czy mozliwe ze kochanek sie zakochal?????

Witam .Moze po krotce streszce moja sytuacje.Jestem mezatka i mam romans z zonatym mezczyzna od 4 miesiecy.Mialo byc niezobowiazujaco czyli czasami spotkanie fajny sex i to wszystko.Taki czysty zdrowy uklad .......ktory szlak trafil .Od 4 mesiecy codziennie sms wiadomosci telefony .Rozmowy o wszystkim i o niczym do bialego rana .Oczywiscie pierwsze miesiace achy ichi itp.Teraz troche sie uspokoilo jest tak jak bysmy sie znali 100 lat mamy takie same zainteresowania taki sam poglad na zycie wogole nam sie swietnie rozmawia o wszystkim .On nie ma dzieci z zona uklada mu sie srednio dlatego tez szukal nie wiem ,,kochanki ,,aby milo spedzic czas .Rozmawiamy o naszych partnerach otwarcie .......ja moze odwazylabym sie odejs od meza ale moj kochanek jakos sie przestraszyl.Wyjasnilam mu ze meczy mnie podwojne zycie i oszukiwanie samej siebie .Bo generalnie teraz to nie wiem kim jestem dla niego .Na pomknelam delikatnie ze mam dosc podwojnego zycia i ciezko bedzie to ukrywac .Mowi ze traktuje to bardzo powaznie to co jest miedzy nami ze musimy sobie dac czas zeby sie lepiej poznac Z drugiej strony tlumaczy ze takie zycie tez og meczy..Mowi ze teskni codziennie dzwoni pisze.Zona podejrzewa ze ma kogos na boku moj maz jeszcze chyba nie .Jestem zmeczona cholernie zmeczona tym zyciem na dwa zycia .Juz nie wiem co mam myslec co robic ,Z jednej strony mam mu ochote powiedziec ze koniec z drugiej nie potrafie bo zwyczajnie mi og brakuje jak og nie ma .Podpowiedzie moze ktos z was mial taka sytuacje .......