Już wiem co mi dolega, choruje na DYSTYMIE, dużo ludzi z Kafeterii to ma

- zaburzenia łaknienia, - zaburzenia snu, - uczucie zmęczenia, - deficyt uwagi, - trudności decyzyjne, - niska samoocena, - poczucie beznadziejności Ponadto często występują: - częściowa anhedonia, - ogólny brak motywacji, - ograniczenie zainteresowań, - niechęć do kontaktów towarzyskich, - stałe uczucie bezsensu i marnowania czasu, nudy i wewnętrznej pustki, - czasem zmniejszona dbałość o higienę osobistą (w cięższych przypadkach). Objawem może być również swoiste napięcie psychiczne, zamartwianie się, czasem lęk; jest on zbliżony do niepokoju odczuwanego w zespole lęku uogólnionego - u połowy chorych na dystymię występuje także to zaburzenie. Dystymikom wszystko wydaje się trudniejsze niż przeciętnym ludziom, na ogół też płytkie. Osoby te sprawiają wrażenie ponurych, ciągle niezadowolonych i leniwych, rzadko się śmieją. Nic ich nie cieszy albo cieszy w niewielkim stopniu, wyraźnie słabiej niż innych. Do najciekawszych nawet czynności podchodzą zwykle bez entuzjazmu. Zdarzają się też zaburzenia postawy ciała, najpewniej jako skutek ogólnego uczucia zmęczenia. Odpoczynek (zwykle bierny) jest zazwyczaj nieefektywny - dystymicy na ogół nie potrafią wypoczywać.

Też o tym ostatnio czytałam i przeraża mnie, ze to mam od dziecka :(

no własnie tym sie to rózni od klasycznej depresji że to chroniczne zaburzenie, trwa latami, nie ma mysli samobojczych, pozornie normalnie funkcjonujesz ale jestes na dnie... ja tez mam to od dziecka, od podstawówki, teraz się to nasiliło , niby u 50% osob jest poprawa a nawet wyleczenie przy stosowaniu klasycznych antydepresantów , no ale druga połowa nie reaguje na leki :O nie wiem czy isc do lekarza i sprobowac

12:21 No to tak jak u mnie. Ile masz lat? Ja rozumiem, każdy ma złe okresy ale ja mam tak całe życie. czasami jestem już tak bardzo zmęcznona tym.

mam 26... jako nastolatka jeszcze jako tako funkcjonowałam (bo szkoła więc musiałam byc między ludzmi) ale juz wtedy widzialam , ze nie pasuje, ze cos ze mną jest nie tak, zwalałam to na surowe wychowanie, nie mialam ochoty na imprezy, nie interesowałam sie chlopakami, niczym sie tak naprawde nie interesowalam, byłam i jestem powolna, flegmatyczna, mam mniej energii niz 80 letnia emerytka, jestem non stop zmęczona, męczy mnie nawet leżenie w łózku, nie pamiętam kiedy sie naprawdę porzadnie wyspałam i obudziłam z uśmiechem :( zainteresowanie seksem zadne, masturbacja nie sprawia mi zadnej przyjemnosci, nie robie tego od lat, ciągle zamartwianie się ,rozpamiętywanie przeszłości, bardzo powazne problemy z koncentracją, podejmwaniem decyzji, wszystko odkładam, uciekam od problemów, tak naprawde to wegetuje, jem i wydalam i tyle :O Probowalam roznych naturalnych metod; oczyszczanie jelit, głodowke, diety warzywne, ''leczyłam'' się jodyną, brałam ogromne dawki witamin w tym magnez, wit D, żelazo, robiłam rózne badania w tym na tarczyce i wyszła mi tylko anemia którą wyleczylam,, rózne zioła, rózne cuda z allegro, NIC MI NIE POMOGŁO :( kiedys z internetu zamowilam z ciekawosci jakis ''dopalacz'' , to bylo straszne badziewie czulam sie jak po 10 kawach, ale dostalam probke innego, wzięlam na prolbe troszke, połowe próbki i czulam sie wspaniale, jak bym znow byla dzieckiem, oglądanie telewizji srawiali mi przyjemnosc, wyjscie do sklepu, ciepły jesienny dzień, wewnętrznie bylam zadowolona, szkoda ze taki efekt trwal tylko ok 2-3 godziny, nie bede przeciez ćpała :O Ogolnie to gnije w domu, nie mam praktycznie żadnych znajomych, nie mam pracy, powinnam jej szukac ale mi sie nie chce nic robic, z planow noworocznych nic nie wyszło, nie wiem co mam ze sobą zrobic, czuje pustke w głowie - WEGETACJA jednym słowem

Do mnie pasuja objawy

do mnie tez :O

uppp