Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćinsa

Co chcielibyście powiedzieć swojemu dziecku lub dzieciom..

Polecane posty

Gość gośćinsa

Gdybyście wiedzieli, że jesteście nieuleczalnie chorzy? List czy rozmowa? Co byście napisali/powiedzieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już niedługo zobaczysz dziadzie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkipolki
większość z nas , że to nieprawda , że tatuś nie żyje tylko , że nieznany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja o swojej chorobie nowotworowej powiedzialam normalnie. Poddalam sie leczeniu. A co bedzie to zobaczymy, nie chce mi sie na nia umierac, wole ze starosci :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie wie że sie umiera to raczej list pożeganlny mówic wczesniej no nie wiem przezyły by dwukrotnie twoją smierc wpierw w momencie rozmowy i oczekujac na nia a potem jak juz nastapi zalezy tez ile mają lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty sama stwierdzilas, czy lekarze oznajmili ci, ze jestes nieuleczalnie chora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:36 a wiesz, ze choroba nowotworowa jest obecnie traktowana jak inne choroby przewlekle? Chyba, ze jest w stadium terminalnym, ale tego nie da sie wczesniej ukryc przed najblizszymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli cie interesuje, obejrzyj na yt kacik Hani. To vlogi kobiety, ktora po diagnozie terminalnego nowotworu zrezygnowala z leczenia konwencjonalnego i wyruszyla z mezem w podroz dookola Australii. Dopiero ostatnie 4 tygodnie z powodu terapii przeciw bolowi spedzila w szpitalu. Jej 3 dzieci od poczatku choroby wiedzialy o stanie matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mają ci dorosłe dzieci pomóc chodzby wspomóc psychicznie to powiedz ja bym nie mówiła długoo bardzo długo żeby je oszczedzić powiedziała bym na samej końcówce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To maja mnie nie odwiedzac w szpitalu po operacji? Maja mnie nie odbierac ze szpitala, nie pomagac mi dzwigac walizki na wspolny wyjazd rodzinny? Nie kupic masci na poparzenia popromienne? Po to jest rodzina. Na chorobe np. nowotworowa mozna chorowac jak na astme czy nadcisnienie, latami. Autor nie napisal, czy chodzi o stadium terminalne. To kto ma trzymac za te przyslowiowa reke, obcy ludzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćinsa
Nie do końca mi o to chodzi. Nie pytam o sposób w jaki byśmy przekazali dzieciom, że jesteśmy chorzy i niedługo odejdziemy, tylko o to co byśmy im chcieli powiedzieć/ napisać, tak, żeby zapamiętały na całe życie? Jakie słowa, wartości, jaki przekaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesto sam chory jest tak zmiazdzony psychicznie, ze nie potrafi wykazac sie jasnoscia myslenia i dzialania w szukaniu dodatkowych mozliwosci leczenia, terapii rowniez depresji. Dzisiaj nic nie jest powiedziane ostatecznie dopoki zyjesz. Zawsze jest nadzieja. Chocby na godne, wspolne pozegnanie. Ale zobacz na stan chocby Kory, na diametralna poprawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćinsa
Od siebie dodam, że od czasu narodzin mojego skarbeńka prowadzę dziennik. W różnych formach- czasami to list, czasami opisuję swoje życie i to, co było dla mnie ważne, czasami przeczyta jak bardzo bywam zmęczona, czasami jak bardzo mnie rozśmiesza, albo co mnie złości, jakich słów używa itp, różne rzeczy. Albo jakie marzenia spełniłam, a jakie dopiero zamierzam. Zawsze powtarzam, że jest dla mnie wymarzonym dzieckiem i moim największym skarbem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietnik jest wspanialym wspomnieniem po rodzicu. Moj Ojciec zmarl nagle i bardzo lubie Jego pamietniki, zapiski na odwrocie zdjec, ksiazki- prezenty z dedykacjami ! i jego modlitewnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale najblizszym wspomnieniem mojego Ojca jest widok w lustrze mojego luku kupidyna-gdy ktos zachwyca sie moim wykrojem ust zawsze odpowiadam, ze to po Tatusiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×