Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

noirchat

Nieporozumienie...

Polecane posty

Witam, chciałabym prosić o udzielenie rady co powinnam zrobić w mojej sytuacji. Oboje mamy po 18 lat, jesteśmy swoimi pierwszymi i największymi miłościami. Tydzień temu rozstaliśmy się z chłopakiem (on zerwał) uważam, że z durnego powodu. Zanim jeszcze, powiem tylko, że w trakcie tych 3 pięknych, wspólnych lat już raz zerwaliśmy (kłótnia spowodowana nieokazywaniem uczuć,których wtedy mi bardzo brakowało). Po tamtym rozstaniu miał 2 dziewczyny, jednak było to krótkie i tylko zauroczenie. Po pół roku stwierdził, że nigdy nie przestanie mnie kochać i tylko ze mną jest szczęśliwy. Zeszliśmy się kilka miesięcy temu, przeżyliśmy ten "pierwszy raz", znowu było idealnie, aż do niedawna... Otóż, ma on wiele przyjaciółek, wszystkie są naprawdę okej, ale jedna (M) jest inna. Po prostu ma taki charakter, że rzuca się na wszystkich, mizia ich itd. Oczywiście z czasem zaczęło mi to przeszkadzać, mówiłam mu, że mnie to boli, ale ciągle mówił że M to przyjaciółka i nic do niej nie czuje. Kilka dni temu powiedział, że ma malinkę na szyi, trochę się zdenerwowałam. Następnego dnia M powiedziała mi, że on na pewno coś czuje do swojej drugiej przyjaciółki i z nią kręci (oczywiście to wszystko okazało się być nieprawdą). Malinkę nie zrobiła mu ta druga, tylko M. Pokłóciłam się z nim, bo uważam, że to jednak trochę przesada i nie powinien pozwalać żeby takie coś mu robiła. (rozmawialiśmy z M, przeprosiła za to i powiedziała że nic do niego nie czuje, traktuje tylko jak brata). Jednak mimo tego mój stwierdził, że nasz związek nie ma sensu, że kłócimy się ciągle o głupoty (chociaż to nasza jedyna kłótnia w ciągu tych kilku miesięcy) i on już nie chce więcej tego, boli go to . Już nie wie czy to miłość czy przyzwyczajenie. Ja uważam, że to jest durne nieporozumienie, miałam prawo być zła i dlaczego mielibyśmy się rozstawać i niszczyć wszystko z takiego powodu. Napisałam mu wiadomość, że przepraszam, że już wszystko sobie wyjaśniłyśmy z M. Odpisał tylko dobranoc i od tej pory cisza. Rozstaliśmy się w zgodzie, oboje płakaliśmy i żałowaliśmy. 2 dni temu M napisała żebym odpuściła bo "emm, ja myślę że ty jesteś tylko jego słodkim przyzwyczajeniem, było dobrze ale nic juz z tego nie będzie, myslę że on nie chce" Za tydzień kończymy szkołę, możliwe że już więcej go nie zobaczę, a bardzo go kocham, myślę że to ten jedyny i nie chcę go stracić na zawsze. Brzmię jak zdołowana nastolatka, z którą zerwał chłopak i jej smutno, ale w rzeczywistości jest to dla mnie naprawdę ważne. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać,że macie po 18 lat. Daj sobie z nim spokój. Takich miłości będziesz miała wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość dnia

Do tanga trzeba dwojga... Znasz to powiedzenie? Odpuść, skoro nie chce. Ty go niczym nie przekonasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×