Maz mnie czyms bardzo zranił. Doradzcie jak sie zachowywac.

Autorka chyba chce się tylko wygadać... a nie rzeczywiście dostac radę, bo jak można oczekiwać, że ktoś CI doradzi gdy nawet nie wie się na jaki temat?

Nie wiem jaki macie problem, a gdy czytam o Twoich odczuciach to tak jakbym czytała o sobie. Gdy brałam ślub byłam pełna ideałów. 9 lat po ślubie jest zgorzkaniala kobieta która popijaja po kryjomu by jakoś funkcjonować.

autorko jak my mamy ci cokolwiek doradzic skoro nie ma konkretó?? przedstaw konkretną sytuację. bo inaczej mozna pomyslevc ze ty sobie te problemy sama wymyslasz i nei dziwie się mezowi ze ucieka. oczywiscie z enie musi pisac o co cjhpodzi ale jak się nei wie to nijak pomoc. wiec po co ten temat? to istne laeni wody. "mam problem ale nie powiem o co chodzi, doradzcie!" nosz jak małę dziecko a moje 4l. jets mądrzejsze bo nie sieje takich farmazonow i nie ma takich wyimaginowanych problemow.