Podchody przed pierwszą randką.

Czytając te wywody, podchody, udawanie , że zależy albo że nie zależy , że TEN to specjalnie nie dzwoni dwa dni, a TA to nie odpisuje przez kolejne trzy dni żeby go przetrzymać żeby zechciał dzwonić , zaczyna mnie to wkurzać . Powinno być prościej , dużo proście. Podoba ci się ktoś mówisz mu o tym wprost ten odpowiadając również deklaruje , ze mu się podobasz i bach umawiają się i jest super. A nie jakieś podchody . A z tych podchodów nigdy nie wiadomo czy podobał się czy nie i ile razy dwoje ludzi zachwyciło się sobą , ale żadne nie miało odwagi powiedzieć tej drugiej osobie i klops. Powinien być jakiś prosty sposób jak w meczu : czerwona kartka - aut ( czyli się nie podoba ) , zielona kartka - zostaje ( czyli się podoba ), niebieska kartka ( podoba się ale tylko na krótko, tylko na sex). I tak można by na wstępie załatwić tę kwestię. Ale powinna być też zasada , że jeśli ktoś celowo wprowadza w błąd drugą osobę i ściemnia z kolorami kartek to ląduje na tzw. ściance ściemniaczy i z tym/ tą się nie umawiamy, bo wiemy ,że ściemnia. A jeśli chodzi o dzwonienie , to dzwonię kiedy chcę i kiedy zatęsknię. I nigdy nie jest za często . A jak druga osoba uważa , że za często to mi to mówi , albo dostaję żółtą kartkę i wiem czego się ode mnie oczekuje. Co wy na to. Wprowadźmy jakiś jasny system, bo się już w tym wszystkim gubię.