Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zauważyłam, ze gdy mam cos droższego czy cos mi wyjdzie to tace koleżanki.

Polecane posty

Gość gość

To, aż śmieszne. Mam znajoma która tylko do mnie pisze wtedy aby sie czymś pochwalić ale zawsze staram sie napisać cos miłego i być miła bo w sumie fajne, ze jej wychodzi ale jak ja cos powiem czy napisze gdy pyta co u mnie i wychodzi, ze np kupiliśmy mieszkanie czy działkę to juz zmienia temat ale nie jest tragiczna. Ostatnio znajoma przestała sie do mnie odzywać jak powiedziałam ile płace za przedszkole syna, to aż było śmieszne. Zapytała i odpowiedziałam. Przecież każdy wydaje pieniądze na co chce i kwoty jakie chce. Ona i jej maz ogólnie uważają, ze stać nas na nie wiadomo ile i dziwnie mi dogryzają. Ludzie zamiast cieszyć sie, ze znajomy ma dobre życie i nie musi jechać na kredytach tylko spokojnie go na wiele rzeczy stać to życzą drugiej osobie jak najgorzej tak jakby chcieli żeby ktoś miał gorzej. Ale jak ktoś jest biedniejszy nie będą sie zadawać bo to wstyd, ktoś ma troszeczkę więcej to juz godzi w ich dumę i nie mogą tego znieść. Chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukaj sobie innych znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa123456
mam tak samo. A gdy wyjechalam za granice to nawet czesc rodziny zerwala ze mna kontakt. Raz do roku dzwonia do mojej mamy na jej urodziny, biedna przez godzine musi wysluchiwac jakie to Niemcy sa zle (wyjechalam do niemiec). Nie ma sie co przejmowac, zerwac kontakt i patrzec na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wręcz zauważyłam coś innego. Moje znajome,( bo już nawet w tej chwili nie koleŻanki) po ślubach pozjadaly rozumy. Zachowują się jak wielkie bogaczki, wielkie damy, tylko zapomniały skąd im nogi wyrosły. W sklepie udają że Cię nie widzą, obracają się w "wyżsZej" chyba tylko wg nich sferze. Nawet się nie odzewa na głupią kawę ani nie przyjdą ani też nie zaproszą. Mam takie dwie co mieszkają dwie ulice dalej ale wielce damy czasu nie mają, a siedzą w domu z dzieciakami k nic nie robią. Jedna to nawet dziecko w lrzedszkolu ma nierob i w domu siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam takie co dziecko w przedszkolu a ona w domu i wielce biedna jest. Myśle, ze nie maja z czym sie obnosić bo siedzenie w domu to nie jest jakieś tam wielkie osiągniecie. A znajomi zazwyczaj sie niestety tacy trafiają, to aż komiczne jest . No ale co zrobić ludzie tacy juz sa. Gdyby sie mi noga podwinęła to juz by lecieli dowiedzieć co sie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×