Kto jeszcze nie lubi dzieci?

Niedługo biorę ślub i zaczęły się pytania o to kiedy będą dzieci. Nigdy. Dzieci mnie denerwują, mogę się z nimi bawić, mogę się uśmiechnąć jak zrobią coś słodkiego, ale cały dzień przez cały tydzień nie mogłabym wytrzymać. Do tego teraz nagle wszyscy zapomnieli co kiedyś mówiłam o dzieciach i ja jestem ta zła bo jak zaczyna się fantazjowanie o mojej przyszłej rodzinie to psuję atmosferę.

ja nie lubię. tyle że ja nikomu się nie tłumaczę bo nie muszę .a jak trzeba to jasno i wyraźnie powtarzam swoje zdanie w tej kwestii.nie obchodzi mnie zdanie innych ,to tylko i wyłącznie moja sprawa.

a mnie trochę przykro się robi, bo to zagęszcza atmosferę

Ja też nie lubię i nie chce w przyszłości mieć dzieci. Wkurzają mnie na maxa! A opinią innych ludzi się nie przejmuj, bo nie jesteś sama. Jak ktoś następnym razem zada Ci takie pytanie typu "Kiedy planujesz dzieci?", to odpowiedz, że nie, że to nie ich sprawa, a jak są tacy spragnieni dzieci, to niech sami sobie zrobią i tyle :P

odpowiadam prawdę - planuję sterylizację :P

hehe a wiesz, że ja też czasem o tym myślę i to na serio :P Moim zdaniem, jeżeli ktoś nie chce mieć potomstwa, to powinien mieć prawo do sterylizacji. Tym bardziej, że kobieta taka mogłaby w ten sposób uniknąć wielu groźnych chorób układu rozrodczego i dzięki temu dłużej żyć.

ja jestem w 100% przekonana, niestety muszę czekać bo jestem "za młoda" i jeszcze nie rodziłam (nie mieszkam w Polsce). Gdyby ktoś pytał po co w tych czasach feminizm to właśnie dlatego - dorosła kobieta ma stawiane wytyczne na decydowanie o tym czy chce być w ciąży

Ja nie lubię dzieci - podobnie jak moja mama. Mam własne - kocham je (mimo że niepełnosprawne) ale innych nie znoszę. Swoje to swoje - mimo że nieidealne. Pamiętam że nie potrafiłam zrozumiec mojej mamy - zawsze mówiła że nie cierpi dzieci. A dla mnie i brata była cudowna. Teraz wiem o co jej chodziło. Dla mnie dziecko to nie jest szczyt szczęścia. nie spełniam się w rodzicielstwie - ogranicza mnie. Ale swoje dziecko kocham najbardziej na świecie. Za to obecność innych dzieci mnie drażni.

Mnie dzieci nie drażnią (o ile nie muszę się nimi długo zajmować) - denerwuje mnie odpowiedzialność za nie. Dlatego nie chcę swoich, bo mam w d***e zajmowanie się dzieckiem do jego albo własnej śmierci.

up

Bo z dzieckiem jest jak z puszczaniem gazów. Swoje się jeszcze jakoś znosi. :D

tak jak mama Madzi swoje znosiła

nawet nie probuje udawac ze je lubie. nie zagaduje do dzieci, nie cieszy mnie ich widok. ktotko mowiac mam je gdzies za to kocham zwierzątka :D

też wolę zwierzaki, szkoda, ze krócej żyja