Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alaa01

Jak polepszyć relacje?

Polecane posty

Gość Alaa01

Witam, chciałam zaczerpnąć czyjejś opinii, kogoś starszego lub bardziej doświadczonego otóż jestem z narzeczonym już prawie 2 lata, kochamy się, bardzo mi na nim zależy ale jest pewien problem...dużo się kłócimy i bardzo często jest uczucie napięcia między nami. On pracuje przed 7 wychodzi do prady a wraca po 16,17 różnie bywa. Strasznie się cieszę kiedy wraca do domu ale wtedy jakby emocje opadają...nasze wspólne spędzanie czasu wyglada mniejwiecej tak samo od roku...wiem ze kiedy wraca z pracy jest zmęczony ale jakieś 5 godzin na dobre to dla mnie mało a tyle około poświęca mi czasu bo potem idziemy spać. Po jego powrócie zazwyczaj oglądamy jakieś filmy...co tu dużo mówić wiele się nie dzieje ale ja wiem ze po pracy i tak nigdzie nie wyjdziemy bo on nie lubi wychodzić i jest zmęczony. Jest tez bardzo agresywny i nerwowy...gdy jest zdenerwowany ( a bywa dość często) Wszytsko wylewa się na mnie, dodam tylko ze nie ja jestem powodem jego złego humoru, to zazwyczaj są p*****ly typu nasz szczeniak zrobił nam "niespodziankę" na dywanie. Ja już zapobiegawczo staram się go uspokoić ale to nic nie daje bo dostaje się i mi...mówi ze nie jest na mnie zły tylko na psa a mimo to krzyczy na mnie. Takie powody to może blachostka ale bardzo mnie to stresuje i widzę sama po sobie ze robię się kłębkiem nerwów. Bardzo często pyta się o seks na co ja zazwyczaj odpowiadam ze zaraz możemy się sobą zająć...rzadko to robimy z mojego powodu ponieważ ja nie mam ochoty...może ze mną jest coś nie tak ale to mój pierwszy związek w którym tak jest...seks z nim mógłby dla mnie nie istnieć ponieważ nie daje mi zadnej przyjemności, nie myśle o nikim innym bo strasznie go kocham i wiem ze seks jest ważny w związku przynajmniej dla niego. Kiedy już dojdzie do stosunku to ja udaje ze jest mi przyjemnie i zazwyczaj czekam aż skończymy. Niekiedy bywa tak ze trwa to pare godzin ale to nie ważne. Chciałabym jak normalny człowiek czerpać przyjemność z tego ze spadzam czas z ukochanym, chciałabym z nim gdzieś czasem wyjść ale zazwyczaj nie mamy gdzie a jak już coś nam wpadnie do głowy to on na Wszytsko ma ta sama odpowiedz...korki. Czytając to wszystko ktoś mógłby pomyśleć po co z nim jestem, jednak ja podaje tylko "negatywna" stronę związku bo pozytywów jest sporo:). Wiem ze każdy z was doradzi mi rozmowę z nim jednak uwierzcie mi...to nie takie proste. Rozmawiałam z nim już o wychodzeniu powiedział ze to poprawi ale jakoś nie doszło do skutku...tematu seksu nawet nie zamierzam poruszać a to ze jest nerwowy sam wie i mówi ze stara się z tym walczyć. Prosze o jakaś podpowiedz, może to ja robię coś źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najbardziej w twojej odpowiedzi zaniepokoiło mnie zdanie o tym że tematu seksu nawet nie zamierzasz z nim poruszać o_O" wtf?! piszesz że nie masz ochoty bo on ci nie sprawia przyjemności a ty nie zamierzasz nic z tym zrobić? pokaż mu co ma robic zeby ci było dobrze, jak ty udajesz ( a to najgorsze co mozesz robic)że jest ci dobrze to on myśli że tak naprawde jest, przecież facet nie podejżewa że moszesz być tak zakłamana żeby udawać... a brak satysfakcji seksualnej rodzi flustracj***ardzo mocno i moze nawet o tym nie myślisz ale to wsyztsko dzieje sie w podświadomosci i masz podświadomnie do niego na pewno ogromny żal że w tych sprawach nie potrafi cie zaskokoic a to z kolei rzutuje na wszystkie inne kwestie życiowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprzednik zauwazył ciekawą sprawę... własnie własnie autorko, a czy ty pracujesz w ogóle?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×