Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W weekend maz był chory i już testament pisał a dziś nie chce iść do lekarza.

Polecane posty

Gość gość

jak temu chlopu przemówić do rozsądku? niby inteligentny a tak zaniedbuje zdrowie. W sobotę był ledwo żywy w nocy miał temperaturę 39,5 st . do tego rozwolnienie. W niedzielę powtórka. W nocy z soboty na niedzielę pytał czy pamiętam kody do konta i piny do kart żebym nie została bez pieniędzy jakby umarł... A dziś nie poszedł do lekarza tylko do pracy. prowadzimy swoją działalność, mógł wziąć nawet i cały dzień wolny ale on już się lepiej czuje i nie pojdzie do lekarza :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jelitowka. Nic mu nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak jak mój, masakra z tymi chłopami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok niech będzie ze jelitowka ale od tygodnia boli go pod łopatką i ręką ruszyć zbytnio nie może i z tym też nie pójdzie :( on od 5 czy 6 lat u lekarza nie był. kiedyś to przynajmniej badania okresowe w pracy robił a teraz to już nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój 10 lat nie był u lekarza. Jak coś go boli, to leczy się sam. Naprawdę wszyscy faceci tak mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszyscy, mój przy zwyklym przeziębieniu biegnie i prosi o antybiotyk, zły jak nie dostanie, bo przecież umiera. Z bólem zęba jechal do szpitala w nocy, zresztą wiele razy pędził na sor. Ja już wiem o co chodzi, chociaż kiedyś na prawdę się bałam, bo właśnie myślałam że facet nie skory do lekarza iść. Jednak przypadki są różne a umiar wskazany jak wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jeszcze rozsądniejszy . Rodzina onkologiczna na maksa. On czuł się dobrze ,do lekarza , choćby podstawowe badania, nie , po co? Nagle młodsza siostra zachorowała na ostra białaczkę . Pół roku i juz jej nie było.Mój na badania ? Dalej nie - po co? Raz udało mi sie wyciągnąc niemal na siłe do labolatorium na zwykłą morfologię .I co? Białaczka , tyle że przewlwkła , jeszcze nie wymagająca leczenia.Teraz na badania lata co 2 - 3 miesiące .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój to jest szczególny przypadek. Wielki panikarz jeśli chodzi o lekarzy. W dzieciństwie kilka razy zemdlał, czy to na fotelu dentystycznym, czy podczas pobierania krwi. Na samą myśl, ze miałby pójść do lekarza robi mu się słabo. Dlatego 10 lat nie był dosłownie u żadnego. Na szczęście poważniejsze choroby go omijają, bo nie wiem co by było, gdyby musiał np. do szpitala na parę dni pójść. Pewnie by go siłą zaciągali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×