Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jest sens chodzic w gosci do rodziny u ktorej zle sie czuje?

Polecane posty

Gość gość

Tzn. oni pozornie są mili, ale nie czuje sie jakas szczegolnie lubiana przez nich..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i nie jest to rodzina do ktore "musze" chodzic, czyli jest to taka powiedzmy dalsza rodzina ze strony mojej mamy, ale utarlo sie ze tam chodzimy. jestem juz dorosla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie np. rodzina męża nie lubi i też zmuszam się do wizyt u nich. Robię to tylko dla męża , jadę tylko w święta. Współczuję Ci. Też nie mam ochoty być z nimi gdy cały czas mnie obgadują po wyjściu. Też chyba jutro nie pojadę z Nim do jego rodziny. Straciłam do nich szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyślij ich na marsa będziesz mieć spokój dewiantka,oglądałem film na you tube jak ludzie okradają się z energii a może ty jesteś energetycznym wampirem i oni źle się czują w twoim towarzystwie i z ulgą przyjmują fakt że do nich nie przychodzisz albo czuć ci z ust pomyśl może ,albo nie jesteś taka słodka i masz coś za uszami a oni są całkiem spoko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:08- wiesz, z reguly jestem lubiana osoba, tylko oni mam wrazenie, ze jakos za mna szczegolnie nie przepadaja. NIe okazuja mi tego wprost, ale tak mi sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze staram się dociec prawdy to się opłaca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zreszta to sie czuje czy ktos cię lubi, czy jest mily na sile. bo oni niby sa mili bo tak wypada, ale np. czasem w rozmowie mnie jakby ignoruja, nawet nie patrza na mnie, poza tym jak np. musze isc to nic nie mowią, a innych zatrzymują, ze dlaczego już i takie tam... Albo witaja sie ze mna niby z usmiechem, ale nie jakos tak bardzo serdecznie. nie gratulują mi sukcesow typu nowa praca. Ja sie ta praca nie chwale, ale o niej wiedzieli, a nic nie wspomnieli, ani nie pytaja co u mnie, nic... Takze jakies to takie dziwne. Zawsze po odwiedzinach u nich czuje sie lekko zdolowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ANALIZUJ WNIOSKI PRZYJDĄ Z DOŚWIADCZENIEM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×