Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nikola_3

Friendzone

Polecane posty

Gość Nikola_3

Mój problem polega na tym że siedzę już sporo czasu we friendzonie i to jeszcze z dziewczyną (bo sama też nią jestem). Normalnie interesują mnie chłopaki, ale dla niej zrobiłam wyjątek bo ona sama jest jak chłopak (jest transem, wygląda i ubiera się jak chłopak i jest homosekualna). Gdy zobaczyłam ją pierwszy raz... To było coś niesamowitego. Na początku nie było za dobrze między nami, ale potem tak się zżyłyśmy... i trwa to do teraz. Tyle akcji odjebałyśmy... Potrafimy gadać po kilkanaście godzin dziennie przez telefon. Teraz jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami i kochamy się na maksa, ale nie wiem ile tak wytrzymam. Niby ona ma dziewczynę, ale ja nie mogę tego przeboleć. Boli mnie strasznie gdy ona o niej mówi. Od samego początku widzę w niej miłość swojego życia. Wyobrażam sobie przyszłość z nią, tak czy siak chcemy zamieszkać razem, ale chcę z nią czegoś więcej. Boję się jej wyznać co czuję bo nie chce zniszczyć tego co jest teraz między nami bo w sumie przyjaźniąc się z nią też mogę być bardzo blisko mojego aniołka. Zrobiłabym dla niej dosłownie wszystko co tylko na świecie jest możliwe by chociaż przez chwile ujrzeć uśmiech na jej najpiękniejszej buźce na świecie. Kocham jej włosy, oczy, uśmiech, to w jaki sposób się śmieje i do mnie mówi. Kocham ją dosłownie całą. Dla mnie już do końca życia będzie idealna, będzie moim najważniejszym skarbem którego będę przytulać, mówić mu jak bardzo go kocham i o którego będę się starać każdego dnia coraz bardziej. Nie wiem już co mam robić, najgorsze jest to że okłamałam ją w wielu sprawach i boję się że to wyjdzie na jaw dlatego biorąc pod uwagę ten friendzone i tą całą sytuacje czasami myślę że powinnam zerwać z nią kontakt, ale nie potrafię! Jak nie odzywa się trochę dłużej do mnie to od razu dzwonię do niej bo boję się że mojemu misiowi coś się stało, a tego bym nie przeżyła. Sama już nie wiem co mam robić, ta sytuacja odbiera mi chęć do życia. Sorki że się tak rozpisałam, ale nie umiałam inaczej. Będę wdzięczna za jakąkolwiek pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim wyprostuj to co sklamalas , bo wczesniej czy pozniej to wyjdzie . A nawet jesli nie to po co masz sie tego bac . To byly powazne sprawy , te klamstwa czy blahostki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola_3
Skłamałam z tym gdzie pracują moi rodzice i wstydzę się to teraz wyprostować. Najgorsze jest to że jestem głupią idiotką bo nie miałam się czego wstydzić, ale Nikola jak to Nikola musiała jeszcze bardziej się dowartościować i p*****lnąć coś bez zastanowienia. Ja czasami jak coś p*****lnę to masakra. Powiedziałam dzisiaj o tym tacie bo nie mogłam dusić tego w sobie dłużej - zrozumiał, powiedział że porozmawiamy o tym jutro. Sama już nie wiem co mam robić, ona ciągle nie dawała mi spokoju z tym gdzie pracują moi rodzice, a ja zamiast powiedzieć prawdy skłamałam. I najgorsze jest to że poznając nowe osoby już nigdy w życiu bym tego nie zrobiła, ale co jeśli ona pozna moich znajomych i dojdzie do jakieś konfrontacji? Nie wiem czy chcę mówić jej prawdę mimo że w sumie to błahostka, mało co znacząca, ale nie chce wyjść na idiotkę, poza tym ona brzydzi się kłamstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×