Dziewczyna z historią

Mam 27 lat, nigdy wcześniej nie miałem dziewczyny z która mieszkałem ale były takie z którymi się spotykałem, chociaż nie było to zakochanie. Ok 8 miesięcy temu poznałem dziewczynę w której się zakochałem i czuję to dopiero pierwszy raz - nie zauroczenie, ale zakochanie. Powiedziałem jej nawet że ją kocham, ale ona mi powiedziała że musi mnie lepiej poznać, więc na razie taki jest nasz status :/ Jest jednak jeden problem - ta dziewczyna miała wcześniej chłopaka z którym była 5 lat, a pół roku mieszkali ze sobą. Czyli żeby z kimś zamieszkać to musiała go kochać, spali razem i to jakoś podświadomie mnie rani, o to jestem zazdrosny. Mam do niej bardzo duże zaufanie i nawet nie myślę że może mnie zdradzić, ale jestem zazdrosny o jej byłego chłopaka. Czy to jest normalne? Może wynika tylko z tego ze wcześniej nie byłem w poważnym związku więc dlatego ją tak oceniam? No i czy kiedyś to przejdzie, bo to mnie w jakiś sposób boli i chętnie obiłbym pysk temu kolesiowi żeby się rozładować.

Ja bym do niej nie miał zaufania - skoro już z kimś spała, to może znaleźć następnego :)

no faktycznie, straszną ma historię...

no i co z tego ze miala chlopaka,pojebalo cie koles jakis pojebany jestes skoto tworzysz chore problemy

zazdrosny jestes bo czujesz ze z twojej strony to cos powaznego,a z jej nikoniecznie,pamietaj ze nikogo do uczucia nie zmusisz,a bic jej bylego chlopaka za co? ze bardziej jej zalezalo na nim niz na tobie? chory na leb jestes,ja na jej miejscu tez bym od ciebie wiala,moze czuje ze jestes psychiczny i trzma cie na odleglosc,bo z takimi jak ty to lepiej na 1000 km z daleka

Szukaj dziewicy która nigdy nie miała nawet kolegi bo tej zniszczysz życie wczesniej czy pózniej..miała prawo być z kim chciała..kiedys cie nie znała i nie wiedziała ze pozna..serio..daj jej spokój i albo sie lecz albo szukaj niewinnej