Rodzina mnie olała bo jestem sama

Rodzina się ode mnie odsunela bo cale zycie jestem sama. Czy ktos mial podobnie? Z bratem od kilku lat nie utrzymuje kontaktu (nasmiewal sie ze mnie, ze jeszcze nikogo sobie nie znalazlam) a mama ewidentnie ma mnie gdzies, bo nie moge sobie nikogo znalezc. Co chwile slysze o corkach kolezanek, ktore biora ślub albo maja juz dzieci. Od kilku miesiecy nie dzwoni do mnie, jak juz to bardzo sporadycznie jak tylko czegos potrzebuje. Czuje sie odtracona, nieważna, niekochana. Czuje, że dopada mnie depresja, czesto miewam myśli samobójcze. Czemu tak wazne jest posiadanie kogos? Moze nie każdemu jest pisana ta druga połówka?

ojciec tyle czekał ... teraz jest zły , że skoro nikomu jeszcze nie dałam to czemu jemu nie chcę dać?

spotykaj się z facetami, choćby umawiając przez internet. każda kawa podnosi poczucie wartości. nie nastawiaj się, podejdź do tego z dystansem i nastawiając się raczej na przyjaźnie :) bo w życiu to one często okazują się najważniejszą więzią

Mnie od jakiś 2 lub 3 lat chyba cała rodzina olewa przez 365 dni w roku. Smutne to. Chyba wolałabym pracować teraz w święta poza Polską niż być tu jak mnie olewa wlasna rodzina

A ja napisze tak, powiedz swojej rodzinie - po co ma sobie kogoś szukać i zakładać rodzinę, skoro wy jesteście moją rodziną a macie na mnie wywalone. To na co komu potrzebna rodzina?

Czyżby kolejna księżniczka z tysiącem chorych wymagań

do gość dziś Nie, to nie kawa ma podnosic poczucie wartosci a sama wartosc. Nie przegladaj sie w oczach innych, sama musisz sie docenic

wczoraj bylam u babci i jutro pojde do babci tak dla zabicia czasu

wydębię od babci na nowy taki full wypas wibrator