Urząd Pracy i kurs

Cześć mam pytanie. Ukończyłem kurs grupowy koparko-ładowarki od UE z PUPu i czekam jeszcze na egzamin teoretyczny. Gdy poszedłem wczoraj na podpis i po stypendium pani mi powiedziała że teraz po kursie do końca miesiąca musze być zatrudniony, mam półtora tyg na znalezienie pracy na własną rękę. Jak nie zdążę to mnie chyba gdzieś wyślą czy coś. Ale tutaj moje zdumienie ponieważ nikt nam(skontaktowałem sie z kolegami z kursu) nie powiedział a i nigdzie nie było napisane że to jest jakiś warunek kursu. Plany miałem inne, praca na mnie czeka na razie nie szłem bo za dwa miesiące mam operacje. Po niej 2-3 miesiące gojenia sie i wogóle. Powiedziałem to w pup a oni mi na to *To pójdźcie pan na miesiąc do pracy i potem na chorobowe*... Chyba żart.... Dodatkowo pomijając to wszystko egzamin mam za miesiąc cholera wie dlaczego tak późno, prace mi wetkną za 2tyg to jak zdam uprawnienia to nie mógłbym nawet szukać pracy na maszynie. Jakieś dziwne to wszystko. Czy wszystko tutaj jest ok? Czy ktoś mnie chce w ciula zrobić?