Nie wiem czy kocham mojego chłopaka.

Jestem z moim chłopakiem ponad rok. Byłam bardzo szczęśliwa na początku związku i to mi bardziej zależało na nim niż jemu. Z czasem jednak zaczęło się wszystko psuć. Codziennie się kłóciliśmy. Jestem osobą która jest strasznie wybuchowa wiec wiecznie krzyczałam i raniłam go niemiłymi słowami. Cokolwiek sie działo zawsze się kochaliśmy i umieliśmy pogodzić. Teraz jest inaczej. Zastanawiam sie czy uczucia nie wygasły. Oczywiście tylko z mojej strony. On twierdzi że bardzo mnie kocha. Mamy wspólne plany. Myślałam że to ten jedyny i zbudujemy razem dom. Jednak teraz nie wiem co się ze mną dzieje ale przeszkadza mi w nim wszystko. Nawet to że za głośno ziewnie. Wyżywam sie na nim wiecznie mam pretensje o wszystko. Nie wiem co czuję. Czy nadal chce z nim być. Mieszkamy razem. Brakuje mi od niego czułości ale jednocześnie jej nie chce. Mam mętlik w głowie. Co robić?