Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Toksyczna matka zatruwa mi życie.

Polecane posty

Gość gość

Nasze relacje nigdy nie były dobre. Zawsze marzyłam o matce-przyjaciółce ale zawsze natrafiałam na mur z jej strony. Zero chwalenia,przytulnia,ciepłych słów. Zawsze skupiona na sobie,swoim zdrowiu(jest hipochondryczką)nie pamiętam żeby kiedykolwiek powiedziala że mnie kocha i te wieczne porównania do innych dzieci. To w największym skrócie. Wyjechałam daleko, Założyłam swoją rodzinę i postawiłam sobie za cel,że będę zupełnie inna od niej. Dziś nasze reacje sa powierzchowne ,rozmowy o pogodzieh,o p*****lach,glownie inicjowane przez nia. Najgorsze jest to ze ona w niczym nie widzi problemu..ona uwaza sie oczywiscie za wspaniala matke,wszedzie opowiada jak mi pomaga itp. Niedawno urodzilam swoje pierwsze dziecko. Nie spodziewalam sie ze bedzie dobra babcia skoro matka nie potrafila ale nie przypuszczalam ze bedzie ROBILA COS TAKIEGO..od ciotki dowiedzialam sie ze w moich rodzinnych stronach rozpuszcza plotki,opowiesci o tym jak to ona mi pomaga przy dziecku,e przyjechala domnie po porodzie..zdjecia wnuka jakie ode mnie wydebila wszedzie pokazuje i obdziela nimi obcych na co nie miala mojej zgody. Zadna z tych rzeczy jakie mowi nie jest prawda bo przyjechala do mnie tylko raz,miesiac po porodzie na chwile i w tym czasie dziecka nawet nie dotknela za to sugerowala ze dziecko jest chore ze cos z nim nie tak bo akurat poplakiwalo. Nie bylo dla mnie tajemnica ze nie lubi dzieci,ze ja mecza. Dodatkowo komentarz do mojego mieszkania,tego jak jest umeblowane,nawet kolor scian nie pasowal. Zacisnelam zeby i dalam sobie spokoj z klotnia ale osttnio nie wytrzymlam bo odkad zostalam mama nie mam czasu na odbieranie jej telefonow i wysluchiwanie jej glupot, o tym co sobie kupila,gdzie byla jaki serial ogladala. Powiedzialam jej ze zajmuje sie dzieckiem i nie mam czasu a ona do mnie :''kiedy nie zadzwonie do ciebie to wiecznie placze to dziecko,porozmawiac nie mozna'' w****ilam sie iwykrzyczalam jej ze to jest tylko dziecko ima prawo plakac ze to z nia jest cos nie tak skoro wygaduje takie bzdury i jakby czesciej go widywala to by wiedziala ze jest wesolym i pelnym zycia maluszkiem. Kipiala we mnie zlosc nie tylko za te slowa ale za cale jej zachowanie wzgledem mnie ale uwazam ze potraktowalam ja i tak lagodnie. Wieczorem odebralam telefon od ojca ,naskoczyl na mnie ,że jak ja moglam tak potraktowac biedna mame,ze plakala przez mnie i ze mam ja przeprossic. Tata jak zwykle nie mial zielonego pojecia o tym co sie dzieje,ona mu przedstawila swoja wersje.U slyszalam ze dopoki ni eprzeprosze matki oni nie przyjada na chrzciny,ktore sa w weekend majowy. Nie mam zamiaru jej przepraszac,nie wiem nawe za co mialabym. Akceptuje pomalu mysl ze dziadkow na chrzcinach nie bedzie. Jestem juz tym wszystkim zmeczona i dojrzewam do mysli o calkowitym zerwaniu kontaktow bo nie widze innego wyjscia. Nasze relacje przypominaja mi takie jakie mial ze swoja matka bohater filmu dzien swira. On jej o zmeczeniu,niedokonczonej lekcji a ona mu o tym zeby posolil sobie zupe bo za mao slona ;-( chcialam sie tylko wygadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat dziecko śpi to idę założe nowe baterie do wibratora... to mój jedyny prawdziwy przyjaciel. tylko czemu baterie są takie drogie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty kup sobie nowy mozg trollu ...zamiennik twojego nie powinien byc zbyt kosztowny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×