Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Powariowali z tym zdrowym odżywianiem...

Polecane posty

Gość gość

Czytam topik o zdrowym jedzeniu i śmiać mi się chce z oburzenia, jaki wywołał fakt zagęszczania zupy mąką przez autorkę. :D Serio ktoś uważa, ze dodanie łyżki mąki do garnka zupy to taka zbrodnia? Sama zagęszczam mąką fasolową i ogórkową (inaczej mi nie smakują), z garnka wychodzi mi ok. 10 talerzy. To ile przepraszam jest tej mąki w talerzu, ułamek łyżeczki? W kromce chleba macie więcej. Pomysłu gotowania zupy na OLEJU KOKOSOWYM nawet nie skomentuję. Poza tym podobno wszystko jest takie złe i niezdrowe, pszenica powoli zabija, cukier to samo, mięso gnije w jelitach (haha), a ostatnio podobno nabiał jest na celowniku, a jakoś z dekady na dekadę ludzie żyją coraz dłużej - polecam statystyki GUS, tam macie wykresy. No to skoro wszystko co jemy nas zabija, to dlaczego żyjemy dłużej? Moim zdaniem ważny jest umiar i jedzenie dobrej jakości produktów. Nikt nie pochoruje się od łyżki mąki w zupie, kromki pszennego chleba, kotleta z karkówki czy kawałka ciasta, o ile dietę ma różnorodną i nie obżera się przesadnie. Człowiek żywiący się codziennie kiełbasą podwawelską na śniadanie i kolację rzeczywiście zdrowy nie będzie, ale juz zjedzenie raz w tygodniu jajecznicy na tej kiełbasie nikogo przeciez nie zabije. Trochę zdrowego rozsądku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz rację z ta mąką do zupy, mnie tez nie smakuje bez dodania mąki, ja nawet w diecie miałam dozwolone łyżka mąki na garnek zupy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. we wszystkim należy zachować umiar. Nawet jak raz na jakiś czas zje się smieciowe jedzenie, to też się nie rozchoruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ludzie lubią nie tylko popadac ze skrajności w skrajność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie dodawanie mąki do zupy, to psucie zupy i jej smaku. Nie wiem po co to robić, kojarzy mi się z taką kuchnią ze stołówki szkolnej. Niektórzy gotują tak byle zapchać rodzinę, sztucznie gęsta zupa z mąką plus jeszcze dopchać chlebem. Może taniej wychodzi, ale zdrowe to jak jedzenie z maca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do zagęszczania zupy maka to moja matka tak robila i ja tez do czasu az zobaczyłam ze moja tesciowa tego nie robi a obiad tez jest smaczny. Teraz już tego nie robie i uważam, ze dodatek maki powoduje ,ze zupa się robi jakas taka zawiesista i działa jakos tak zamulajaco kiedy ja zjem... No i tuczy :( Sprobujcie zrobić np. pomidorowke z prawdziwych pomidorow z puszki bez maki tylko z kapka smietany. Jest pyyyszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie zagęszczam zupy mąką. Ale jeśli komuś to smakuje to nie mam nic przeciwko. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co cię tuczy, łyżka mąki w garnku zupy? Łyżka mąki to dokładnie 51 kalorii, to ile dodatkowo kalorii masz w talerzu zupy, 5? No chyba, że ktoś dodaje tej mąki pół szklanki, ale o tym właśnie pisze - umiar. Myślisz, że nie próbowałam pomidorówki z pomidorów? Zawsze taką robię i nie zagęszczam mąką, bo jest naturalnie gęsta. Zagęszczam jedynie fasolową i ogórkową, o czym napisałam w pierwszym poście. A i jeszcze mi się teraz przypomniała porada jednej mojej znajomej - "po co zagęszczać mąką, skoro można BUŁKĄ TARTĄ". Jak jej powiedziałam, że to praktycznie to samo, to zwątpiła. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi bez mąki lub zasmażki nie smakuje zupa. A pomidorowa bez zagęszczenia to jakbym sok piła i się nie najem taką zupą. Może to też być kwestia przyzwyczajenia albo po prostu gustu. Tylko nie ma co przesadzać trzeba jeść po prostu z umiarem i wszystkiego po trochu. Nawet kiełbasa z cebulą czy smażone mięso od czasu do czasu nie zaszkodzi. I to nie ma się nijak do długości życia. Przykład? Moja babcia całe życie jadała tlusto i zageszczala zupy maka a dziś ma 92 lata i ma się całkiem niezle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy żyjemy dłużej? Ile osób umiera na raka 40 lat, 60???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sie ciesze. Sama zachowuje umiar i kieruje sie smakiem (chociaz dziecko moim zdaniem lepiej przyzwyczajac do lepszych standardow niz moich z dziecinstwa), ale dzieki takiej modzie jest coraz wiecej dobrych produktow w sklepach i producenci powoli rozumieja, ze Polacy nie chca jesc syfu. Tak samo jak osoby z celiakia skorzystaly na swirach bezglutenowych tak samo ludzie korzystaja na ekoswirach. Jajka z wolnego wybiegu to w sklepach standard teraz (ale wciaz warto spr producenta) a kiedys? Czy makaron pelnoziarnisty. Poszerza sie tez wiedza ludzi (teraz kazdy wie, ze nektar to nie sok). Ja sama sprobowalam kilku rzeczy, ktore bardzo polubilam, a bez naplywu nowinek raczej bym nie szukala ekosklepu by kupic te rzeczy tam. Takze niech kazdy robi swoje - zamiast patrzec na wady szukaj pozytywow. X Ale akurat mąki w zupach tez nie uznaje, sory :P i to po prostu preferencja smakowa i organoleptyczna. Bo zupe z bulionetki zjem jak akurat jest i nie powiesze się bo glutaminian w skladzie, ale maki w zupie nie lubie. I tyle. Ale co kto lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż pewnie kwestia przyzwyczajeń. Skoro wasze mamy zageszczaly zupy mąka, same tak robicie bo tak wam smakuje.moja mama nigdy mąka zup nie zageszczala i ja tez tego nie robię bo mi takie zupy nie smakują. Przyzwyczajenie wyniesione z domu jak wiele inmych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:46, zobacz sobie dane dotyczące średniej długości życia w Polsce. Żyjemy dłużej i coraz dłużej. Gdyby było tak, że pszenica, mleko, mięso, cukier (w umiarze) itp były takie zabójcze to średnia długość życia by spadała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat przyklady z babciami sa z d**y. Sory - ale nasze babcie to po prostu dobre geny pozostałe po selekcji naturalnej. Ja 70lat temu bym nie przezyla bo po porodzie mialam zapalenie pluc. Moj brat z kolei byl wczesniakiem. Ale nasza matka pewnie mialaby wiecej dzieci i najzdrowsze by przezyly (a dzieki dobrej opiece zdrowotnej to juz w ogole b. długo pewnie). Jednak efekt jest taki, ze szanse rozrodu mam ja i moj brat. A rak prawdopodobnie istnieje od kiedy tylko zycie pojawilo sie na ziemi, czytalam ciekawy artykul na ten temat. Mozna znalezc w guglach sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że rak istnieje od zawsze, wystarczy historii się pouczyć i poczytać ile znanych postaci historycznych umarło na raka, tylko wtedy to się nazywało "niezidentyfikowane guzy", "choroba żołądka", itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko, że kiedyś były inne metody hodowli, mięso i produkty były zdrowsze. Dopiero za 30 , 40 lat będzie widać w statystykach skutki aktualnego stanu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie głupie przyzwyczajenia. Np słodzenie herbaty. Jako dzieciak slodziłam, bo tak się robi po prostu, więc jak małpa robiłam, to co wszyscy. A później się okazało, że ja nawet nie lubię herbaty z cukrem. To samo z tymi zupami. Te "eko" bez maggi, kostek, mąki, kadłubów kurczaka są po prostu lepsze wg mnie. Ale co kto lubi, ja waszych zupek nie jem i vice versa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:57 Ja bardziej mialam na mysli miliony lat :D ale no racja. A kilkaset lat temu jak szaraczek padl to raczej nic nie sprawdzali co sie stali tylko "ze zgryzoty" umarl i tyle po czlowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:01, ale cały czas mowa jest o umiarze. Słodzenie herbaty to paskudny nawyk, bo to jest właśnie ten brak umiaru. ktoś słodzi dwie łyżeczki, wypije w ciągu dnia 3-4 kawy lub herbaty to już nabija sobie 8 łyżeczek cukru DZIENNIE. To nie jest zdrowe. Ale też na pewno nikt nie pochoruje się, jak raz na ruski rok napije się kawy z łyżeczką cukru, bo akurat ma na to ochotę. 09:59, ja już od wczesnych lat 90-tych słyszałam straszenie, że za 20-30 lat "zobaczymy". I co? I minęło prawie 30 lat a długość życia wciąż rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale odpowiedz mi na jedno pytanie - co TY tracisz na tym, ze sa takie osoby? Jak to CIEBIE dotyczy? Sa ludzie wierzacy w "zakwaszenie organizmu", (nie mowie o kwasicy), sa wierzacy w szkodliwosc pszenicy (nawet oatatnio byl temat - jakas podobno lekarka w to wierzy, wysmiewala innych, ale motala sie by znalezc argumenty i nic jej nie wyszlo) itp itd Ale jak ich dzialania wplywaja na CIEBIE? Jak trafisz na takiego lekarza mozesz go zmienic, jesc mozesz po swojemu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedy nauczylam sie zagesczac zupy naturalnie (skladnikami z nich) to zadnej maki nie dodaje. Przeciez wystarczy wziac troche tej fasoli czy warzyw i zmiksowac, a potem dodac do reszty. I nie ma to nic wspolnego ze "zdrowym" czy niezdrowym odzywianiem - poleacam sprobowac po po prostu smak jest duzo lepszy. A zupa na oleju mnie nie dziwi, tylko zalezy jaka to zupa. Krem z dyni czy z marchewki moze tylko zyskac, bo sie z kokosem bardzo lubia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie te wszystkie zapychacze (chleb do zupy, cukier do rozwodnionego kompotu, zasmażka, góra ziemniaków do drugiego dania) są po prostu niepotrzebne. Dawniej dawało się je z biedy, żeby "zapchać" żołądek, wypełnić czymś obiad bo nie wszystkich było stać na wystarczającą ilość mięsa itp. Ale po co to robić teraz, gdy ma się taki wybór jedzenia, a te wypełniacze zwykle nie mają żadnych walorów smakowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMartazokolicPoznania
Ja zup nie zagęszczam ,bo gotuję takie zupy, że same z siebie są gęste - tylko takie lubimy. i mało zup jadamy. Ale kiedyś oburzyła się koleżanka, że ja kotlety lub ryby panieruję w mące... jest to w sumie nie sama biała mąka pszenna, ale raczej razowa pszenna, lub białą pszenna z dodatkiem mielonego siemienia lnianego, albo pszenna poł na pół z mielonymi płatkami owsianymi. do tego zioła suszone. ale one "w mące panierujesz? ja w bułce tartej". a ja jej na to "przecież bułka tarta to nic innego jak UPIECZONA MĄKA". na to nie miala odpowiedzi :P ja staram sie zdrowo jeść, ale nie przesadzam. np czasem jemy owsiankę z bananem i cynamonem, a czasem bułeczki kajzerki z dżemem. czasem sałatka z awokado i ziarnami, czasem frytki. czasem ryba z piekarnika czy pieczone bataty, a czasem pizza na mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zupy zagęszczane mąką odrzucają: taka kuchnia dla masówki. Zupa powinna być gęsta od warzyw, a nie mąki. Można częściowo zmiksować warzywa (nie wszystkie) i już jest gęsta, taki na wpół krem wtedy wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie wkurza, że teraz sprzedają strasznie syfiaste śmietany. Własnie z jakąś mączką kukurydzianą i innymi rzeczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że zupy mąką zagęszczają osoby, które nie potrafią gotować, zwłaszcza jeśli do tego wrzucają "kostki rosołowe". Zupa dobrze ugotowana nie potrzebuje ani kostek, ani mąki. Zagęszczać można tak, że częściowo się miksuje warzywa, albo fasolę. Autorko, nie spinaj się tak. Wiadomo, że wędlina, pszenica, ryby -w obecnych czasach nie są zdrowe. Jeśli jednak Tobie i Twojej rodzinie pasuje takie jedzenie, naucz się po prostu odcinać, mów, że Ty nikomu do talerza nie zaglądasz i prosisz o to samo. Bądź stanowcza i tyle, powiedz, że wara z Twojego podwórka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie dłużej żyją nie dlatego, że pszenica, mięso i chemia im nie szkodzą, tylko dlatego, że medycyna jest na takim poziomie, że sztucznie podtrzymuje się życie osób bardzo schorowanych - także z chorobami cywilizacyjnymi od złego jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I już argument "nie potrafią gotować". Ja kostek nie dodaję, tylko głupią łyżkę mąki do fasolowej, bo tylko tak mi smakuje. Nie smakuje mi za to miksowanie fasoli lub warzyw, nie lubię zup kremów i w ogóle smaku zmiksowanych warzyw. Jak mi ktoś poda zupę ze zmiksowaną włoszczyzną to selera i pietruszkę wyczuję na kilometr i nie zjem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robię zupy na oleju kokosowym i nie dodaję mąki, a wcale nie jestem ekoświruską :p poprostu takie mi smakują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i właśnie autorko.tobie takie smakuja.innym takie nie smakują. Wiec czemu się rzucasz. Smakują ci ok. Innym nie smakują tez ok.ty zalozylas temat wiec ty glupia dyskusje zaczelas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×