Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu jest taki nacisk na BLW ?

Polecane posty

Gość gość

Nie mogę pojąć dlaczego tak wszyscy naciskają na karmienie metodą blw. Ja 10 miesięczniaka karmie łyżeczką. Oczywiście dostaje w rączkę chrupka,banana,biszkopcika czy kromkę chleba. Jakoś nie wyobrażam sobie rozchlapanej zupki czy kaszki. Przecież polowa tego jedzenia znajdzie się wszędzie tylko nie w buzi. Ostatnio dałam malemu ziemniaka i co? Rozhnieviony leżał na podłodze a tylko malutka część została zjedzona. Wg mnie dziecko ma czas na samodzielne jedzenie. Jakie Wy macie opinie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja też ma 10 mcy, skończone, kiedy miała jakieś 8-9 mcy z ciekawości próbowałyśmy samodzielnego jedzenia i stwierdziłam, że nie jest to warte moich nerwów, więcej było z tego zabawy niż jedzenia, i sorry ale nie mogę patrzeć jak jedzenie się marnuje, to jedna z rzeczy która mnie wkurza, mimo, że mamy kury i jest komu to zjeść. wtedy mała nie była na blw gotowa. a teraz? cały czas karmię ją łyżeczką, nie pozwolę małej rozwalać kaszy i zupy po całej kuchni bo nie dość, że to marnowanie jedzenia to więcej sprzątania niż to warte. ale! raz dziennie jeśli mamy czas, chęć i materiał to robimy sobie obiadek w stylu blw. rozgotowuję na parze warzywa pokrojone w słupki i talarki i mała wcina aż miło. jej ulubione to cukinia (aż kapie po łokciach), ziemniak, brokuł, marchewka, dynia. mała ma dopiero 2 zęby, więc trudno jej pogryźć cokolwiek. ogólnie uważam blw za fanaberię mam, które mają dużo wolnego czasu (posiłek długo trwa), pieniędzy (na marnowanie jedzenia) i chęci do sprzątania (pier.dolnik jest niesamowity). ale czasem to fajne urozmaicenie i raz dziennie staramy się uczyć małą samodzielności w jedzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak myślę że dziecko ma czas na samodzielne jedzenie,ja mojemu 9 miesiecznemu dziecku też daje chrupka,biszkopta,chlebek do rączki a zupki deserek daje łyżeczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Moje dzieci karmiłam normalnie do pewnego wieku; oczywiście jakieś kawałki kanapki, owoców czy coś w tym stylu miały w rączce i same jadły,ale jeśli chodzi o typowy obiad ,zupę czy kaszkę,to sorry,ale nie będę potem na kolanach szorować ścian i podłogi, bo BLW takie modne i trendy jest. Nie widzę żadnej różnicy,oprócz tego,że po prostu nie latałam ze ścierką i odkurzaczem jak wariatka, tylko spokojnie nakarmiłam i dziecko bawiło się dalej, tudzież obejrzało bajkę lub szło na drzemkę. W efekcie i tak każde dziecko uczy się w końcu jeść samodzielnie. Po co ten pośpiech? To samo z tym czytaniem i liczeniem... jak czasem tu czytam,że matki próbują 2-letnie dzieci uczyć czytać,to nie mogę uwierzyć. Multum zajęć dodatkowych,stymulacje,diety,nadopiekuńczość... to do niczego dobrego nie prowadzi. Ciekawe jaki będzie efekt wychowawczy tych metod za te kilka lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie znam sie, to sie wypowiem", prawda, autorko? Przeciez kasze na blw robi sie w formie "do lapki", czyli na gesto, formowane w kuleczki czy podobne kawalki do gryzienia; A co do zup: przeciez BLW nie oznacza, ze dziecko karmimy tylko i wylacznie tym, co samo da rade zjesc! Owszem, trzeba starac sie przygotowyac maksimum posilkow do samodzielnego zjedzenia, ale nie ma zadnego zakazu okazjonalnego podawania zupek czy przecierow. Mozna podac np. gesta zupke jako "dip" do chrupkow czy warzyw, a mozna ja podac lyzeczka jesli dziecko chce tak jesc (nie odpycha tej lyzeczki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 11.08 tu Autorka. Na własne oczy widziałam jak dziecko 9 miesięczne dostało zupke w miseczce i łyżeczkę " bo musi się nauczyć" . Rozchlapało to na pół pokoju a może z 2-3 łyżeczki trafiły do buzi. Ten przykład był podany na autentycznej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9-miesięczne dziecko niczego nie musi w tym wieku. :( Tragedia. 2/3-latka można powoli uczyć,bo jest w miarę świadome,rozumie co się do niego mówi,można już się jakoś komunikować z takim dzieckiem...ale z niemowlakiem???? A już pomijam skrajności - tutaj jakaś nawiedzona każe 9-miesięczniakowi jeść samemu zupę,a druga 4-latka dalej karmi piersią...masakra jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I to wina BLW czy glupota matki, ktora tego BLW nie potrafi madrze zastosowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć. Jestem mamą trzech 10 miesięcznych chłopców. Karmie ich łyżeczką.Jest pożądek i dzieci są najedzone. Codziennie dostają w rączkę chrupka,herbatnika,kanapkę czy owoc w rączkę. Połowę z tego i tak rozgniotą i wyląduje to na podłodze,meblach itd. Uważam,że blw to wymysł matek,które nie mają nic do roboty i dlatego później mogą pozwolić sobie na latanie ze szmatą. Od czasu do czasu gdy mam już posprzątane w domu podaje chłopcom ugotowane warzywa w rączkę. Połowę zjedzą,połowa jest poza krzesełkami lub wgnieciona w ubranka. Moim zdaniem dzieci mają czas na naukę samodzielnego jedzenia ale tak jak piszę wyżej,od czasu do czasu daje dzieciom warzywa w rączkę. I myślę,że to w zupełności wystarcza. Nie wyobrażam sobie dzień w dzień dodatkowo sprzątania po jedzeniu trójki dzieci. Akurat dziś zdecydowałam się na ugotowanie warzyw dla maluchów. Mam dzisiaj luźniejszy dzień i mogę poświęcić więcej czasu na ich obiadek. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 11.20. Nie jestem Autorką wątku. Wg mnie jedno i drugie. Po co zmuszać dziecko do samodzielnego jedzenia? Matkom poprzewracało się w głowach. A BLW moim zdaniem jest dla matek,które nie poświęcają dzieciom tej chwili na nakarmienie. Dadzą jedzenie w ręce i niech sobie robi co chce. Zje to zje,nie to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mały ma 10 miesięcy. Dziś pierwszy raz dałam mu obiadek do zjedzenia rączką. No wielkiego bałaganu nie zrobił ale je kawałek marchewki od 15 minut. Wyciąga,ogląda,wsadza do buzi i tak w kółko. Może do 14 uda się zjeść obiadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A kto mowi o zmuszaniu? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jest zdrowe dobre dla dziecka, matki i tanie. Moj drugi byl na blw od 7 miesiaca. Gotowa jeden posilki dla calej rodziny. Sprzatania i tak jest po kazdym posilku wiec nie widze roznicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie słyszałam o nacisku. Moje dziecko je samo. Zawsze. No długo to trwa, ale ja sobie czytam. Jak spadnie to na czystą ceratę i dostanie z powrotem. Potem ceratę do czyszczenia i spokój :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sory autorko ale jak dajesz dziecku do reki chrupki i biszkopty to slabiutko u ciebie z wiedza o zdrowym zywieniu dzieci. Poczytaj troche o zywieniu dzieci, rozpychaniu zoladka papkami. Daj do reki brokula, kawalek sera, jablka czy ugotowane na parze paleczki z marchewki. Nie bede cie przekonywac bo nie przebije betonu ale poczytaj o tym, moze zmienisz zdanie. Ps. W wielu krajach metoda BLW jest obowiazujaca i polecana przez lekarzy od dawna, to nic nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie widziałam nigdzie nacisku na blw. Moje dziecko je też samo od samego początku. Poza porannymi płatkami które daje mu łyżeczka, bo jest na to jeszcze za mały. Reszta do rączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego warto stosować BLW? komunikacja:rodzic uczy się dziecka; nie nakłania go do spożycia porcji sugerowanej przez producenta, lecz uczy się mu ufać, widząc że maluch jest zadowolony, radosny, je chętnie i rośnie. rozwój zmysłów:Wprowadzając papki, pozbawiamy dziecko radości jedzenia. Nic nie jest soczyste, chrupiące, ciągnące się. Wszystko ma jednakową konsystencję, tylko inny smak (a często nawet nie). Jedzenie pojawia się od razu w gardle i nie pozwala uczyć się żucia. bezpieczeństwo: przy BLW maleje ryzyko zadławień, ponieważ dziecko ma pod kontrolą to, co ma w buzi i szybciej jest świadome „ruchu” jedzenia w ustach profilaktyka alergii:przy karmieniu łyżeczką dziecko nie ma okazji zbadania tego, co mu wkładamy do ust. Często, gdy dziecko odmawia spożycia czegoś, może po prostu być na ten składnik uczulone rozwój zdolności motorycznych:dzieci, którym pozwala się eksperymentować z jedzeniem mają jako kilkulatki lepsza koordynacje ręka – oko. Wczesna nauka żucia i połykania ma duże znaczenie również według logopedów w ten sposób nie da się wyhodować tzw. niejadka. Nie powstaje ognisko zapalne wokół posiłków. I wiele innych. http://dziecisawazne.pl/wczesne-samodzielne-jedzenia-niemowlat-czyli-blw/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To całe BLW, samotne zasypianie (posrane metody-3-5-7), nie pieluchowanie od początku itp itd to wymysł psychopatów którzy chcą na siłę zrobić z dziecka starego-maleńkiego lub są pieprzonymi gnojami. Najlepiej wsadzić dziecko do samo bujającej huśtawki, wsadzić do kojca żeby samo zasnęło, dać jedzenie BLW żeby się samo najadło (a potem szmatą zetrzeć resztki), misie szumisie i projektorki bo się dziecku ponucić nie chce i poprzytulać. P******e wymysły p********h mamuś. LITOŚCI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 14.14- troche agresywnie, ale dużo prawdy w tym co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- "rodzic uczy się dziecka; nie nakłania go do spożycia porcji sugerowanej przez producenta"- nigdy w życiu nie nakłaniałam dziecka do spożycia jakiejś porcji sugerowanej, nie mówiąc o tym że na palcach mogę policzyć dania gotowe dedykowane dla dzieci które podawałam. Czy rezygnacja z BLW oznacza że matka nie gotuje sama tylko jedzie na kaszkach i słoiczkach? - "Wprowadzając papki, pozbawiamy dziecko radości jedzenia. Nic nie jest soczyste, chrupiące, ciągnące się"- moje dziecko było radosne jak dostawało jakiekolwiek jedzenie, po prostu uwielbiało jeść. Poza tym, większość matek wprowadza powoli samodzielne jedzenie, do rączki, ale jako dodatek- jabłko w siateczce, chrupki kukurydziane. Posiłki na gładkie papki też miskuje się tylko na początkowym etapie karmienia, potem stopniowo urozmaica, dorzuca ryż, makaron, większe kawałki warzyw. - "Jedzenie pojawia się od razu w gardle i nie pozwala uczyć się żucia. "- że co, że jak? Jak żyję, nie widziałam matki która pakuje dziecku jedzenie wprost do gardła... - "przy BLW maleje ryzyko zadławień"- częściej widziałam dzieci które dławiły się bo same sobie wepchnęły coś do buzi, ale nie neguję samego stwierdzenia, zapewne są poważne badania naukowe które potwierdzają to że przy BLW dzieci się dławią mniej - "profilaktyka alergii"- a to już jakiś idiotyzm, dzieci bardzo często sięgają po to na co mają uczulenie, to po pierwsze. Po drugie nie ma czegoś takiego jak "profilaktyka alergii"- dziecko alergię ma albo nie ma, nie zjadając alergenu alergię ma nadal, więc na czym ta profilaktyka polega? - "rozwój zdolności motorycznych"- dzieci na tym etapie rozwijają zdolności motoryczne non stop, i nie widziałam żeby któreś było bardziej zdolne bo mama daje mu do ręki marchewkę i mięso... - "w ten sposób nie da się wyhodować tzw. niejadka. Nie powstaje ognisko zapalne wokół posiłków."- i znowu, skąd założenie że jeśli matka nie stosuje BLW to jedzenie wygląda tak że dziecko siedzi sztywno przypięte, a mama łyżeczką pakuje w niego na siłę mdłą papkę i wrzeszczy dopóki maluch nie przełknie całej porcji? Normalne, nie stresujące się mamy podchodzą do tego na luzie, dopóki dziecko jest zdrowe i nie ma niedowagi. Nigdy moje dziecko nie stresowało się posiłkami bo jadlo to co lubi i tyle ile lubi, a nie wyznaczoną przeze mnie porcję/ A co do BLW mam identyczny stosunek jak autorka- szlag mnie trafia jak widzę że dziecko bawi się jedzeniem, niszczy je i marnuje zamiast... jeść. Ma tysiąc okazji do ćwiczenia zdolności motorycznych, poznaje nowe smaki i jak każdy inny maluch- powoli dostaje coraz więcej do samodzielnego jedzenia. ALe w ramach poznawania nowych smaków i konsystencji- tym bardziej uważam że czasem powinien zjeść klopsiki w sosie, a nie suchą kulkę do ręki, jajecznicę a nie tylko jajko na twardo, chyba że mamy propagujące BLW idą na całego i nawet tą jajecznicę dadzą do łapki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w uk i pamiętam jak pani przyszla nam do domu zrobić bilans rocznego synka i bardzo mnie krytykowala ze maly nie je sam lyzeczka. A ja głupia sie później przejmowalam ze jakas kaleke wychowyje...dzis syn ma 3.5 roku i obiady je nożem i widelcem. Blw nie stosowalam bo mam kremowe wykladziny w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 14.14 w 100 % się z Tobą zgadzam. Mam 10 miesięcznego synka i nigdy mi do głowy nie przyszło żeby dawać mu cokolwiek do rączki by tylko mieć spokój na chwilę od dziecka. Samodzielne zasypianie z melodyjkami z projektora to też dla mnie głupota. Ja synka usypiam na rękach i śpiewam mu kołysanki. Większość matek chce mieć po prostu spokój od zajmowania się dzieckiem bo ma je w d..ie i chce nadal żyć jak nastolatka. Kontakt z rodzicami dziecko nabywa własnie poprzez przytulanie,noszenie na rękach,wspólną zabawę a także karmienie dziecka,tłumaczenie co robimy i czego wolno a czego nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej, od tego jest dzieciństwo, zeby sie brudzic. To nie zadna tragedia, ze dziecko sie wybrudzi. Ja karmilam w kuchni, wiec ze sprzataniem nie bylo kłopotu, odpowiedni sliniak i juz. Z poczatlu karmilam papkami, a potem probowalam mu dawac w kawalkach by jadl sam. Na rok potrafil zjesc sam zupe lyzka, ale nie z powodu moich ambicji, tylko zwyczajnie jal ja ho karmiłam to wyrywal mi lyzke z reki, a ja pozwalam mu to robił sam. Oczywizcie bylo balaganu co niemiara z poczatku, ale co z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia moda. Jakos my dorosli-karmieni papki tak na marginesie-żyjemy, potrafimy żuć, znamy smaki i nie wyrośliśmy na niejadków. Oj jakie ch...te nasze matki były! Tak nas zaburzyły i tyle nam w zyciu zepsuły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto jadl papki ten jadl. Ja nie mam zdania na temat blw, bo uwazam, ze kazdy powinien robic co chce. ale 30-40lat temu nie bylo sloiczkow i nikt nie fisiowal z blenderem. Widelcem co najwyżej pociapane i tyle. Czy Wasze matki Wam w mozdziezu ucieraly? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecieraly przez sitko, przynajmniej moja. Moje dziecko miało jedna próbę samodzielnego jedzenia, z całej marchewki zjadł kostkę 1cm x1cm i dałam sobie na razie spokój. Ma 8 mcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie-moja przecierała przez sitko a jabłko tarła na miazgę. Moje dziecko je duzo rozmaitych rzeczy a było karmione zupkami blendowanymi i to o zgrozo!!! Od 5 mc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 14.14 Zupelnie ci sie pomieszaly metody wychowawcze. BLW to element rodzicielstwa bliskosci, gdzie wlasnie nosi sie dziecko , razem z nim spi, szanuje od poczatku jak czlowieka. Bujaczki czy inne misie do zasypiania to zupelnie inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby z 14.44. Rozumiem, ze cos do ciebie nie przemawia, nie ma przymusu BLW. Ale czy naprawde tak trudno zrouzmiec, ze zucie pokarmu jest lepsze od jedzenia przez x miesiecy zmielonych papek? Odwoluje sie do tego "rozwój zdolności motorycznych:dzieci, którym pozwala się eksperymentować z jedzeniem mają jako kilkulatki lepsza koordynacje ręka – oko. Wczesna nauka żucia i połykania ma duże znaczenie również według logopedów." Chyba to jasne, ze jak dziecko samo chwyta jedzenie czy lyzke, samo trafia do buzi a potem zuje pokarm to ciezko pracuje nad koordynacja, cwiczy miesnie twarzy, wiec i logopeda nie bedzie potrezbny w przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest moda... co pokolenie to ma inną, jak ja byłam niemowlakiem to hitem były mleka w proszku z Niemiec. Teraz moje dziecko ma 10 lat i ma się super. Czasem dostawała obiadek ze słoiczka, czasem coś domowego, owoce i o zgrozo nawet czasem słodycze. Nigdy nie miała dziury w zębie, nie ma żadnych plomb, nigdy żadnej kolki. Owszem mleko tylko bez laktozy bo ma gre o tron inaczej. Kobitki nie dajcie się zwariować modzie, kulkom mocy, blw czy innym - to jest biznes. Książki, diety, portale - jedzeniowe wymysły jak nie chia, to potem tapioka, to coś tam coś tam i tak non stop. Wcześniej hit goji i bez glutenu... Dlaczego ludzie teraz tak źle tolerują to czy tamto? Bo jedzenie jest pełne chemii i innego dziadostwa, organizm już nie daje rady i są alergie, nietolerancje itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×