Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja73572

Szczepienie w ciazy na krztusiec

Polecane posty

Gość ja73572

Czy ktos sie szczepil na krztusiec w ciazy ? wiem ze w angli namawiaja do szczepien w ciazy ale nie kazda kobieta musi sie na to zgodzic. w angli wmawiaja ludziom ze jest epidemia i strasza ze niemowle do 2 miesiaca zycia moze sie zarazic. Jestem ciekawa opini Mam ktore odmowily takich szczepien i czy nie zalowaly decyzji i z noworodkiem bylo wszystko ok i nie chorowalo na ta przypadlosc. Moge poznac opinie Mam ogolnie na temat takich szczepien w ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się w ciąży nie zaszczepila na nic bo bym się bała. Dopiero jak urodze. Ale to jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez jestem za tym zeby nie szczepic sie w ciazy. tylko po narodzinach dziecka. rozne opinie slyszalam ze jedni sie zaszczepili i nic im nie bylo a innym dziecko zmarlo w 38 tygodniu ciazy po takiej szczepionce. tez jestem ciekawa czy rzeczywiscie dziecko moze sie zarazic do 2 miesiecy po porodzie czy to tylko sprzedanie szczepionki jak najwiecej ludziom i robienie z nich krolikow doswiadczalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się szczepiłam. Za dużo teraz dzieci nieszczepionych, żebym ryzykowała zdrowie mojego... A dla niemowlaka krztusiec może się przecież skończyć tragicznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam taki dylemat 8 tyg.temu. Rodze za niecały miesiąc, czytałam różne fora na ten temat, rozmawialam z kilkoma kolezankami ktore sie szczepily(wszystko z dziećmi ok) i pytałam jeszcze pielęgniarki przed szczepieniem i powiedziała ze dużo kobiet się szczepi. Krztuscem można się łatwo zarazić, kaszlacych ludzi jest wszędzie pełno, na poczatek komus moze wydawac sie ze to zwykly kaszel, a trudno unikać przez 2-3 miesiące sklepów, przychodni, w ogóle ludzi. Mam syna który chodzi do przedszkola i czesto panuja tam jakieś wirusy, bakterie . Oglądałam tez na yt filmiki matek których dziecko zachorowało na krztusiec, takie którym zmarło i to mnie przekonało, zwłaszcza ze to UK i lekarze bagatelizują często objawy, ciężko doprosic się o badania itd. Czytalam tez o tej szczepionce ze jest to szczepionka niezywa, ze to moj organizm wytwarza i przekazuje przeciwciala dziecku. Mam nadzieje ze podjęłam słuszna decyzję, szczepilam się w dobrej wierze i nie wybaczylabym sobie gdyby po urodzeniu moje dziecko zachorowało. Jednak jest to trudna decyzja i nigdy nie wiesz czy słuszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jesli przez te 2 miesiace uniknie sie wiekszych skupisk ludzi np nie wychodzac z dzieckiem do sklepow, nie jezdzac autobusami itp. przeczekac i po 2 miesiacach zaszczepic go na krztusiec tak jak wszystkie dzieci. Inne kobiety moze nie maja innego wyjscia i musza zrobic te zakupy czy jezdzic autobusem i musza ze soba brac niemowle ale jak ktos ma pomoc w domu i nie musi nigdzie nie potrzebnie dziecka brac to mysle ze nie powinno miec duzego problemu z zarazeniem sie ta choroba. mysle ze jezeli dziecko nie bedzie mialo stycznosci z obcymi ludzmi to ze powinno zapobiec zarazeniu sie. noi nadchodzi lato, powinna byc mniejsza zachorowalnosc niz np w jesieni czy zima.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale właśnie z tego co czytałam epidemia nastąpiła w sierpniu 2012 roku, a to miesiac letni więc od października wprowadzili szczepienia. Na pewno unikając z niemowlakiem skupisk można go uchronić ale krztusiec nie raz nie daje od razu objawów i równie dobrze możesz się ty zarazić a później dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, krztusiec ciężko wykryć, lepiej nie ryzykować. Jak zachorowalam to najpierw mysleli że to zwykłe przeziębienie. Chorowałam 3 miesiące, non stop kaszlalam. W końcu wylądowałam z przewlekłym zapaleniem płuc w szpitalu i ledwo mnie odratowali. Mialam 16 lat więc nie wyobrażam sobie jak taki maluszek może mieć w ogóle szanse na walkę z tym. Ja się zaszczepilam i dodatkowo na grypę i nic małemu nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym bardziej jak się mieszka w UK, każdy zna ich podejście jeśli chodzi o leczenie, na wszystko jest lek cud paracetamol, wszystko przejdzie i wszystko jest "normal". To nie polska ze zaraz wypisza antybiotyk czy wyślą dziecko choćby na badania krwi. Jak mój wtedy 3 latek zaczął przedszkole i bardzo dużo chorował i zapytałam o badania krwi to mi powiedzieli ze oni takim małym dzieciom nie robią od tak sobie. Kiedyś koleżanka zadzwoniła w nocy po pogotowie bo jej syn (miał z 3 lata)aż dusil się flegma ( wyszło zapalenie pluc) to dali coś na oczyszczenie dróg oddechowych i wysłali do domu a rano kazali iść do GP a tam dostał tylko paracetamol. I niech teraz taki niemowlak zachoruje a tu chodź od GP do gp żeby słyszeć ze to zwykłe przeziębienie gdy po jakimś czasie okaże się że krztusiec który już zrobi takie spustoszenie w organizmie ze zmiany będą nieodwracalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja slyszalam ze taka szczepionka nie daje 100 % gwarancji i kazdy moze sie ta choroba zarazic czy to osoba jest szczepiona czy nie. tylko roznica polega na tym ze dzieci nie szczepione przechodza ja duzo gorzej.i tu mam 2 pytania: jaka jest pewnosc ze biorac szczepionke w ciazy chroni nasze dziecko po urodzeniu i czy jesli tak naprawde mozna byloby sie zarazic tym krztuscem tak latwo jak kazdy mowi to kazde dziecko wychodzac ze szpitala musialoby byc chore na krztusiec mimo wzietej szczepionki ktora to dziecko chroni tylko przed gorszym przebiegiem? Skoro wasze dzieci nie przechodzily tej choroby wcale przez te 2 miesiace tzn ze jest male prawdopodobienstwo ze ta "epidemia" lub latwosc zarazenia sie istnieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co czytałam to na krztuscem zarazić się jest łatwo bo droga kropelkowa, wystarczy że ktoś zarażony kaszle kolo dziecka. Oczywiście nie kazdy kaszlacy to nosiciel krztusca ale to już jest loteria stad tez nie kazdy niemowlak choruje. Ta szczepionka na pewno nie daje 100 % pewności i w ogole chroni tylko te 2 czy 3 miesiace po porodzie ale myślę że w przypadku zarażenia powikłania będę znacznie łagodniejsze. Ja nikogo nie namawiam. Sama miałam dylemat i kilka dni o tym myślałam i czytałam. Dodam tylko ze np. mój syn mając niecałe 2 lata zaraził się ospa choć nie chodził wtedy jeszcze nawet do przedszkola i byłam bardzo zdziwiona skąd przyplatala sie ospa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGGG
ja mieszkam w USA tutaj też szczepią na krztusiec, jest to martwa szczepionka więc jest bezpieczna, do dziecka ona nie przenika, przenikają tylko przeciwciała które mama wytworzy po szczepieniu, dziecko dzięki temu po porodzie jest chronione przez kila miesięcy i dzięki temu później można je zaszczepić przeciwko krztuścowi niż w Polsce. Krztusiec to naprawdę ciężka choroba dla niemowląt, często kończy się śmiercią, nie ryzykuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam parę postów wyżej. Moi dwaj znajomi, bracia zarazili się krztuscem gdzieś na obozie letnim a potem jak do nas przychodzili to ja i moi bracia lapnelismy od nich. Nawet nie byliśmy w pomieszczeniu. To były czasy kiedy się siedziało.na dworze non stop. Więc tylko przebywajac obok nich na dworze zarazilismy się. Ja też miałam dylematy na temat szczepień ale wszystkie moje znajome się szczepily wiec i ja poszłam. Wiem jaka to ciężka choroba więc jednak wolałam nie ryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy sa tutaj Mamy ktore nie braly tej szczepionki w ciazy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja. Z wczoraj z 23:20. W pierwszej ciąży nie miałam tej szczepionki, bo wtedy jeszcze jej nie oferowali. Syn urodził się we wrzesniu 2012, a w sierpniu była najwyższa zachorowalnośc, szczepionki wprowadzili w pazdzierniku. Ja wtedy nawet o żadnym krztuscu nie słyszałam i szczepilam syna normalnie w 2 miesiącu. Ta szczepionka zresztą by chyba dużo nie dała bo podobno najskuteczniejsza jest od 22-28 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja zaszczepiona corka zachorowala na krztusiec gdy miala roczek. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie w ciazy nie szczepila. Czytalam o tym, ogladalam reportarz o kobiecie, ktora sie zaszczepipila sie w ciazy a potem jej dziecko zmarlo na krztusiec. Wydalo mi sie to wtedy mocno podejrzane. Niby szczepionka martwa to skad ta choroba akurat po szczepieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie nie szczepilam. nie wiem czy to dobra decyzja. kobiety w ciazy ktore maja blizniaki nie dostaja tej szczepionki w ciazy ( nie wiem dlaczego ). wmawiali mi zebym wziela szczepionke na grype bo to okres zimowy i duzo osob choruje i straszyli ze chorujac na grype w ciazy jest tragiczne w skutkach. Jestem osoba ktora nie choruje wiec nie wzielam tej szczepionki. moj maz byl chory,reszta rodziny, mnie nic nie wzielo.Od lat nie biore antybiotykow, a moj maz co chwile leczy sie antybiotykami i zawsze cos zlapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmamamai
Oh znam ten temat. Urodziłam 4 miesiące temu w uk. Na grypę odmówiłam od razu wiedziałam ze wirus grupy mutuje nie ma pewności ze nie zachoruje. Nie chciałam ryzykować. Ale krztusiec. Tak niem straszą. Przeczytałam chyba wszystko co możliwe w internecie. Sama założyłam nowy post. Dniem i nocą o tym myślałam i szukałam informacji ( może to szalone ale moja pierwsza córeczka urodziła się martwa ze względu na wadę genetyczna wiec teraz z jednej strony nie chciałam narażać dziecko an chorobę a z drugiej nie miałam pewności co do szczepionki czy nie zaszkodzi ciąży) koniec końców nie zaszczepiłam się. Rodziłam w grudniu. Mała ma 4 miesiące. Ani razu nie chorowała. Od pierwszefgo tygodnia spacerowalysmy. Mamy za sobą już dwa szczepienia. Nie można powiedzieć rob albo nie rob. Mi tez każdy pisał ze to moja decyzja i sama muszę ja podjąć. Ale jeśli o mnie chodzi cieszę się ze podjęłam taka a nie inna decyzje. Pozdrawiam. Mama Mai.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×