiotyk. Prosiła,żebym wytrzymała miesiąc bez cukru i obserwowała organizm. Generalnie pytała czy interesuje się zdrowym odzywianiem,bo uważa,że to istotna część terapii. To tyle. Po terapii zaraz polecialam na siłownię,bo przecież karnet mam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach