Maz zagranica oszalal

Hej. Miesiąc temu mąż wyjechał do sąsiedniego kraju do pracy. Codziennie go wspieram, wykupił pakiet internetu i piszemy na skype, pocieszam go, że da radę, pytam cały czas co robił, co jadł, gdzie był, jak koledzy z pracy, przełożeni,etc etc. Nie jest to jakaś bardzo ciężka praca, ale owszem, jest co robić, tempo pracy duże, ale jak to w pracy zagranicą dla Polaków...Natomiast ja zostałam sama. Ale nie tylko fizycznie, bo tu daję radę. Zostawił mnie samą z problemami, bo przecież ja też jej mam. Problemy życia codziennego, ciężkie przeprawy z szefem w pracy, poszukiwanie nowej pracy. Męża NIC nie interesuje. O nic nie pyta. Nigdy nie był jakiś nie wiadomo jak ciepły, czy wspierający, ale teraz....wczoraj byłam na rozmowie o pracę, po raz pierwszy od dawna coś mi się udało, dobrze mi poszło, więc po powrocie do domu dzwonie do niego i mowie" hej bylam na rozmowie! dobrze mi poszlo, jest szansa ze dostane prace!" na co on "o widzisz, to fajnie" I na tym koniec. Zero. Pytań, chocby o stawke, czy godziny pracy. Nic. Zabolalo mnie to cholernie....Tak jest od meisiaca. mowilam mu juz- dlaczego tylko ja pytam, interesuje sie, a Ty nic?Na dobra sprawe moglabym lazic gdzie chce i z kim chce, bo maz nie pyta. Nie angazuje sie. Jak juz pyta to zdawkowo "spisz juz?nawet sie ze mnie nie pozegnalas"- bo przeciez to JA zawsze wykazuje inicjatywe....Za to jeden temat nei przestaje go nudzic. Cyberseks, kamerka, moja ciało, seksowna bielizna. Nie poznaję go....ja rozumiem, brakuje mu tego i owego, ale ile mozna? kiedy ja jestem świezo po rozmowie na ktora czekalam, on zapomina zaraz o tym i pyta kiedy bede miala wolna chwile zeby przeslac mu jakis filmik, bo stesknil sie za moim ciałem. Do cholery....uparł się, żebym zamowila seksowna bielizne na jego przyjazd(za tydzien), zebym nagrywala mu te filmy, a ja do cholery mam mnostwo spraw na glowie, stresu, pracy i zero wsparcia. I tylko ten seks seks seks....co mu sie stalo?I nie, nie zdradza mnie tam, to na pewno. O cos innego tu chodzi- moze rownei niepokojacego....bo ja przestałam istniec, jest tylko cyberek, kamerka, bielizna i ulżenei mu, bo mu stoi a jest po ciezkiej pracy, wiec liczy ze mu pomoge przez kamerke..ludzie, co jest z tymi facetami nei tak? czy ta praca, ciezsza niz dotyhczas, zmiana warunkow zycia i otoczenia tak mogla na niego wplynac? czy to stres? czy głębsza sprawa....może któas z Was miała podobnie?bo mnei nawet nei chce sie juz wchodzic na skypa, wiedzac, ze temat i tak zejdzie na jego potrzeby...

Super, że wysyłasz mu filmy, że interesuje go Twoje ciało. To bardzo ważne. Wiesz, że Cię nie zdradza. Będzie dobrze. Jak mu zrobisz wyrzuty o seks to pójdzie do innej i już możesz szukać innego.

Z jednej strony super, z drugiej- gdzie w tym wszystkim jest moja osoba?...bo jego interesuje moje ciało, a nie moja praca, moja codziennosc bez niego i to jak spedzam sama czas?gdzie troska o mnie i moje sprawy?jest tylko on, jego zmeczenie i jego chcica....

Wszystko się da naprawić. Jesteś dla niego ważna. Jesteś dla niego kobietą numer jeden.

Wiele razy pracowałem za granicą i wiem że to tak jest że poza pracą ogólnie jest nudno. Dobrze że nie interesuje się innymi kobietami, tylko Tobą. Teraz w internecie jest dużo możliwości poznania innych kobiet. Krótko mówiąc to nie on oszalał, tylko Ty stwarzasz problemy których nie ma.

cha cha nie interesuje się innymi babami :D chyba nie wierzycie w to co piszecie ! "okazja czyni złodzieja "

http://fitnessexcercises.weebly.com/

chciałbym taką żonę,która by mi filmiki nakręcała :)

Mój to dopiero oszalał.Poczytajcie , jak gnój mnie wystawił. Znaliśmy się 2 lata . Zakochanie , wspólne plany , ślub. Dzieci nie mamy, choć on ma 28 lat , ja 25 , więc sam czas , ale okazuje się, że dobrze że ich nie ma.Pół roku po ślubie załatwił sobie pracę w Niemczech.Był tam kilka miesięcy, niby ok, przyjeżdżał stęskniony , szalone noce , przywiózł sporo euro. Potem miesiąc w domu i znowu wyjazd.I zaczęły się schody. Blisko pracuje mój cioteczny brat.Zdał mi relację z zachowania mężusia.Okazało się, że on ma tam kobietę, dopiero 18 latkę i razem mieszkają.W dodatku to Afrykanka, czarna jak noc , podobno zgrabna d**eczka, ale co do cholery mnie brak.Czekam na niego a on z czekoladą się gzi.Ale ten kuzyn wygadał się o telefonie do mnie i to był błąd.Wsiadłam zaraz w autokar i chciałam go dorwać , ale on zdąrzył zwiać z tą swoją czarną bladzią. I od kilku miesięcy słuch o nim zaginął , nawet nie wiem gdzie pozew o rozwód wysłać.Teściowa i jego siostra niby nic nie wiedzą. I taka ze mnie mężatka bez męża .A jak sobie dalej ułożyć życie ?

8:28 to że Ciebie mąż/chłopak zdradzał, nie znaczy, że wszyscy faceci zdradzają i jeśli nadarzy się okazja to każdy skorzysta