Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Amelia333

Rozdarte serce

Polecane posty

Gość Amelia333

Pare lat temu spodobal mi się pewien o rok starszy chłopak Rafał. Zauważyłam jaki jest inteligentny, bardzo mi zaimponował. Miał takie samo spojrzenie na świat jak ja. Rafał bardzo honorowy facet, wiem że nigdy by mnie nie skrzywdził, zdradził.. Śnił mi się po nocach myślałam o nim codziennie, nawet zaczęłam się z nim spotykać ale żeby nie było zbyt oficjalnie to razem ze wspólnym znajomym, oboje zbyt nieśmiali żeby zrobić zdecydowany krok. Bałam się jego reakcji ,naprawdę nie wiedziałam że mogłabym się mu podobać. Traktowaliśmy się jak zwykli koledzy. W tym samym czasie poznałam pewnego faceta. Tak naprawdę przez przypadek, zawołał mnie kolega którego nie widziałam ponad rok żebym wyszła z domu. Zgodziłam się bo bardzo nalegał. Wyszłam, podjechał samochód , wsiadam i…boję się. Koło mojego kolegi za kierownicą siedzi łysy barczysty koleś. Już miałam w głowie czarne scenariusze że mnie wywiozą do lasu zamordują itd. Ale nie, spędziliśmy miło czas i zaczęliśmy się spotykać co jakiś czas, aż w końcu zaczęłam się spotykać z łysym (Adam) sam na sam. Nie wiem co mnie w nim intrygowało bo nie potrafię tego wyjaśnić jak mógł mi się spodobać starszy o prawie 13 lat bardzo średnio urodziwy typ. Okazał się moją bratnią duszą, choć intelektem nie grzeszył czułam się przy nim bezpiecznie i po prostu mu zaufałam. I tak zostaliśmy parą. Adam jako mój pierwszy chłopak,miałam niespełna 17 lat. Przez cały nasz wielokrotnie przerywany związek było wiele złych momentów o których nie chcę pisać ale kiedy przychodziło nam się rozstać bardzo to przeżywałam i zdałam sobię sprawę że nie potrafię bez niego żyć. Gdy w końcu zaświeciło dla nas światełko w tunelo, zaczął się zmieniać, miałam nadzieje na lepsze, znów pojawił się w moim życiu Rafał, i mimo że byłam już pogodzona z Adamem spędziłam noc z Rafałem(bez seksu, tylko rozmowa), zwierzył mi się że od zawsze mu się podobałam tylko on jest debilem że nic z tym nie zrobił i bardzo tego żałuję ale teraz chce wziąć sprawy w swoje ręce . Byłam w szoku i…konsternacja. Postawił Mnie pod ścianą, skąd mam wiedzieć w którą stronę pójść? Czy rzucić się na falę namiętności za dawnymi uczuciami które tak naprawdę chyba nigdy nie ugasły? Czy może to co poczułam przy Adamie jest tym właściwym? Mimo tego wszystkiego co przez niego przeszłam…a może oboje są niewłaściwi skoro się zastanawiam…tylko że teraz już nie potrafię być sama…Dodam tylko że Rafał jest moim męskim odpowiednikiem, myśli jak ja, lubi to co ja. Oboje są po przejściach narkotykowych... Ja również tylko mój staż czystości jest o wiele dłuższy. Obaj dla mnie rzucili to g****o. Nie wiem już co mam robić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia333
Nie potrafię zerwać kontaktu z żadnym z nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie powiem Ci, którego masz wybrać. Bo to nie były żadna pomoc. Tylko obciążenie odpowiedzialności. A to my sami powinniśmy podejmować takie decyzje. Mogę tylko zasugerować, byś słuchała zarówno serca, jak i rozsądku. Ale na pewno Nie możesz grać z nimi dwoma na raz....! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Należysz do kobiet, które pod wpływem impulsu wybierają partnerów, stąd masz problem i to duży. Jako siedemnastolatka wpakowałaś się bezmyślnie w związek z facetem o 17 lat starszym i nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w tym wieku ( twoich 17 lat) żadna kobieta nie jest jeszcze ukształtowana. Gubi cię pośpiech, i chęć posiadania faceta. Zaprowadziło cię to do wniosków, że kiedy pojawił się Rafał, ty masz kolejny problem bo nie wiesz, którego wybrać. Widać jasno, że twoja psychika, mimo spędzenia z jednym iluś tam lat znowu się wichrzy :D Aż strach pomyśleć, co stanie się za kolejne kilka lat, kiedy rzucisz jednego, a spodoba ci się kolejny i kolejny, jakich decyzji dokonasz w tym twoim zalęknionym sercu :D. Patologia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia333
Nie 17 lat starszy tylko 13, kłania się czytanie ze zrozumieniem. Dodam tylko że powiedziałam temu starszemu o Rafale i zareagował tak że totalnie mnie zaskoczył. Przyjął to na początku spokojnie potem mi płakał że nie chce mnie stracić ale w ostateczności wie że cały czas utrzymuje kontakt z Rafałem, wiem że go to boli ale cały czas przy mnie jest i mówi mi że mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zmienia to faktu, że puściłaś się mając niespełna 17 lat. Nikogo nie obchodzą twoje wybory bo to tylko i wyłącznie twoje życie. Jak je postanowisz przeżyć, to też twoja sprawa. Dla mnie dno i jak ktoś wyżej napisał patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×