Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozczarowana gość

Obecność Pana Jezusa w Eucharystii

Polecane posty

Gość Rozczarowana gość

Obecność Pana Jezusa w Eucharystii Pytanie: W jaki sposób Pan Jezus jest obecny pod postaciami Chleba i Wina? Odpowiedź: Jezus rzekł niegdyś do tłumów: "Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieć życia w sobie" (J 6,53). A do uczniów zwrócił się słowy: "Bierzcie, pożywajcie i pijcie - to jest moje Ciało..., to moja Krew... Czyńcie to na moją pamiątkę" (Mt 26,26n; Łk 22,15n; Mk 14,22n; 1 Kor 11,23n). Począwszy od Wieczernika aż po dziś dzień, podczas każdej Mszy św. - ofiary Nowego Przymierza - ma miejsce Tajemnica Przeistoczenia. Wedle nakazu Chrystusowego kapłani mocą uzyskanej władzy święceń konsekrują w niej za każdym razem chleb i wino w Ciało i Krew Pańską. To, iż Chrystus ustanowił sakrament Eucharystii, że jest ona centrum życia eklezjalnego (Jan Paweł II), szczytem źródłem całego życia chrześcijańskiego (LG 11) - wiemy, uznajemy i wierzymy. Mimo to, wiele pytań pozostaje otwartych, np. jak rozumieć, że Pan Jezus jest w Eucharystii obecny? Jak to się dzieje, czy to w ogóle możliwe? Mówi On wprawdzie "ciało moje", czyli ma być to coś realnego. A jednak nie widzimy ciała, lecz nadal chleb? Wszelkie różnorodne liturgie (np. liturgia św. Marka, św. Jakuba, św. Jana Chryzostoma, św. Bazylego, egipska, etc.), począwszy od pierwszych wieków chrześcijaństwa, poświadczają jednoznacznie o wierze w rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii. Tutaj panuje całkowita zgodność. Jakiekolwiek wcześniejsze uzgodnienia ustne czy pisemne w tamtych czasach, przy tak wielkiej rozpiętości krajów, byłoby niemożliwe. Tylko taką, a nie inną naukę mogli przekazać Apostołowie. Kościół, aby zdefiniować trudną do wyjaśnienia obecność eucharystyczną, i żeby tym samym uchronić od błędnych zapatrywań, posłużył się językiem niełatwym. Otóż we Mszy w czasie konsekracji zachodzi tzw. transsubstancjacja, czyli substancja darów chleba i wina cudownie się przemienia w Ciało i Krew Pana Jezusa, zaś z tychże darów pozostają jedynie przypadłości, akcydentalia, czy - jak to zwykle mówimy - postaci. Są to chlebowy i winny wygląd, smak, zapach, itd., chyba że stanie się tzw. cud eucharystyczny, wówczas znikają i te przypadłości a pojawiają się inne, gdyż ciało i krew stają się widzialne i dotykalne. Pan Jezus jest tak długo obecny, dopóki postać chleba lub wina nie ulegnie zniszczeniu (np. skwaśnienie) czy zdematerializowaniu (woda). W Eucharystii znajduje się prawdziwe Ciało Pańskie, to samo, które wzięła niegdyś Druga Osoba Trójcy (Logos) z łona Maryi Dziewicy, i które przebywa obecnie w Niebie w stanie chwalebnym. Jest to ten sam Chrystus. Nauczanie Kościoła orzeka, że nasz Pan w Eucharystii obecny jest substancjalnie - substantialiter, prawdziwie - vere (przeciw jedynie symbolicznemu pojmowaniu) i rzeczywiście - realiter (czyli obiektywnie, niezależnie od wiary wspólnoty i ludzkich odczuć, nie przez podobieństwo, wyobrażenia, ideały, etc.). Substancja w języku scholastycznym to istota, byt konkretny, samoistny; siła realna podtrzymująca przypadłości w ich istnieniu i działaniu. Pojęcie substancji i przypadłości nie należy jednak stricte do określonego systemu filozoficznego. Znajdujemy je także w życiu codziennym, obserwując choćby w przyrodzie ciągłe zmiany przypadłościowe (np. drzewo po kilkunastu latach zmienia swój kształt i wygląd). Jednakże zmiana substancjalna chleba i wina w Ciało i Krew dzieje się już na zasadzie praw pozaprzyrodzonych i w naturze jest niespotykana. Nie polega ona na jakiejś mutacji czy metamorfozie, bo w konsekracji idzie o całkowitą przemianę istoty, chociaż przypadłości pozostają. W jaki sposób to wszystko dokładnie zachodzi, Kościół pozostawił nieco swobody dociekaniom teologicznym, np. co się dzieje z substancją chleba i wina - zostaje unicestwiona, czy przemieniona, albo w jaki sposób "łączy się" Chrystus z pozostającymi przypadłościami. Nauka o transsubstancjacji "jest najlepszą, by wyjaśnić tajemnicę przeistoczenia i rzeczywistej obecności; pojęcie to jest niezastępowalne" (Paweł VI, Misterium fidei, 3.09.1965). Nie do przyjęcia jest np. teoria consubstancjacji, wywodzącej się pierwotnie od Lutra, wedle której Ciało Chrystusa miałoby się znajdować w Eucharystii razem z całym chlebem czy pod nim. Jezus rzekł przecież wyraźnie: "To jest Ciało moje", a nie: "W tym jest moje Ciało". Chociaż Jezus Chrystus króluje po prawicy Ojca w Niebie, przebywa także w sposób cudowny w wielu miejscach na ziemi. Mówimy wpierw o Jego obecności duchowej, tj. w słowie Bożym, wśród ludzi modlących się i kochających. Z kolei obecność eucharystyczna jest czymś więcej. Tu w każdej najmniejszej cząstce zakonsekrowanego chleba lub kropli wina jest obecny realnie cały Chrystus. Z tego wynika szereg prawd i praktyk. Np., że nie ma konieczności ze strony wiernych przyjmowania Go pod dwiema postaciami. Że istnieje kult Jezusa Eucharystycznego i jego zewnętrzne postawy adoracji. Że kościół to wpierw dom, w którym mieszka Bóg, budowany ku Jego chwale. Realna obecność to jednak nie czysto fizyczne pojmowanie Ciała Pańskiego, tj. że pożywanie Jego miałoby być równoznaczne "z rozrywaniem na części i trawieniem". Myślenie takie jest niewłaściwe. Nasz Zbawiciel przyjmowany w Komunii św. nie jest cieleśnie spostrzegalny i dotykalny, nie znajduje się też ani w żołądku, ani we krwi, lecz obejmuje w sposób sakramentalny całe nasze życie duchowe. x. Tomasz A. Dawidowski FSSP (Fraternitas Sacerdotalis Sancti Petri)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Jezus Chrystus
A możesz streścić? Niby o mnie, ale nie chce mi się tyle czytać :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Jezus Chrystus
Niby super, a jednak do doopy. Wciąż mam tate na karku, a mame objawia się na drzwiczkach piekarników. Ale wiesz, jak mówią, rodziny się nie wybiera :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana_
Szatan szaleje, ale moze choc do jednej osoby post trafi i ta osoba zachwyci sie Jezusem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychodelirium_
Pierdu pierdu. Mówiąc krótko: Eucharystia to po prostu stary rytuał połączenia duchowych ciał mistrza i ucznia, czy też "świętego" i śmiertelnika, communio czyli połączenie, dzięki któremu "wierny" czyli ten, kto jeszcze szuka, może doznać prawdy istnienia za pośrednictwem i pomocą duchową tego, który już doświadcza/wie. Miało to na celu zacementowanie więzi, aby po śmierci nieśmiertelnego śmiertelny mógł nadal być w kontakcie duchowym. Dlatego odbyło się zresztą niedługo przed ukrzyżowaniem. W oryginale czyli podczas ostatniej wieczerzy prawdopodobnie była to autentyczna krew i ciało, natomiast dziś mówimy o "Przeistoczeniu" z tego prostego względu, że do ciała Jezusa od dawna nie ma dostępu, dlatego był potrzebny dodatkowy akt wiary w postaci ujęcia prawdziwego ciała i prawdziwej krwi w symbole chleba i wina. Pytanie czy to nadal działa jak należy pozostawiam Waszej osobistej ocenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Jezus Chrystus
Nie mam nic przeciwko, możecie się zachwycać. Hołdy i dary przyjmuję codziennie od 14 do 18. Dla ładnej duppeczki mogę przedłużyć :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkałem się z Nim i poszliśmy razem na piwo i do klubu. Dziewczynki były wniebowzięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Jezus Chrystus
Eee, do nieba ich nie wziąłem, mama ma właśnie period i łazi zła jak osa, ale i tak były wniebowzięte i ładnie szczytowały :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezus <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×