Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż chce budować dom obok swego rodzinnego

Polecane posty

Gość gość

To małe podwórku i domy stałoby zbyt blisko. Ale mąż się uparł. Ja mam dwie dzialki na których można wybudować dom. Poza tym nie chce mieszkać z teściowa na jednym podwórku i z jego bratem alkoholikiem. Nic nie mogłabym zrobić po swojemu,zadnych kwiatów i ogrodu. Każda rozmowa o tym ze nie chce tam budować domu kończy się kłótnia. Jakieś rady? Jak to uargumentowac mężowi? Juz nie mam pomysłów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dajesz dopy i po miesiącu mięknie, albo po 2 miesiącach jaja mu rozrywa.;) Poza tym - największa głupota to budowanie na nie swojej działce - podaruj mu udział w działce w wys. 50% (wnieś do współwłasności małżeńskiej) to sie zgodzi na budowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Działki są moją ojcowizna i oczywiście on jest współwłaścicielem ale mimo to nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiedz się z bucem Boże nie rezygnuj z siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To debil ten Twój mąż. Ale może Ty w tych rozmowach jestes za mało rzeczowa, konkretne, a za duzo używasz emocji. Trudno powiedzieć. Ale walcz do końca, bo jak sie poddasz, to bedziesz mieć niechcianych sasiadów do końca zycia. Spróbuj go zaszantażować " albo sie budujemy na mojej działce, albo sie rozstajemy". To kiepski szantaż, ale może podziała naTwojego buraka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam zamiaru się rozwodzic. Uważam że ja i on mamy dobrze się czuć w nowym domu a ja u teściowej na podworku nie będę. .. on natomiast twierdzi ze tylko tam czuje się dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a podał jakiś logiczny argument dlaczego nie chce wybudować domu na jednej z twoich działek?? może chce "pilnować" matki przed bratem alkoholikiem? masz rację, twoje życie tam będzie jak w potrzasku :( na twoim miejscu rozważałabym nawet rozstanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to ze on jest bardzo związany z rodzinnym domem, uważa że powinien zadbać o to bo jego ojciec zmarł gdy był dzieckiem . Rozumiem i szanuje to, ale myśli o jego rodzinie, a nie swojej własnej. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś egoistką i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Egoistka? Bo nie chce żeby moje dziecko wychowywalo się na podwórku z alkoholikiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zbudowalam dom obok teściów I aktualnie jestem 3 miesiące po rozwodzie. Najwidoczniej brat alkoholik jest dla niego ważniejszy niż nowa rodzina. Nie warto poświęcać swojego szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok on Ci mowi ze tam czuje sie dobrze, ty mu powiedz ze tam sie dobrze czuc nie bedziesz. Czemu jego samopoczucie jest wazniejsze od Twojego? Mowilas mu wprost o swoich obawach i o tym ze po co ma budowac dom dla was, skoro de facto buduje go dla siebie? Ja chcialam kupic mieszkanie blisko rodzicow, oni tez chcieli, okolicsa fajna i niedrogo, zielono etc. I blisko malej do dziadkow :) Ale maz mimo ze lubi moich rodzicow powiedzial ze czulby sie troche skrepowany tak bliska obecnoscia, wiadomo czasem czlowiek np na kacu wyjdzie do sklepu etc. I ja to rozumiem, bo ja przy moich rodzicach to moge lazic w pizamie, znam ich 30 lat ale maz jest w "rodzinie" zaledwie od kilku. Kupilismy mieszkanie gdzie indziej, nie ma problemu z dojazdem, ale i nie wpadniemy na siebie w spozywczaku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieje, ze masz rodzielnosc majatkowa z mezm lub dostalas swóje działki przed slubem bo ja swojego meza który przyszedł do mnie z niczym wzielam do wsplowlasnosci i teraz nie ma jak się rozwieść. Mój ojciec był wsciekly bo on mi dal duzy majatek a teście którzy wcale tacy biedni nie byli nie dali mu kompletnie nic. A na budowę kolo tesciow bym się w zyciu nie zgodzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgadzaj sie na budowe kolo tesciowej. Nie i koniec. Cale zycie bedziesz tego zalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąz tam chce, a żona gdzie indziej - i teraz pytanie, dlaczego to ty się masz podporządkować, a nie on? W ogóle dziwię mu się, że mając tam alkoholika chce stawiac tam swój dom i wychowywac dzieci. A te twoje działki to ile km od jego rodzinnego domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje działki są 5 km od jego rodzinnego domu wiec blisko. Nie mam zamiaru się podporzadkowac. Jak nie zrozumie to zagroze rozstaniem bo chyba nie ma innego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haa! Teraz wymyślił ze kupimy działkę naprzeciwko jego domu... o zgrozo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowe: koleś chce inaczej niż żona - jest szuja i najlepiej się rozwieść sytuacja odwrotna - wszystko jest ok i powinien przyjąć jej argumenty. Czy wy naprawdę nie widzicie jakimi poy******i hipokrytkami jesteście? Kompromis jest spotkaniem się pośrodku, a nie tam gdzie sobie to baba wymyśliła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byniek
Nie zgadzaj się, bo będziesz miała przerąbane zero prywatności nic nie zrobisz po swojemu. Najwyraźniej Twój mąż jest związany za bardzo z matka mamisynek a nie ma nic gorszego. Jak nie będzie chciał powiedz ze chcesz rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce z nim iść na kompromis. Może ten dom stanąć w tej samej miejscowości ale błagam, chociaż kilometr dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byniek
powiem Ci ze ja tez mam możliwość wybudowania domu i swojego czasu też o tym myślałem obok rodziców na podwórku dość dużo metrów, tylko ja bym miał jeszcze gożej moi rodzice, moja siostra z mężem z dziećmi , wszyscy na kupie. Dlatego kupiłem działkę drożej mnie to wyniesie ale będę miał święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mieszkam obok teściowej i ona do nas wcale nie przychodzi (to my przychodzimy do niej jak już). Więc nie w każdym przypadku dom obok teściów to zły pomysł, wszystko zależy od tego jacy oni są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zgadzaj się !!! to tak jak byście mieszkali w jednym domu . Zmarnujesz sobie życie , wieczne kłótnie o wszystko ..... te 5 km . to blisko zawsze będzie mógł w ciągu kilku minut dojechać do rodziny a mimo to będziesz mieć swój kawałek ziemi ,którym można rządzić :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baniek - no i mi właśnie o to chodzi. U nas koszt byłby taki sam wiec pozostaje miejsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byniek
Tym bardziej ze masz działkę nic tylko się budować , pozazdrościć ;). Prędzej czy później dochodziło by do kłótni znam to z własnego doświadczenia. Musicie iść na kompromis, bo tak to ciężko to widzę. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 km od nich, przecież to spoko odległośc, nawet pieszo mozna do nich podejść. A samochodem w 2-3 minutki. Dziwne że mu to nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dziś kolejna kłótnia o dom. Powiedział ze albo budajemy u niego albo wogole i będziemy mieszkać w bloku. Wybrałam mieszkanie w bloku. On jest typem który nie usiedzi w miejscu, mam nadzieje ze dałam mu do zrozumienia ze tam nie chce mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do rodzinnego domu miałby 3 minuty drogi, do miasta 10 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo zly pomysl,i nie chodzi tu czy sie tesciowa lubi czy nie kazdy dorosly czlowiek potrzebuje dystansu od rodziny,tonormalne moj dorosly syn,z ktorym mam dobre kontakty,powiedzial mi niedawno ze za nic nie moglby ze mna zamieszkac znowu,i ja go rozumiem od kilku lat mieszka sam,,daje sobie rade,mimo mlodego wieku ja nie mam tesciowej,bo oboje nie zyja,nawet ich nie znam,ale moj narzeczony ma siostre,ktora badrzo lubie,mysle ze ona mnie tez,i chetnie ide fo niej na kawe czy ja zaraszam,raz na miesiac,dwa,bo pracuje o czasu nie mam zbyt wiele,i mimo ze naprawde jest sympatyczna,to nigdy w zyciu nie wprowadzilbym sie np,do jej bloku bo na 100 % by sie zaraz okazalo,ze wcale tak sie bardzo nie lubimy.....dystans i odleglosc,zarowno od Twojej rodziny jak i Jego mysle ze to sposob na udany zwiazek "we dwoje" anie z cala rodzina zagladajaca w gary czy do ogrodu.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za rady :) utwierdziliscie mnie w przekonaniu ze nie mogę się zgodzić mieszkać obok teściowej. Moja mama mieszka z teściowa i jest tragedia... choć na początku było pięknie, ładnie. Może ktoś jeszcze się wypowie? Najlepiej osoby które miały taka sytuacje bądź podobna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×